Hej,

Czy elementy głośnika mają wpływ na brzmienie (dwa pierwsze zdjęcia)?
Czy ich usunięcie i załatanie dziur nie zrobi "nic złego" tym głośnikom?














Góra większego elementu zakrywa głośnik wysokotonowy.

Pozdrawiam

Trzeba było użyć dużej siły perswazji, żeby oddzielić maskownicę od korpusu
Jeśli już chcesz coś przerabiać, to jeśli bez maskownicy to gra lepiej pod kątem wysokich tonów to ja bym usunął element rozpraszający. Poza tym wyciąłbym kratkę, ale uważając, żeby nie pociąć tkaniny. Z maskownicą głośniki wyglądają jednak ładniej.

jannowak napisał: Trzeba było użyć dużej siły perswazji, żeby oddzielić maskownicę od korpusu

Wystarczyło sprawne operowanie metalową linijką

Chcę usunąć obie te części i zostawić samą skrzynkę (kwestie estetyczne). Może zrobiłbym nową maskownicę z nowej siatki lub zrobił ładny przedni, prosty panel ze sklejki, z wyciętymi otworami na głośniki.

Mam ten sprzęt od wielu lat (będzie ze 20) i jestem przyzwyczajony do jego brzmienia.
Gołe grają inaczej, ale z tego przyzwyczajenia nie jestem w stanie stwierdzić, czy lepiej czy gorzej. Chyba jest mniej niskich tonów, a nie chcę ich stracić. A może po prostu jest więcej wysokich, bo są odkryte...

Dla testu zatkałem dziury dość ciasno zrolowanymi chusteczkami ale, ciężko powiedzieć czy to miarodajny test i czy będzie tak samo jak zakleję je na stałe.

Stąd moje pytanie i chyba głównie o tą dolną mniejszą część, bo to dość skomplikowany kształt - jakby dwie wypustki puste w środku, wychodzące na zewnątrz w postaci jednego szerszego otworu. Wydaje się to zbyt skomplikowane w budowie jak na wizualny bajer.

Ale niestety (a może stety) jest to tylko wizualny bajer bo prawdziwy bas-refleks jest z tyłu, a to z przodu jeśli jest zatkane to nie spełnia żadnej innej funkcji poza dekoracyjną. Taki wlot nadaje nieco "sportowego" charakteru. To taki odpowiednik spojlera do matiza.

Obstawiam, że jest to jedna z wersji kolumny zbudowana w oparciu o tą sama skrzynkę. Być może istniała wersja z otwartymi przelotkami w tym miejscu, ale ich średnica jest na tyle mała, że strojenie odbyło się raczej do dość wysokiej częstotliwości, więc może ktoś pomyślał aby zatkać to w gruncie rzeczy beznadziejne rozwiązanie i wywalić na plecach otwór o normalnej średnicy dający możliwość zejścia z pasmem przenoszenia niżej. A skoro matryca do produkcji tej dolnej części była gotowa, wystarczyło ją tylko lekko zmodyfikować zamiast robić nową. Matryce do odlewania ciśnieniowego plastików są cholernie drogie, nawet dziś.

John 1.5 V napisał: Ale niestety (a może stety) jest to tylko wizualny bajer bo prawdziwy bas-refleks jest z tyłu, a to z przodu jeśli jest zatkane to nie spełnia żadnej innej funkcji poza dekoracyjną. Taki wlot nadaje nieco "sportowego" charakteru. To taki odpowiednik spojlera do matiza.

@John 1.5 V a wg. Ciebie górna część (pierwsze zdjęcie) ma jakieś znaczenie dla brzmienia? Czy jej kształt i budowa, to też tylko aspekty wizualne?

Po usunięciu górnego plastiku powinno się zmienić jakoś granie górnego pasma, a to przez ten rozpraszacz, który w maskownicy znajduje się przed głośniczkiem wysokotonowym (zapewne jest on odpowiedzialny za ten magiczny "3D space sound").
Usunięcie dolnego plastiku nic nie zmieni pod warunkiem zaślepienia tych dwóch owalnych otworów pod głośnikiem (zauważ, że w w tym plastiku rurki wchodzące w te otwory są zaślepione).
Możesz jeszcze sprawdzić, czy bardziej Ci się będzie podobało brzmienie z zatkanym tylnym bass-refleksem i pozostawionymi owalnymi otworami z przodu, albo odwrotnie -te z przodu zaślepić, a z tyłu zostawić jak było.
Oczywiście dziury do montażu maskownicy też należy czymś zalepić.

Maskownica zawsze ma wpływ, raz mniejszy, raz większy, bywa, że jest kluczowym elementem kształtowania charakterystyki ale to tylko w zaawansowanych i raczej drogich konstrukcjach. Ta tutaj raczej wprowadza więcej złego (akustycznie) niż dobrego.

Pierwsze to dziwaczny dyfuzor, drugie to konstrukcja tego plastiku który z frontem skrzynki tworzy jakąś nieokreśloną komorę w której dochodzi do szeregu odbić i rezonansów, które może przy nisko-średniotonowym jeszcze nie są tak degradujące ale to co wydobywa się z wysoko-tonowego musi być dalekie jest od liniowości. Nie należy też zapominać, że głośnik wysoko-tonowy nie do końca nim jest bo przy tej średnicy i lichym napędzie, obstawiam w ciemno, że gra tak do 12, może 14 kHz, reszta do 20kHz będzie słyszalna tylko jako podharmoniczne brzęczenia, oczywiście przy założeniu, że zwrotnica nie obcina wcześniej tego wszystkiego.

Jeśli zależy Ci choć trochę na tych kolumnach i masz odrobinę smykałki to stolarki to skleć ramkę i obklej cienką tkaniną. Zadbaj tylko o to aby otwory na głośniki były sfazowane czyli miały ścięte krawędzie przynajmniej pod kątem 45 st. na całej grubości deski ewentualnie zrób maskownicę jako ramkę z cienkiego profilu (może być sklejka) np. 10x6mm gdzie 6mm to wędzie wysokość.

Materiał kupisz w pasmanterii. Wybierz coś raczej czarnego, choć nie ma przymusu i elektryczna zieleń też może być, to kwestia gustu, ważne aby materiał był cienki i dosyć prześwitujące pod światło. Idealnie przeźroczystej akustycznie tkaniny nie kupisz bo nawet wielcy producenci maja z tym problem i na wykresach pomiarowych widać jak maskownica osłabia często bardzo wyraźnie pasmo w wysokich rejestrach.

Dzięki za odpowiedzi. Chyba po prostu zakleję te dziury i zrobię jakiś, prosty front z otworami na głośniki.

Wolę klasyczne rozwiązania wizualne i ten kosmiczno-niewiadomoco desing zaczął mi przeszkadzać