HFM

Nowe testy

czytajwszystkieaktualnosci2

 

The White Kites - Devillusion

080 Hifi 03 2021 Strona 1 Obraz 0001

Deep Field Records 2020

 

Muzyka:k3
Realizacja: k3

Czy chcecie się przenieść w czasy wczesnego Davida Bowie, Pink Floydów z epoki Syda Barreta, ale też Soft Machine i innych odlotowych kapel z przełomu lat 60. i 70. XX wieku? Proszę bardzo. The White Kites zabiorą Was w taką podróż. Dodatkowo zrobią to z wdziękiem, naturalnością i zaangażowaniem. To polski band z brytyjskim wokalistą, a więc możecie także liczyć na odpowiednią oprawę językową. Sean Palmer to prawdziwa indywidualność, która wchodzi w muzykę na sto procent. Czasem nawet odrobinę za bardzo, ale pewną teatralność można mu wybaczyć – pozostaje bowiem spójna z całą koncepcją. A owa koncepcja to największa siła albumu, choć, z drugiej strony, nie można zespołowi odmówić dobrego poziomu wykonawczego, konsekwencji brzmieniowej i ciekawych pomysłów. A co z dźwiękiem? „Devillusion” brzmi czytelnie i surowo. Z jednej strony to zarzut, z drugiej – nie jest to produkcja pacykowana efektami, co uznaję za atut w czasach, gdy wszystko jest barwione w stopniu nieprzyzwoitym. Szczególnie że wielowątkowości, przestrzeni i planów tutaj nie brakuje. Podobnie jak ciężkiej pracy, którą słychać, włożonej w płytę przez cały zespół. Polecam. Nie tylko fanom starego rocka psychodelicznego i art rocka.

Michał Dziadosz