HFM

artykulylista3

 

Ostatnia rodzina - Muzyka z filmu

Universal Music Polska 2016

Muzyka: k4
Realizacja: k4

Tylko jeden z utworów obszernej kompilacji jest oryginalną muzyką filmową. Elektroniczna kompozycja Atanasa Valkowa, zatytułowana tak jak film Jana P. Matuszyńskiego „The Last Family”, ewokuje obraz zmierzchu. To elegia na koniec życia dwóch wielkich melomanów, którzy nie potrafili żyć bez muzyki. Funkcjonowali w osobnych światach, chociaż mieli też wspólne ulubione nagrania; pożyczali sobie płyty. Kilkanaście spośród setek ich ulubionych utworów „wystąpiło” w filmie. Reżyser wprowadzał je w tych momentach, kiedy bohaterowie naprawdę ich słuchają. Dodał też kilka tytułów, których bohaterowie mogliby słuchać, lecz zabrakło już na nie miejsca w scenariuszu. Na pierwszym krążku znalazła się muzyka syna, czyli Tomasza Beksińskiego: głównie ballady rockowe, New Romantic i gothic (Nick Cave, Ultravox, Closterkeller). Tomasz prezentował te piosenki w autorskich audycjach radiowych, obszernie je komentując. Uprawiał muzykopsychoterapię na antenie. Drugi krążek zawiera muzykę, przy której Zdzisław Beksiński malował swoje mroczne obrazy. Symfonie Mahlera i Liszta, „Requiem” Alfreda Schnittkego (inne nagranie requiem poleciłem artyście, gdy przed laty pracowałem w jednym z warszawskich sklepów płytowych), sonata Debussy’ego na flet, altówkę i harfę – takie dzieła tworzyły kreatywny klimat dla wielogodzinnej pracy przy sztalugach. Beksiński twierdził, że nie szuka w muzyce znaczeń, a przecież to, czego słuchał, miało dla niego znaczenie. Wybór tego, co wybierali do słuchania Beksińscy, będzie wybornym wyborem.

Andrzej Milewski
Źródło: HFiM 11/2016

Pobierz ten artykuł jako PDF