HFM

Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie
  • Strona:
  • 1
  • 2

TEMAT:

Co pół roku 2021/03/28 14:01 #450354

Adam Szulc napisał: "(...) Jest defilada na Placu Czerwonym. W każdym
szeregu po dwudziestu ludzi. W każdym sektorze dziesięć szeregów, dwustu
ludzi. Tych sektorów jest po horyzont. Maszerują równo, aż miło
popatrzeć. Każdy żołnierz przez okrągły rok wyciskał z siebie siódme
poty, szkoląc się na defiladę. I to nie tylko w Moskwie, ale wszędzie.
Pytanie: czy wyrzucanie wyprostowanych nóg powyżej pasa, wypinanie
piersi i zadzieranie brody powyżej nosa przydatne jest na wypadek
działań wojennych? Po co tracić czas na ćwiczenie kroku defiladowego?
Odpowiedź: po to, żeby zmusić tysiące ludzi do reagowania w sposób
bezrefleksyjny, przyzwyczaić ich do słuchania rozkazów, a nie zdrowego
rozsądku.
- Trudno się nie zgodzić.
- Dobrze. W takim razie trzeba podobne ćwiczenia zastosować wobec setek
milionów obywateli.
- Zmusić obywateli, żeby maszerowali krokiem defiladowym?
- Niekoniecznie. Mam na myśli treść, nie formę. Najważniejsze, żeby te
ćwiczenia były absurdalne i żeby równocześnie dotyczyły setek milionów
ludzi. Najlepiej zmusić ich do wykonywania jakiegoś kretynizmu. Regularnie.
- Masz przykłady takich kretynizmów?
- Można na przykład zmusić całą ludzkość, żeby dwa razy w roku
przestawiała wskazówki zegarów.
- Czym to uzasadnić?
- Oszczędnością energii.
- To prawda?
- Skądże znowu! Najważniejszym odbiorcą energii elektrycznej są fabryki.
Na drugim miejscu są środki transportu. Przesuniemy wskazówki, czy nie
przesuniemy - i tak ilość zużywanej energii nie ulegnie zmianie.
Poważnym odbiorcą są kopalnie węgla. Tam zawsze jest ciemno. Albo
oświetlenie ulic. Światło włącza się kiedy jest ciemno, a wyłącza kiedy
jest jasno. Co zmieni przestawienie wskazówek?
- Część energii wykorzystują ludzie w swoich mieszkaniach...
- Słusznie. Niecały jeden procent. Ale w ramach tego procentu też nie
wszystko idzie na oświetlenie. Niebawem nadejdą takie czasy, że ludzie
będą mieć elektryczne żelazka, elektryczne maszynki do mielenia mięsa,
telefony na prąd, radia, elektryczne kino domowe. Możesz kręcić
wskazówkami zegara w każdą stronę i nie wpłynie to w żaden sposób na
zużycie energii. Zresztą z oświetleniem mieszkań to wygląda podobnie:
latem i tak jest widno i nie ma znaczenia, czy wstajesz o piątej, czy o
dziesiątej. Z kolei zimowym rankiem i tak jest ciemno i nie obejdzie się
bez oświetlenia. Nieważne, czy jest godzinę wcześniej, czy później.
- Zatem uważasz, że nie będzie żadnego pożytku z przestawiania zegarów?
- Będą tylko kłopoty. Masa kłopotów.
- I nikt nie będzie oponować?
- Tłum nie potrafi myśleć. Tłum przyjmie to jako coś naturalnego. Sam
będzie sobie przysparzać nowych problemów. Jeśli tylko narzucimy
ludzkości z dziesięć takich idiotycznych zachowań, jeśli sprawimy, że
wszyscy podporządkują się bez zastrzeżeń, wtedy zawładniemy światem.
(...)"
Wiktor Suworow


W międzyczasie narzędzia tresury rozwinęły się ("walka z pandemią") więc jest szansa, że to relatywnie niewinne narządko zostanie odstawione na lepsze czasy. Nawet w różnego rodzaju jedynie słusznych me(r)diach dziś więcej piszę się o negatywach przestawiania wskazówek dwa razy w roku.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co pół roku 2021/03/28 19:11 #450356

Tak, wiemy...
Pandemii nie ma, szczepionki nie działają, a Ziemia jest płaska.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co pół roku 2021/03/29 11:41 #450359

Oj Edgarze, Edgarze, naprawdę nie stać Cię na coś własnego? Np. coś o kablach zamiast płaskiej Ziemi?

Jeżeli przyjąć tradycyjną definicje pandemii, to istotnie jej nie ma. Co prawda mówi się o 2,7 mln zgonów na świecie i 50 tys. w Polsce ale to w większości nie są zgony spowodowane przez COVID-19. W Polsce takich jest niecałe 6 tysięcy. Gdyby podobne proporcje były zachowane na świecie, to śmiertelność COVID-19 byłaby na poziomie zwykłej grypy. Być może są inne ale raczej nie różnią się radykalnie. U nas wygląda to mniej więcej tak, że człowiek ma zawał i jeżeli ma szczęście, to wiozą go karetką do szpitala, robiąc przy okazji test. Jeżeli ma pecha, to wynik jest pozytywny, w związku z czym nie jest już leczony na zawał. Jeśli umrze, to wzbogaca statystykę zgonów z powodu COVID-19.

Czy szczepionki działają? Nie wiem, na razie nie wynaleziono szczepionki przeciwko COVID-19, bo to co się teraz wstrzykuje to jakaś eksperymentalna substancja, na pewno nie będąca osłabionym szczepem wirusa (bo na razie go nie wyizolowano). Ta działa na pewno, moi znajomi, którzy się zaszczepili mieli gorączkę, bóle głowy, dreszcze itp. Co będzie za rok czy dwa nie wiadomo. Niektórzy wierzą, że po kilku miesiącach eksperymentów można przewidzieć kilkuletnie skutki działania tej substancji. Cóż, niektórzy wierzą, że Ziemia jest płaska kablami można z wieżyczki z Biedronki wydobyć brzmienie na miarę wypieszczonego hajendu.

Tak naprawdę nie pisałem czy pandemia jest czy nie (jakiś wirus, groźny i nierozpoznany, krąży na pewno) tylko o tym jak postępują władze. Nie ma dowodów, że lockdown i kagańce itp. chronią przed wirusem. Natomiast na pewno prawdziwa czy nie pandemia jest wykorzystywana do tresury i ograniczenia wolności. U nas jest jeszcze o tyle ciekawa sytuacja, że przed 10 kwietnia liczba zakażeń cudownie spada i tak na pewno będzie i w tym roku. A wirus rozpoznaje słuszne protesty (wściekłe feministki) i nie zaraża. Uaktywnia się za to przy innych, a także na cmentarzach 1 listopada.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co pół roku 2022/03/15 15:08 #451249

Adam Szulc napisał: (...)
W międzyczasie narzędzia tresury rozwinęły się ("walka z pandemią") więc jest szansa, że to relatywnie niewinne narządko zostanie odstawione na lepsze czasy. Nawet w różnego rodzaju jedynie słusznych me(r)diach dziś więcej piszę się o negatywach przestawiania wskazówek dwa razy w roku.


Niestety mój optymizm nie miał uzasadnienia. Tresować można już nie tylko pandemią ale i wojną ale gdyby zrezygnować z czasu letniego, to żywemu inwentarzowi mogłoby w dupach poprzewracać. Mało tego, coraz częściej można przeczytać coś co kiedyś było nie do pomyślenia (pomijając pisma czy fora ciemnogrodu i zwolenników teorii spiskowych):
"W dniu rozpoczęcia czasu letniego odnotowujemy np.:
- znaczny wzrost śmiertelnych wypadków drogowych (do 30 proc.),
- krótkoterminowy (ponieważ śpimy średnio o 40 minut krócej) wzrost liczby urazów w miejscu pracy (5,7 proc.),
- podwyższone wskaźniki ostrego zawału mięśnia sercowego (o ok. 3,9 proc.)."
www.medonet.pl/zdrowie/zdrowie-dla-kazde...rtykul,41095519.html

I co z tego? Zmieniamy czas na letni i co nam zrobicie?

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • Strona:
  • 1
  • 2
Moderatorzy: Maciej StryjeckiredakcjaModerator