HFM

artykulylista3

 

Penderecki - Utrenja

138-139 11 2009 Penderecki

Hossa, Rehlis, Kusiewicz, Nowacki, Bezzubenkov
Warsaw Philharmonic Choir and Orchestra/Antoni Wit
Naxos 2009
Dystrybucja: CMD

Interpretacja: k5
Realizacja: k5

Po sukcesie „Pasji wg św. Łukasza” Penderecki napisał muzyczną kontynuację opowieści o losach Zbawiciela – „Jutrznię” („Utrenja”, 1970-71). Dwie części trwającego blisko półtorej godziny utworu opowiadają o złożeniu Chrystusa do grobu i o zmartwychwstaniu. Powstało drugie skrzydło dyptyku wyrażającego szacunek Pendereckiego dla dwóch wielkich europejskich tradycji religijnych – zachodnioi wschodniochrześcijańskiej. „Jutrznia” nawiązuje bowiem do liturgii prawosławnej i jest śpiewana w języku starocerkiewnosłowiańskim.
Najnowsze nagranie „Jutrzni”, dokonane przez warszawskich filharmoników, wydobywa z tego dzieła zarówno jego monumentalizm – wynikający z ogromu zaprzęgniętych środków wykonawczych – jak i sakralny charakter. Dyrygentowi udało się perfekcyjnie wykorzystać dramaturgię zmian dynamiki; zwłaszcza crescenda o wielkiej rozpiętości wywołują ciarki (fragmenty „Jutrzni” weszły do ścieżki dźwiękowej horroru „Lśnienie” Kubrika...). Z wyważeniem poziomów potężnych planów akustycznych (chór, soliści, tutti orkiestry) świetnie poradzili sobie realizatorzy. Główny ciężar interpretacji spoczywa na chórze, który prawie nie milknie – śpiewa, lamentuje, deklamuje, krzyczy, szepce, słowem – jest wyrazistym bohaterem zbiorowym, świadkiem mistycznych wydarzeń. Zdaniem samego Pendereckiego to najtrudniejszy utwór w literaturze chóralnej.

Autor: Hanna Milewska
Źródło: HFiM 11/2009

Pobierz ten artykuł jako PDF

 

Ta strona korzysta z plików Cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.