HFM

artykulylista3

 

Cecilia Bartoli - Farinelli

cd0092020 002

Decca 2019

 

Muzyka:k3
Realizacja: k3

Rodzimi melomani-internauci niezbyt przychylnie wyrażali się o najnowszej płycie Cecilii Bartoli. Zauważyli niekorzystne zmiany w głosie; sprzeciw wzbudziła okładka. Ale właściwie – skąd te oskarżenia Bartoli o skandalizowanie i podczepianie się pod wizerunek Conchity Wurst? Skąd teza, że spadek formy wokalnej maskuje efekciarską przebieranką? A wydawałoby się, że tytuł płyty wyjaśnia wszystko, zwłaszcza miłośnikom opery. „Farinelli” to pseudonim sceniczny najsłynniejszego kastrata. Repertuar Farinellego jest treścią albumu. Kastrat to kobiecy głos, wychodzący z ciała mężczyzny. Głos kobiecy w skali i nad-kobiecy w barwie. A ciało – jest ciałem mężczyzny, bestialsko pozbawionym jednej części. Role pisane kiedyś dla kastratów dziś wykonują kontratenorzy lub kobiety. Bartoli, śpiewając popisowe arie bohaterów, w których niegdyś wcielał się Farinelli, ubiera swój głos w męski kostium, tak jak na okładce płyty. Oczywiście głos Cecilii zmienił się przez ostatnie lata. Nieco zmatowiał, jest mniej soczysty i utracił nieskazitelność wyrównania barwy i wolumenu we wszystkich rejestrach. Obecny stopień ruchliwości, giętkości głosu Bartoli nie pozwala już na rozwijanie szaleńczych temp. Nieubłagana fizjologia. Ale technika wokalna (oddech!, frazowanie!) i wiedza o muzyce dawnej sprawiają, że są to interpretacje pełne emocji, sugestywne aktorsko, po prostu świetne. Dodatkową wartość płyty stanowią fonograficzne prapremiery dwóch arii. Cecilia zawsze coś odkrywa.

Andrzej Milewski