HFM

Nowe testy

czytajwszystkieaktualnosci2

 

Anamor - Za witrażem

cd112018 003

Lynx Music 2018

Muzyka: k4
Realizacja: k3 

Posługując się niezbyt delikatnym skrótem, można by napisać: „Mniej przebojowy i mniej melodyjny Bajm z gorszą wokalistką”. Na poziomie niuansów wszystko się jednak komplikuje. Po pierwsze dlatego, że słychać tu inspiracje nie tylko Bajmem, ale i zespołami pokroju Quidam, Albion oraz… The Gathering. Anamor próbuje czasem grać jak holenderska legenda dwadzieścia kilka lat temu. Sęk w tym, że mamy rok 2018. Anamor pojawił się na chwilę w początkach XXI wieku z płytą „Imaginacje”. Oceniany był różnie, ale jakiś sukces odniósł. Potem się rozpadł, a teraz powrócił. Czy dobrze się stało? Dobrze. Jeśli ktoś kocha milion razy sprawdzone dźwięki i ciągle ten sam klimat – bez wątpienia ucieszy się z tego albumu. Osobiście uważam, że muzycy z tak konkretnym stażem powinni zabijać brzmieniem i umiejętnościami. Powinni szokować i dawać coś więcej niż grzeczność, gładkość i poprawność. W pewnym wieku artysta ma dwie drogi: postawić na wyostrzanie charyzmy, klasy i pielęgnowanie warsztatu lub bezpiecznie zaszyć się w kącie z piwkiem i gitarą. Jak jest w tym przypadku? Posłuchajcie tej płyty i oceńcie sami.

Michał Dziadosz
Źródło: HFiM 11/2018

Pobierz ten artykuł jako PDF