Minął już rok bez trzech dni, może warto odświeżyć ten wątek. Powody są, kto choć trochę interesuje się tenisem, wie dlaczego.

Pozdrawiam

"Wielki mecz Agi. W półfinale z Bartoli"
A tak na marginesie za pare dni ,16 pazdziernika wychodzi nowa płyta Cecylii Bartoli 'Sacrificium".

Oj tak Aga zagrała wczoraj na poziomie światowym. Widać było wolę walki i opanowanie. Nawet jak jej nie wyszło to spokój...spokój. Nie boję się powiedzieć, że kilka zagrań to był Top Ten !!.
Czekam na 13. Półfinał, oby był równie emocjonujący.

pzdr.

6:4 6:3 dla ...oczywiście Radwańskiej. Jej loby coś świetnego..No to jutro finał. Trzymam kciuki.

pzdr.

Amidas, nie ogladalem Agnieszki ostatnio, poprawila serwis i ogolnie przygotowanie atletyczne? Problemem Agnieszki kiedy ja ostatnio ogladalem byly wlasnie w/w sprawy, ktore uniemozliwialy jej walke z siostrami Williams na przyklad.

Możliwe,że jutro poznamy odpowiedź na pytanie kiedy Agnieszka zacznie pukać do pierwszej czwórki czy piątki,bo to już czas najwyższy,jeśli się nie przełamie w następnym sezonie,to już chyba lepiej nie będzie.Trzymam kciuki za jutrzejszy finał,a zaraz biegnę pograć z moim 8-latkiem,póki jeszcze daję sobie z nim radę .

Wydaje mi się, że powoli kończy się epoka Nadala. Niespecjalnie podoba mi się jego styl ale jeszcze mniej fakt, że przegrywa z drwalami, a nie finezją w rodzaju federerowskiej. Wcześniej czy później musiało to nastąpić - troche słabsza dyspozycja biegowa i dość archaiczne baloniki stwarzają łatwy cel dla osiłków.

Pozdrawiam

Ja natomiast bardzo lubię Nadala,na równi z Federerem niestety,i jak grają przeciwko sobie to zawsze mam dylemat komu kibicować .Natomiast faktycznie zabolały mnie ostatnie porażki Nadala,tak samo jak i potem Federera .

Aga rozwaliła Bartlkę ,mam nadzieję ,że "nowa Bartolka" z repertuarem kastratów rozwali mnie

zentur można powiedzieć że agnieszka zagrała bardzo dojrzale. W statystyki nie zaglądałem, ale moim zdaniem bardzo mało wymuszonych błędów. Przemyślana gra długie wymiany i co podkreśliłem miała ten spokój gry, który przynosił punkty po tych właśnie wymianach. Przygotowanie fizyczne także bardzo dobre. Widać było wyraźnie jak Aga grała równo, a rywalka miała "zrywy" kondycyjne.
Podsumowując.Oglądanie gry polki było samą przyjemnością czego kompletnie nie można powiedzieć o naszych piłkarzach Co ja mówię. To nie piłkarze, a kopacze piłki i gdyby ta piłka nie była okrągła to pewnie by w nią trafiali

pzdr.

Adam Szulc napisał: Wydaje mi się, że powoli kończy się epoka Nadala. Niespecjalnie podoba mi się jego styl ale jeszcze mniej fakt, że przegrywa z drwalami ...

Troche się wygłupiłem, bo meczu nie widziałem i dokonałem twórczej antycypacji. Teraz pokazywali go podczas przerwy deszczowej w pojedynku finałowym i okazuje się, że dwumetrowy Cilic potrafi zwolnić grę, grać rotowane piłki i tylko od czasu do czasu strzelić płasko i szybko. I jest nawet całkiem sprawny. Na Djokovica to nie wystarczyło ale na zapewnienie meczu na wysokim poziomie jak najbardziej.

Pozdrawiam

Z pewnymi oporami odświeżam ten wątek z uwagi na proroctwo jakiego się dopuściłem powyżej i jego rozdźwięk z późniejszą czyli dzisiejszą rzeczywistością.

Ogólnie można powiedzieć, że skoro ktoś taki jak Nadal zdominował tenis, to musi być duża posucha w czołówce. Z drugiej strony Djokovic jeżeli był zdrowy, to wygrywał z nim na mączce więc może nie tylko Federer spadł z piedestału.

W damskim tenisie jest jeszcze gorzej, bo Nadal przynajmniej ma już niezłą technikę, podczas gdy nasza Dunka tylko biega, biega i biega. Zupełnie jak Nadal na początku kariery. I jak Nadal kilka lat temu jednak zaczęła pracować nad techniką. W mężczyźnianym tenisie jest lepiej również dlatego, że można mieć nadzieję na powrót Federera. Tymczasem Woźniacką mogą zdetronizować chyba tylko siostry W. Nie wiadomo co gorsze: mięśniactwo czy monotonne przebijanie.

I jeszcze pare słów o naszej nie całkiem spełnionej nadziei. Po pierwsze, wzmocniła się fizycznie i ostatnio chyba mentalnie. Po drugie, technicznie w najlepszym razie zatrzymała się w miejscu. Kiedyś była nazywana "drop shot queen", a teraz to zagranie wychodzi jej tylko od czasu do czasu. Na szczęście w dalszym ciągu jej pozornie słabsze zagrania prowokują rywalki do błędów. Dzisiątkę pewnie osiągnie, choć z drugiej strony co to za dzisiątka. Pocieszające jest, że jej młodsza siostra już wydobrzała i po powrocie ma już kilka wartościowych zwycięstw na koncie. Dzisiaj z 37 rakietą świata.

Pozdrawiam

Wiedząc, że nikogo to nie interesuje odświeżam ten wątek dla siebie. A jest czym odświeżać. Agnieszka Radwańska po niespodziewanej porażce w US Open leje światową czołówkę. W drodze do finału w Tokio pokonała półfinalistkę US Open Kerber, byłą nr 1 Jankovic i aktualną nr 3 Azarenkę. Świetna forma i tegoroczny bilans z Wierą Zwonariową pozwalają mieć nadzieję na końcowy sukces, największy w dotychczasowej karierze. Choć przydałby się dzień odpoczynku.

Nieźle sobie radzi w tym roku Łukasz Kubot. W kolejnych turniejach Wielkiego Szlema zachodził coraz wyżej, niestety kontuzja wyeliminowała go z US Open. Jest znowu w grze, choć na razie Dawidienko okazał się zbyt silny dla niego. Ale przegrać z nim, i to w niezłym stylu, to nie wstyd.

Pozdrawiam

Adam Szulc napisał: Wiedząc, że nikogo to nie interesuje odświeżam ten wątek dla siebie...
Pozdrawiam

=>

Jak mam tylko czs to ogladam i...czytam Twoj watek. Jesli chodzi o sport to jestem mniej 'wylewny" niz w stereo.

Oczywiście, że takie wyniki cieszą... ale zawsze/zazwyczaj szukam dziury w całym - czy aby taka seria nie jest wynikiem "odprężenia" rywalek po Wielkim Szlemie?
(dodaję, że ofkors chciałbym się mylić)