Maciej Staniecki - Following The Light
- Kategoria: Pop/rock
Requiem Records 2019
Muzyka:
Realizacja:

Płyta dotarła do redakcji ze sporym opóźnieniem, ale warto o niej napisać. Nie tylko dlatego, że jej twórca dawno, dawno temu dostał u nas nagrodę roku za „To, co nieokreślone” (2004). W „Hi-Fi i Muzyce” nie ma za to dodatkowych punktów. Przeciwnie, od zwycięzców i liderów oczekujemy więcej. „Following The Light” to jednak bardzo ciekawa propozycja. Przede wszystkim dla fanów starego, dobrego ambientu. Takiego w stylu płyt Briana Eno sprzed 40 lat i niektórych albumów Davida Sylviana (tych bez wokalu). Nie jest to jednak kopiowanie, a twórcza inspiracja tamtą estetyką. Maciej Staniecki na co dzień działa jako kompozytor muzyki filmowej, a przede wszystkim – producent uznanych wykonawców. Nie musi więc nagrywać płyt takich jak ta, ale widocznie chce. Świadomość to punkt wyjścia do zrozumienia „Following The Light”. Nie ona jest jednak najważniejsza. Najważniejsza jest wrażliwość. Wejście we własną interpretację ruchu taśm, wędrówek echa i eksperymentów z szumami nie niszczy ducha. A duch, który unosi się nad bezmiarem pogłosów i podróżujących groove’ów, jest tutaj podstawą. Duch niespokojny, wrażliwy, pełen nadziei. „Following The Light” to nie tylko przestrzenie i elektronika, ale również gitary, używane wyjątkowo zgrabnie. Tradycyjne, ciepłe brzmienia wplatają się w muzyczne plamy. Budują puls i idealnie współgrają z całością. Polecam każdemu, kto lubi takie klimat
Michał Dziadosz