Brawo Petra!!!!!
(61 piłek wygrywających)!!!



...pięć meczboli obronionych...trochę szkoda Karoliny, ale...
Edyta: cztery, "tylko" cztery, z czego dwa to "winnery"

Nasza "gwiazda" - jak zwykle ostatnio.
O dziwo, nie pomogło nawet to, że przeciwniczka popełniła 2x więcej niewymuszonych błędów, na tym A.R. ostatnio "jechała".
Jak można wygrać w tą grę mając w całym meczu 5 (pięć!) piłek wygrywających?

Petra ...............................niestety out

Co teraz, jak żyć panie....trzeba będzie od tej pory oglądać rodzaj męski tego turnieju, zawszeć to lepiej obserwować chłopaków w spodenkach...niźli muskularnych, barczystych brzydali w spódniczkach

Serena - wreszcie OUT!!!

Włoski finał, kto by pomyślał
(Na pocieszanie, Petra przegrała z finalistką a może i z sama mistrzynią?)

I to jest wreszcie dobra wiadomość, po porażkach naszych orłów i orlic. To banalne co napiszę ale Syrena z siostrą, Szarapową i paroma innymi zabiła piękno tenisa, czyniąc go sportem siłowym. Inna sprawa, że finał będzie pewnie nudny jak flaki z olejem ale warto pocierpieć dla sprawy. Tym bardziej, że dalej nie mam telewizora.

W mężczyźnianym wydaniu białego (miejscami) sportu w dalszym ciągu liczą się przede wszystkim umiejętności. Nawet naczelny (major) mięśniak ma swój styl i nie polega wyłącznie na waleniu z całej siły. Poza tym chyba już wiele nie osiągnie. Drwale mogą liczyć jedynie na słabszą dyspozycję któregoś z wirtuozów.

Adam Szulc napisał: (...) finał będzie pewnie nudny jak flaki z olejem ale warto pocierpieć dla sprawy. (...)

A dla mnie finał nie będzie nudny...ponieważ mam faworytę swoją...ta Flavia hmmm, jak się dobrze przyjrzeć...




..i już jej właściwie wybaczyłem ogranie Petry

No!
I należało Flavii się!
Gratulacje!

...i zakończenie kariery, mistrzyni z gracją i tytułem abdykuje. Jednym słowem klasa!

Flavia odeszła...ale jest w ekipie Italii, młoda, zgrabniutka, drobna ale zadziorna i waleczna Camila Giorgi

Flavia zakończyła karierę...ale na szczęście tylko w ramach "Wielkiego Szlema" i grywa nadal

...miło było dziś zobaczyć jak dała radę małej Chineczce w Chinach, może trafi na Radwańską w kolejnych rundach?


Tylko jedno mnie nurtuje - dlaczego turniej "Open China" ...odbywa się w Będzinie!?

...może po południu tam podjadę popatrzę chwilkę?

Właśnie Flavia ( ) "wykopała" z Będzina kolejną młodą, gniewną

Ana ( ) też w Będzinie ---> dalej,
po dwóch setach za starszą (trochę mniej przerażającą) Williamsówną

Po tym jak poranną porą w Będzinie zrobiło się szaro i smutno - Flavia odpadła ( )

Po południu wyszło piękne słoneczko!

W konfrontacji -- gracja, piękno i technika (ANA ) vs. brutalna siła, body like kołchoźnica-przodownica (Kuźniecowa )

Jednak górą, choć łatwo nie było:

Iro napisał: ... W konfrontacji -- gracja, piękno i technika (ANA ) vs. brutalna siła, body like kołchoźnica-przodownica (Kuźniecowa ) ...

Odnoszę wrażenie, że porównujesz jedynie urodę obu pań, a nie tenisa. Pod tym względem obiektywnie masz rację ale tak się składa, że walory Twojej faworyty jakoś nie robią na mnie wrażenia (powiedzmy, że to mój defekt), więc ocenię tylko tenis. Tego meczu nie widziałem ale akurat Kuźniecowa spośród innych siłaczek wyróżniała się zawsze dobrą techniką, by nie powiedzieć gracją. Jeżeli piłki wchodziły, to ciężko było ją zatrzymać, co zaowocowało dwoma wielkoszlemowymi tytułami. Teraz przeważnie jest fifty-fifty, stąd niski ranking.

Nie wiem czy widziałeś dzisiejszy mecz Radwańskiej. Prezentowała się bardzo obiecująco - wypoczęta, walcząca i potrafiąca mocno strzelić. Serwisy przekraczające 170 zdarzały się już wcześniej, natomiast drugi, mimo że po dawnemu farfoclowaty sprawia rywalkom dużo kłopotów. I nie jest zaplastrowana jak kiedyś, podczas rywalki padaj a jak muchy. Wczesne odpadanie w pierwszej połowie sezonu ma swoje zalety. Kerber wyglądała na zdrową ale po grze widać było, że ma już serdecznie dość tenisa. Niestety nie znam języka Goeringa i nie wiem co mówiła, prawie płacząc, trenerowi.

PS To zdjęcie w Twoim awatarku to pewnie z jakiegoś turnieju pokazowego.

Adam Szulc napisał: Odnoszę wrażenie, że porównujesz jedynie urodę obu pań, a nie tenisa. Pod tym względem obiektywnie masz rację (...)
PS To zdjęcie w Twoim awatarku to pewnie z jakiegoś turnieju pokazowego.

No przecież!
Co do tego, chyba nikt tu już wątpliwości nie ma. (w tym sensie to chyba "zaśmiecam" Twój wątek, czy może nie?)
Chociaż...nie tylko urodę, zwracam uwagę na to jak się poruszają i to nie tylko w czasie gry, (ten uroczo-lekko-zwiewny podskok Any tuż przed jej serwisem - poooooezja ), jak się cieszą, jak się smucą, jak są gniewne, jak rzucają focha...jak radzą sobie...z "lokowaniem" piłki zapasowej do serwu.
No, jest jak widać mnóstwo spraw i "sprawek"


...a jak chcę oglądać tenis? Tenis jako fascynującą grę?

...oglądam ATP!!!
Z reguły nie wcześniej jak 1/4 finału (oczywiście pod warunkiem, że nie ma kolizji czasowej z moimi ulubienicami z WTA!!! )


PS. ten akurat avatarek przedstawia normalny mecz, jego ciekawy hmm... fragment...tyle, że "to" na (tylko) lewym udzie...to nie jest to, co może się wydawać i może byłoby na miejscu we frywolnej "pokazówce"
Na powiększeniu widać wyraźnie, że to dość permanentny artefakt - tatuaż.

(tatuaży nie pochwalam osobiście, ale to taki ciekawy przypadek...i już)