Heinz Holliger - Lunea
- Kategoria: Klasyka
ECM 2022
W roku 2013 szwajcarski kompozytor Heinz Holliger (ur. 1939) ukończył cykl 23 pieśni na baryton i fortepian do jednozdaniowych cytatów ze spuścizny austriackiego poety Nikolausa Lenaua (1802-1850). Pięć lat później w Zurychu odbyła się premiera opery – rozbudowanej wersji konceptu pieśniarskiego na pięcioro śpiewaków, zespół instrumentalny i chór. Tytuł dzieła, „Lunea”, to anagram nazwiska Lenau, w którym pobrzmiewają trzy znaczenia: Księżyc, lunatyk i szaleniec. Niestabilny psychicznie, zagubiony w relacjach międzyludzkich, a w dodatku syfilityk, Lenau ostatnie osiem lat życia spędził w szpitalu psychiatrycznym; librecista Händl Klaus i Holliger środkami dramaturgiczno-dźwiękowymi próbują spojrzeć na świat oczami chorego poety. Rozchwiana, udręczona osobowość przemawia dwoma głosami barytonowymi: Christiana Gerhahera i Ivana Ludlowa, wybornymi wokalnie i aktorsko. Wieloplanowość sfery emocjonalno-audialnej sugestywnie budują głosy najważniejszych kobiet w biografii Lenaua oraz wielogłosowy nieprzyjazny tłum otaczający główną postać. Utwór Holligera potwierdza, że opera jest gatunkiem niezrównanym w możliwościach portretowania bohaterów zmagających się z wewnętrznymi demonami. Na uwagę zasługuje staranna edycja albumu. W książeczce zamieszczono nie tylko arcyciekawe faksymile partytury, lecz także reprodukcje „kleksografii”, czyli rozmazanych rysunków tuszem, sporządzonych po śmierci Lenaua przez jego przyjaciela, lekarza Kernera. To pierwowzór testu Rorschacha.
Hanna Milewska
Anaklasis 2021
W „Drachu” Aleksander Nowak i Szymon Twardoch opisali słowem i dźwiękiem żywioł ziemi – tego, co na ziemi i co pod nią; Śląsk stał się mityczną krainą, której mieszkańcy w łańcuchu pokoleń podejmują wciąż ciężar scenariusza ludzkiego losu. W „Syrenie” ten sam tandem oddaje hołd żywiołowi wielkiej wody – morza. Tym razem żeglowanie staje się metaforą życia jednostki, przymusem nieustannej podróży, ruchu będącego zmianą samą w sobie. „Navigare necesse est” brzmiała maksyma starożytnych Rzymian. Puer i Puella, czyli po łacinie: Chłopiec i Dziewczyna, stoją na początku wspólnej drogi przez życie. Natura- morze głosem Syreny wzywa do podróży. Puer (tak jak żeglarze wszystkich epok) gotów jest płynąć. Puella wolałaby wraz z nim trwać w swoim miejscu na ziemi i gospodarować. Puella inaczej pojmuje podróż, ale czyż wspólne życie nie jest podróżą? Aż do śmierci? Syrena wzywa więc oboje bohaterów, dwie strony ludzkiej osobowości, a morze – to po prostu wieczna kipiel życia. Nowak i Twardoch nie odkrywają nowych prawd, lecz przekazują je w zajmujący sposób. Muzyka, pulsująca i falująca, to się zagęszcza, to klaruje poprzez utrzymywanie napięcia pomiędzy smyczkową bazą a indywidualnymi liniami instrumentów. Niespieszny melodialog trójki protagonistów rozciąga czas – to wieczna narracja, wieczna opowieść o życiu, o miłości – „melodrama aeterna”, jak nazwali tę formę operową twórcy. Nagroda Fryderyka 2022 (w kategorii: album roku – muzyka oratoryjna i operowa) im się po prostu należała. interpretacje.
Hanna Milewska
Romantic Duets -Justyna Reczeniedi (sopran) Anna Radziejewska (mezzosopran) Krzysztof Trzaskowski (fortepian)
- Kategoria: Klasyka
DUX 2021
Jeżeli jest dobry pomysł na płytę, a do tego dobre jego wykonanie, to słuchacz aż strzyże uszami. Tematem przedstawianej płyty są duety wokalne – nie te ze słynnych oper – dobrze znane i często nagrywane – lecz duety pieśniarskie, przeznaczone do domowego muzykowania i stanowiące ważną część XIX-wiecznej kultury mieszczańskiej. Salonowe popisy urozmaicały spotkania rodzinne. Pannom dawały szansę zaprezentowania się przed kandydatami na męża, a czasem nawet, w przypadku mikstów wokalnych, okazję do romansu. W każdym razie była to artystyczna płaszczyzna społecznej integracji. Justyna Reczeniedi i Anna Radziejewska, solistki Polskiej Opery Królewskiej, wybrały szesnaście utworów ze złotej ery tego gatunku wokalnego. Tytuł „Duety romantyczne” określa tu tematykę (miłość), nastrój (noc, tajemnica, sielskość) i temperaturę emocjonalną (wysoka). Śpiewaczki sięgnęły po kompozycje dziewięciu twórców, polskich i obcych, od Rossiniego do Faurégo. Wspaniale, że możemy posłuchać rarytasów – duetów Jana Karłowicza, Józefa Wieniawskiego (po niemiecku, do wierszy Gothego i Hamerlinga) i Pauline Viardot (słynna śpiewaczka napisała efektowną „Habanerę”). Sopran Reczeniedi i mezzosopran Radziejewskiej ciekawie współbrzmią i dialogują, to w słodkich, to w zabawnych, to w rozmarzonych pieśniarskich rozmowach. W ich perfekcyjnej współpracy słychać radość śpiewania, a pianista towarzyszy im dyskretnie, wspomagając interpretacje.
Andrzej Milewski
Tomasz Betka - The World We Live In
- Kategoria: Klasyka
Wydanie własne 2022
Z początku trudno uwierzyć, że tak piękna, wzniosła i bezpretensjonalna muzyka mogła powstać dzisiaj. Stanowi ona antidotum na cyniczną współczesność. Jakbyśmy wzięli do ręki pilot i wcisnęli pauzę, która zatrzymuje cały ten pęd. A następnie cofnęli świat o sto lat. Do tamtych lat dwudziestych. Łatwość, z jaką Tomasz Betka wpada na ponadczasowe i nośne tematy, jest wręcz niespotykana. Dzisiaj większość kompozytorów albo boi się melodii, albo nie ma pojęcia, że nie wszystkie zostały jeszcze napisane. Proponowane przez Betkę dźwięki niezwykle zgrabnie balansują pomiędzy wczesnym romantyzmem, współczesną muzyką filmową, ambientem i jazzem. Prym wiodą fortepian, obój, waltornia, flet, skrzypce, altówka, wiolonczela i kontrabas. Ale artysta nie boi się sięgać również do współczesnego instrumentarium elektronicznego. Do tego wplata głosy gości (m.in. Piotra Fronczewskiego, Jana Nowickiego i Beaty Kawki), lecz to akurat ma znaczenie drugorzędne, a momentami nawet psuje (!) klimat. Najważniejsza jest bowiem muzyka, która miałaby szansę obronić się sama. Brawura melodyczna i wyważenie harmoniczne godne Ryūichiego Sakamoto, a może i lepiej. Gdzieś słyszałem głos, że za dużo w tym wystudiowania. Ale to w ogóle nie jest designerska muzyka dla designerskich ludzi. To muzyka dla pięknych ludzi. Pięknych duchem.
Michał Dziadosz
Monika Sroczyńska - PianoComposer
- Kategoria: Klasyka
Monochord 2022
Uczniowie klas fortepianu szkół muzycznych dzielą się na dwie grupy: tych, którzy sprowadzają swoją aktywność do ćwiczenia zadanych utworów i słuchania mistrzowskich wykonań, oraz tych (ci są w mniejszości), którzy wykorzystują wzrastającą biegłość do własnych poszukiwań, improwizacji i kompozycji. Monika Sroczyńska należy do tej drugiej grupy. Lata spędzone na praktycznej eksploracji możliwości fortepianu, w połączeniu z wiedzą zdobytą w czasie studiów na bydgoskiej Akademii Muzycznej, zaowocowały przekonującym programem artystycznym i materiałem na debiutancką płytę „PianoComposer”. Album zawiera trzynaście kompozycji, głównie na fortepian solo. Otwarcie i finał płytowego recitalu to duety Sroczyńskiej z klarnecistką Aleksandrą Gawłowską i ze skrzypkiem Maciejem Danielakiem. Cechy stylu muzyki Sroczyńskiej i jej autorskiej interpretacji to: żywa wyobraźnia, pozwalająca rozwijać narrację „na bieżąco”, nie tyle na oczach, co na uszach odbiorcy; budowanie intrygującego napięcia między dźwiękiem a pauzą; zaskakujące zwroty rytmiczne; „przejrzyste” współbrzmienia, najczęściej dwudźwiękowe; nieprzewidywalny bieg melodii; skoki interwałowe. Muzyczny świat Sroczyńskiej sąsiaduje i z terytorium jazzu współczesnego, i z obszarem fortepianowych kompozycji Berga czy Ligetiego. Artystka wyznaje: „Moim celem jest zarówno wirtuozowski popis, jak i wprawienie słuchacza w określony poprzez harmonikę nastrój, a nawet głęboką kontemplację”. Cel został pięknie osiągnięty.
Hanna Milewska
Górecki, Messiaen, Schnyder
- Kategoria: Klasyka
DUX 2020
Tę płytę nazwać można autorską, chociaż wykonawcy nie są kompozytorami nagranej muzyki. Pomysłowością w ułożeniu programu i wyśmienitą jego realizacją (w obszarze partii fortepianu) zaimponowała Izabela Paszkiewicz, pianistka i pedagog gdańskiej Akademii Muzycznej. Wybrała ona trzy utwory muzyki europejskiej ostatniego 70-lecia, w których fortepian dialoguje z różnymi instrumentami dętymi drewnianymi: fletem, klarnetem i saksofonem. Wybór kompozytorów też jest przemyślany i nietuzinkowy. Górecki, ale syn, Mikołaj (ur. 1971); Daniel Schnyder – Szwajcar mieszkający w USA (ur. 1961) i Olivier Messiaen (1908-1992). Sonata na saksofon altowy i fortepian Schnydera to kompozycja w oryginalny, wręcz zuchwały sposób łącząca elementy jazzu z klimatem postimpresjonizmu. Najciekawsza wydaje się tu część środkowa, zatytułowana „Poprzez elastyczne fale atmosfery”. Dźwięk saksofonu wyłania się z mgły, jak hipnotyzujący głos syreny. W „Czarnym kosie” Messiaena bohaterem jest flecista, który staje się ptasim medium. Łukaszowi Długoszowi udaje się to, nomen omen, śpiewająco, a idea Messiaena, by odtworzyć brzmienie głosu konkretnego gatunku ptaków, znajduje perfekcyjne urzeczywistnienie. Sonata na klarnet i fortepian Mikołaja Góreckiego intryguje nie tylko strukturą (część szybka umiejscowiona pośrodku), lecz także nastrojem ewokowanym w części otwierającej. W wyobraźni słuchacza klarnet, wynurzający się z sonorystycznego niebytu, wciela się w rolę zaklinacza węży, podczas gdy wokół szaleje fortepianowy armagedon, jak w „Zatopionej katedrze” Debussy’ego. Inwencja i kreacja, słowem: warto posłuchać.
Hanna Milewska