Aha... forum jest za głupie na to.
Ale ja mogę pisać i wyświetlać te robaczki.

ekse napisał: chiński - 华盛顿观察
hebrajski - עִבְרִית ע

Tak to bardzo interesujące co napisałeś a już myślałem że Cię zagnę a tu taki elaborat

1) Linux nie jest, nie był i nigdy nie będzie darmowym "klonem" Windowsa. Jeśli chcesz mieć coś co działa tak jak Windows, wygląda jak Windows i uruchamia programy dla Windowsa to zostań przy tym co masz. Wprawdzie są dystrybucje "user friendly" to aby efektywnie pracować na tym systemie trzeba jednak coś wiedzieć, trochę poczytać i nastawić się na to, że nie zawsze wszystko będzie od razu działać idealnie. Widziałem już wielu sfrustrowanych ludzi, którzy instalując "przyjazną" dystrybucję z zamiarem zrobienia sobie darmowego pseudowindowsa po pół roku rezygnowali bluzgając przy tym jaki to Linux jest do bani. Ale to jest kwestia przede wszystkim złego podejścia i nawyków z innego systemu.

2) Zdecydowanie najgorszym wyjściem jest całkowite pozbycie się Windowsa. Jak już inni pisali oba systemy mogą z powodzeniem istnieć obok siebie, a zaoszczędzisz sobie w ten sposób frustracji w sytuacjach, gdy coś nie będzie działać (i trzeba będzie przekopać się przez dokumentację), a Ty akurat będziesz potrzebował tego natychmiast.

3) To, że Linux nigdy się nie wiesza to mit. Wiesza się na pewno rzadziej niż źle skonfigurowany Windows, ale takich sytuacji nie można wykluczyć, zwłaszcza w wersjach "rozwojowych", czyli tych z najnowszym oprogramowaniem. W każdym razie dobrze skonfigurowany Windows XP z firewallem, antywirusem i antyspyware pownien również zapewnić przyzwoitą stabilność.

3) Jeśli chodzi o obsługę to zasadniczo są dwie możliwości konsola (terminal, wiersz poleceń) i środowisko graficzne (lub sam tylko menadżer okien). Graficznych desktopów dla "myszoklikaczy" jest całe mnóstwo i z pewnością można wybrać coś dostosowanego do swoich oczekiwań. Ja od siebie powiem jednak, że jeśli się zdecydujesz na Linuksa to nie lekceważ konsoli. Linuksowa powłoka to potężne narzędzie nie tylko dla adminów, jest cała masa świetnych programów działających w trybie tekstowym (vim, slrn, tin, mutt, irssi, ekg, mplayer...) a i sama administracja systemem z czasem może stać się o wiele przejemniejsza i czytelniejsza niż klikanie w Wizardach. Oczywiście w środowisku graficzym też dostępne są okienka konsoli.

4) Programów dla Windowsa bezpośrednio nie uruchomisz, jest jednak wine i cedega (płatna). Trzeba tylko wziąc pod uwagę, że programy uruchomione w taki sposób przeważnie działają wolniej niż pod Windowsem, a niektórych na dzień dzisiejszy w ogóle nie da się tak uruchomić (np. najnowszego Photoshopa).

5) Wybierając dystrybucję nie sugeruj się zbytnio tymi "quizami". To jest zabawa. Ważne jest ile czasu możesz poświęcić na poznanie systemu i to czy całą funkcjonalność z Windowsa musisz mieć natychmiast. Jak chcesz poznać Linuksa, a nie tylko bezmyślnie klikać to jednak odradzam dystrybucje "dla opornych" typu Mandriva, Fedora, Suse, Ubuntu, itp... Przy odrobinie zaangażowania można zainstalować i skonfigurować każdą dystrybucję.

6) Oczywiście, mimo pewnych uwag, Linuksa jak najbardziej polecam i życzę powodzenia.

--
Debian user

BTW: Linux, ale... Linuksa, Linuksem, Linuksie,...

Panowie, mam pytanie, jakie są Wasze doświadczenia z instalacją linuksa, bo ja, bodajże przy Suse, miałem problem z kartą graficzną, której nie było na liście i musiałem ręcznie wpisywać jej parametry (częst. odchylania poziomego oraz pionowego). Po zakończeniu instalacji, po ładowaniu się systemu ekran monitora sie wyłączał i trzeba było powtórzyć instalację.

nabuchonodozor napisał: Panowie, mam pytanie, jakie są Wasze doświadczenia z instalacją linuksa, bo ja, bodajże przy Suse, miałem problem z kartą graficzną, której nie było na liście i musiałem ręcznie wpisywać jej parametry (częst. odchylania poziomego oraz pionowego). Po zakończeniu instalacji, po ładowaniu się systemu ekran monitora sie wyłączał i trzeba było powtórzyć instalację.

Te wartości są podawane dla monitora, a nie karty graficznej. Powinieneś to znaleźć w instrukcji, a później wpisać do pliku konfiguracyjnego odpowiednio przy HorizSync i VertRefresh, zapisać i powinno działać. To, że monitor się wyłącza to takie zabezpieczenie dla niepoprawnych wartości, inaczej mógłby zostać uszkodzony.

słuchacz_muzyki napisał: Te wartości są podawane dla monitora, a nie karty graficznej.

A no tak, rzeczywiście . Właśnie z tymi parametrami monitora miałem najwięcej problemów. Na szczęście z tworzeniem "nieznanych" (innych niż w Windowsie ) partycji obyło się bez kłopotów .
Kurcze, chyba sobie załącze wersję Live Auroxa....

>Hardi

Witaj !

A co powstrzymuje Cie przed sprzedaniem wszystkiego w cholere,
i zakupieniem jakiegos Maca-mini czy i-Maca ?
Chcesz wygodnie korzystac z komputera i Internetu, czy nieustannie
grzebac sie w Systemie ?!
Na Macu z Intelem pod Tigerem, mozesz tez zainstalowac "awaryjnie" XP,
i sie przelaczac (jak zatesknisz za XP, w co b. watpie ! , a za kilka
miesiecy bedzie Leopard na ktorym JEDNOCZESNIE bedzie mozna miec
pracujace OBA systemy, a nawet Linuksa !
Tylko po co, skoro MacOs jest super !

Pozdrawiam

Z dystrybucji linuxowych przerobilem Slackware, Debian i SuSE.
Te dwa pierwsze jeszcze w erze command prompta i mocarnych procesorow 386. Mialem wtedy wiecej czasu i takie ciekawostki jak edycja plikow tekstowych i przekopywanie przez setki stron man-a mnie interesowaly.
Od kilku lat sledze rozwoj SuSE i podoba mi sie ta dystrybucja, bo jest przyjazna i kompletna, ma tez dobry support. Niestety Linuxem bawie sie sporadycznie i traktuje to jako hobby. Na co dzien uzywam XP w pracy i w domu (tzw standard biurowy).

Windowsy znam bardzo dobrze i przyzwyczailem sie do aplikacji na tej platformie. Nie jest tak zle od czasu NT i Win2000 ze stabilnoscia.
Jest natomiast problem z modularnoscia systemu (wszystko jest logicznie i pieknie podzielone w systemach Linux, gdzie wiekszosc prac administracyjnych i instalacyjnych nie wymaga przerywania serwisow udostepnianych przez komputer) i bezpieczenstwem.
Linux kuleje jesli chodzi o dostepne dojrzale aplikacje biznesowe.

Wole koncepcje malego systemu operacyjnego z graficzna nakladka, nizli wielkiego graficznego wola. Brak czasu nie pozwala na wiecej zabawy, choc ostatnio zainstalowalem SuSe 10.1 i jest dobrze:

www.opensuse.org

pozdr.

linux... linux... nie sądzicie że to dobra nazwa dla płynu do mycia szyb? Albo pasty do linoleum?

Lolo, już nie żyjesz !

słuchacz_muzyki napisał: (...)aby efektywnie pracować na tym systemie trzeba jednak coś wiedzieć, trochę poczytać i nastawić się na to, że nie zawsze wszystko będzie od razu działać idealnie. Widziałem już wielu sfrustrowanych ludzi, którzy instalując "przyjazną" dystrybucję (...) po pół roku rezygnowali bluzgając przy tym jaki to Linux jest do bani.

Dużo zależy od użytkownika. Zainstaluj Linuksa jakiejś panience-blondynce, która będzie tylko oglądać stronki w internecie, gadać na forum i Gadu-gadu, pisać maile i referaty do szkoły i wszystko będzie ok, panienka przeszczęśliwa z "niepsującego się" komputera. Niepotrzebne będą jej te wszystkie niuanse z konsolą, skryptami startowymi, plikami konfiguracyjnymi itd.
Kłopoty będzia miał domorosły "haker", "mastah" typu klikalnego i szczeniackiego, który nie umie czytać i w ogóle nie ma czasu ani chęci tylko chce być mastahem - ten się załamie wobec potęgi Systemu.
Człowiek mający jakieś większe od blondynki z pierwszego przykładu ambicje a umiejący czytać i mający czas na zabawę także sobie poradzi i będzie bardzo zadowolony. Po prostu użytkownik musi być świadomy i myślący.

Słuchacz_muzyki napisał: 2) Zdecydowanie najgorszym wyjściem jest całkowite pozbycie się Windowsa.

Głupio tak... w końcu dało się za Windows te kilkaset złotych prawda ?

Słuchacz_muzyki napisał: 3) To, że Linux nigdy się nie wiesza to mit.

Zawiesił ci się kiedyś ? Mnie przez kilka lat użytkowania NIGDY - ani razu. A bywało że komputer pracował i miesiąc bez wyłączania. Raz o ile pamiętam padły same X-y w jakimś Red Hacie ale system jako taki (jądro) stało niewzruszone, wystarczyło napisać startx i za 4 sek. miałem okna spowrotem.
"Resetowanie" komputera ? Nie wiem w ogóle co to jest !

ekse napisał: Dużo zależy od użytkownika. Zainstaluj Linuksa jakiejś panience-blondynce, która będzie tylko oglądać stronki w internecie, gadać na forum i Gadu-gadu, pisać maile i referaty do szkoły i wszystko będzie ok, panienka przeszczęśliwa z "niepsującego się" komputera. Niepotrzebne będą jej te wszystkie niuanse z konsolą, skryptami startowymi, plikami konfiguracyjnymi itd.

W tej sytuacji tak. Tylko bardzo często zdarza się, że użytkownik po jakimś czasie chce coś zmienić, zainstalować nowy soft, podłączyć nowy sprzęt. A wtedy samo klikanie może nie wystarczyć.

Głupio tak... w końcu dało się za Windows te kilkaset złotych prawda ?

Nie zaczynaj kolejnego flame'a, bo nie warto. Zresztą o tym już było.

Zawiesił ci się kiedyś ? Mnie przez kilka lat użytkowania NIGDY - ani razu.

Odkąd przeszedłem na Testing to czasem się zdarza. Jądro pracuje dalej, ale całkowity brak reakcji na klawiaturę i mysz powoduje, że decyzja może być tylko jedna.

No, testing to testing, sameś sobie winien - rzuć Debiana albo używaj d. stabilnej.
Ciekawe jak by przedstawiało się użytkowanie Windows w wersji beta. Wolę nie myśleć

Zawsze pozostaje jeszcze wspaniala implementacja maszyny wirtualnej VMWARE
www.vmware.com
ktory to koncept w praktyce dziala bardzo dobrze.

W skrocie jest to aplikacja, ktora uruchomiona pod Windows lub Linux tworzy wirtualny komputer (od BIOSu w gore), na ktorym to z kolei mozna zainstalowac prawie dowolny system operacyjny i uzywac go rownolegle z macierzystym.

pozdr.

Tak, ale potrzebna jest mocniejsza maszyna (więcej gigaherców, więcej pamięci RAM i z czym nie powinno być żadnych problemów - więcej miejsca na dysku twardym). Chociaż nowe procesory AMD oraz Intela mają zaimplementowaną technologię sprzętowej wirtualizacji Pacifica (AMD) i Vanderpoll (Intel).

LINK

Ten program (VMWare) to dobra rzecz, można działać w Windowsie i mieć jednocześnie podgląd okienka z drugim systemem operacyjnym, np. Linux.