Modyfikacja była prosta. Dwa podwójne wzmacniacze operacyjne OPA2604 (link) wymieniłem na kości AD826 (link).
O tych pierwszych wiadomo, żę mają swój specyficzny charakter brzmienia, napewno bardzo ciekawy, ale po dłuższym czasie to już przestaje być zaletą. Główny problem to niezbyt przejrzysta średnica i słabo, jak na odwarzacz tej klasy, kontrolowany bas.

Sam odtwarzacz moim zdaniem ma duży potencjał i warto w nim dłubać. Zacząłem od op-ampów, bo po dłuższym wywiadzie zorientowałem się że to one najbardziej ograniczają brzmienie. Tuning planowałem już conajmniej od roku, ale nie miałem bladego pojęcia jak się do tego zabrać. Z pomocą przyszedł internet, i jakoś te informacje zaczęły się składać w całość i wiedziałem już co i jak można zrobić.

Cała modyfikacja zajęła mniej niż godzinę i udała się bardzo dobrze, biorąc pod uwagę że robiłem coś takiego pierwszy raz.

Poniżej zdjęcia, a potem najważniejsze, czyli wrażenia po wstępnym odsłuchu

Rotel jest zbudowany solidnie i praktycznie. Płyty głównej nie trzeba wyjmować przy modyfikacjach, ścieżki są dostępne od spodu. Kondensatory i DAC są bardzo dobre. Zasilanie jak we wzmacniaczu. Dolna płyta i górna pokrywa są fabrycznie wytłumione.

PCB od spodu...

Przetworniki PCM63P i stopień wyjściowy na OPA2604 - do wczoraj
Kondensatory Rubycon BlackGate.

Stare kości dały się wylutować bardzo szybko. Potrzbne są tylko: precyzyjna lutownica, odsysacz do cyny i chwytak do scalaków. Na to miejsce przyszły podstawki - chodzi nie tylko o wygodę ale i o bezpieczeństwo. Nowe kości możnaby uszokdzić wysoką temperaturą od lutownicy gdyby były wlutowane.

Luty udały się prawie jak fabryczne.
Kości AD826 mają niższe dopuszczalne napięcie zasilania niż OPA2604, grzeją się trochę mocniej. Ale dzięki temu pracują na dość wyśrubowanych parametrach, np. slew rate ok. 380 V/us (w porównaniu do 25V/us OPA2604), settling time 70ns (w OPA - 1500ns).
Na nowe scalaki przyjdą jeszcze małe radiatorki, żeby je trochę "ustabilizować termicznie".

A teraz coś o brzmieniu.
System się oczywiście nie zmienił po modyfikacji: rotel RA-02, Paradigm Studio 20 (wew. kable z AQ type-6), IC Van den Hul The First, DNM reson 2x2m. Pokój, jak widać, częściowo wytłumiony. Niestety sprzęt stoi w warunkach "polowych", ale na szczęście nie zaszkodziło to dźwiękowi w słyszalny sposób.

Zmiany mnie nie zaskoczyły - miałem duże oczekiwania, które się w większości spełniły. Różnice w brzmieniu są wyraźne, jak na tak drobną modyfikację. Generalnie dźwięk jest bardziej precyzyjny, lepiej zrównoważony i jakby bardziej rozciągnięty na skraje pasma. Średnica jest bardziej przejrzysta i bardzo ładnie stapia się z wysokimi tonami.

I tu jest pierwsza rzecz, której się nie spodziewałem: wysokie tony i bas. Góra pasma jest teraz wyraźniejsza i bardziej dźwięczna. Jest jej dużo, ale nie męczy, bo jest bardzo czysta, oczywiście w tej klasie bez śladu zapiaszczenia. Blacha perkusji, gitarowe struny, potrafią być dosadne, w taki sposób jak to słychać w dobrej instalacji koncertowej. Bas też jest znakomity, tak dobry, że nie myślę już poważnie o zakupie subwoofera. Tutaj precyzja objawia się świetną kontrolą najniższych rejestrów, przez co są lepiej słyszalne. Kontrabas czy gitarę basową można odczuć całym ciałem, niekoniecznie przy dużej głośności. Bas i średnica niosą jakby więcej energii, można odnieść wrażenie, że gra znacznie mocniejszy wzmacniacz i większe kolumny. Przy "Straight Into The Sunshine" Gato Barbieri dosłownie szczęka mi opadła. Kontrabas Danielssona z "The Time" wprawiał w drżenie solik, napięcie grubych, metalowych strun było świetnie odczuwalne. A to tylko skromne 2x40W i dwa 13cm głośniczki!
Z przemianą basu jest ciekawa rzecz. Wcześniej bas trochę dudnił, za co odwiniałem akustykę pokoju, kolumny i trochę wzmacniacz. A tu się okazało, że stare op-ampy mocno się do tego przyczyniały swoim rozlazłym basem i nienajlepszą kontrolą.

Drugie zaskoczenie to dynamika. Poprzednio też nie narzekałem, ale teraz subiektywnie lepiej się ją odczuwa. Wzmacniacz można bardziej podkręcić bez "przesycenia" akustyki pokoju dźwiękami. Łącznie z lepszą precyzją odtwarzacz lepiej radzi sobie z bardzo "gęstym" materiałem muzycznym. Do tego dochodzi lepsza przestrzeń. Może to być zasługą lepszych wysokich tonów, ale słychać też wyraźniej długie wybrzmienia i pogłosy. Dźwięki dochodzące z dalekich planów są odtwarzane z lepszym wrażeniem dystansu.

Podsumowując, zmiany jakie zaszły kojarzą mi się raczej z lepszym o klasę wzmacniaczem niż z z lepszym źródłem. A to tylko dwa scalaki za śmieszne pieniądze.
Za to mały wzmacniacz rotela jeszcze raz mnie zaskoczył. I Paradigmy też!

Czy ktoś widział schemat, albo przynajmniej sam tor audio gdzieś w sieci?
Sam się mniej więcej zorientowałem, ale nie jestem pewien czy dobrze odczytałem wartości.
Przede wszystkim R703, mały czarny bez kodów tylko z napisem "100R", czy to znaczy 100 Ohm? To by dawało wzmocnienie napięciowe -39 razy, chmmm, trochę za dużo, nie?
Zastanawia mnie kondensator C717, co on tutaj daje? Tak samo R719?

Druga sprawa, zasilanie WO jest chyba na granicy max, tymczasem AD826 może spokojnie pracować na znacznie niższych napięciach. Jak najlepiej i najprościej obniżyć zasilanie, o ile to w ogóle ma sens?

Może ktoś coś napisze w końcu...

PS. Chodzi mi po głowie pomysł, żeby zarówno DAC-a jak i opampy zasilać z akumulatora Czy warto z tym eksperymentować? Jakie akumulatory byłyby lepsze niż standardowe zasilanie?

sorry, oczywiście w 2-gim WO jest sprzężenie zwrotne do "-"

raczer napisał: Przede wszystkim R703, mały czarny bez kodów tylko z napisem "100R", czy to znaczy 100 Ohm?

Tak
1R = 1 om
1k = 1 kiloom
1M = 1 megaom

raczer napisał: Zastanawia mnie kondensator C717, co on tutaj daje? Tak samo R719?

Rysunek
1 - układ wzmocnienia i odwrócenia fazy o 180 stopni,
2 - aktywny filtr dolnoprzepustowy II rzędu (12db/okt),
3 - C717 - być może tutaj jako kondensator sprzęgający. Czy są na schemacie jakieś kondensatory elektrolityczne??
4 - brakuje połączenia z wejściem odwracającym.

Sorki, że nakreśliłem na twojej pracy niczym nauczycielka na sprawdzianie w podstawówce

nabuchonodozor napisał: 3 - C717 - być może tutaj jako kondensator sprzęgający. Czy są na schemacie jakieś kondensatory elektrolityczne??

C717 jest chyba właśnie elektrolit., to ten Rubycon tuż przy wyjściu

nabuchonodozor napisał: Sorki, że nakreśliłem na twojej pracy niczym nauczycielka na sprawdzianie w podstawówce

no i o to chodzi

Właśnie testuję polski programik do symulowania układów elektronicznych. Wiesz od czasu kiedy interesuję się audio-videofilią elektronika niestety zeszła już dawno na dalszy plan I sporo rzeczy pozapominałem
W razie czego podeślę Ci go na maila.

Wszystkie stopnie analogowe na tym schemacie maja sprzeżenie galwaniczne ( bezposrednie) tzn bez odcięcia skladowej stalej . Wartosc kondensatora na wyjściu nie sugeruje aby miał byc użyty jako filtracja typu HP . Zatem jest to separacja składowej stałej.
R 719 bedzie ustalal najnizsza impedancje wyjściowa stopnia. Jest to niezbedne aby zapobiec uszkodzeniu wzmacniacza wyjsciowego przed skutkami zwarcia lub zwiekszonej obciażalności wyjscia .
Pozostałe wolne wejscie ( - ) ujemne OPampa jest przypuszczalnie polaczone z jego wyjściem.

Pierwszy stopien nie jest wzmacniaczem napieciowym a konwerterem prąd - napiecie.

Spróbowałem zmniejszyć V zasilania przez przełączenie z symetrycznego +-V na +V (minus do masy), czyli tzw. "single supply mode". Teoretycznie WO pozwlają na to, ale niestety nic nie zadziałało, cisza Ktoś się domyśla dlaczego?