HFM

Nowe testy

czytajwszystkieaktualnosci2

 

Sparks - A Steady Drip, Drip, Drip

cd0092020 006

BMG 2020

 

Muzyka:k3
Realizacja: k3

Sparks to amerykański duet, który tworzą bracia Mael – Russell (wokal) i Ron (instrument klawiszowe). Grają razem od 1967 roku, tworząc piosenki pop z nie zawsze poważnymi tekstami, za to z oryginalną aranżacją. Russell wielokrotnie rejestruje swoje partie wokalne, tworząc z nich niecodzienne harmonie, na granicy chorału i arii operowej. Tak było na ich debiutanckim albumie z 1971 roku („Halfnelson”, przemianowanym rok później na „Sparks”) i nie zmieniło się do dziś. Płyta „A Steady Drip, Drip, Drip” nie jest może tak odkrywcza i przebojowa, jak „Kimono My House” z 1974 roku i nie dorównuje „Hippopotamusowi” sprzed trzech lat, ale ma swoje zalety. Russell Mael wciąż dysponuje takim samym głosem jak pół wieku temu, a Ron po mistrzowsku potrafi bratu akompaniować. Fortepian w utworze „One For the Ages” świetnie się łączy z rytmiczną elektroniką i partiami wokalnymi Russella. W „Onomato Pie” słychać połączenie popu z wodewilem. Duet słynie z takiego mariażu i nagrał w tym klimacie niejeden hit. Członkowie Sparks nie stronią również od rocka, czego przykładem nagranie „I’m Toast”. W ich repertuarze znajdują się również ballady, które na „A Steady Drip, Drip, Drip” reprezentuje kompozycja „Please Don’t Fuck Up My World”.

Grzegorz Walenda