HFM

Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie
  • Strona:
  • 1
  • 2

TEMAT:

Co pół roku 2006/03/25 20:18 #94375

"(...) Jest defilada na Placu Czerwonym. W każdym
szeregu po dwudziestu ludzi. W każdym sektorze dziesięć szeregów, dwustu
ludzi. Tych sektorów jest po horyzont. Maszerują równo, aż miło
popatrzeć. Każdy żołnierz przez okrągły rok wyciskał z siebie siódme
poty, szkoląc się na defiladę. I to nie tylko w Moskwie, ale wszędzie.
Pytanie: czy wyrzucanie wyprostowanych nóg powyżej pasa, wypinanie
piersi i zadzieranie brody powyżej nosa przydatne jest na wypadek
działań wojennych? Po co tracić czas na ćwiczenie kroku defiladowego?

Odpowiedź: po to, żeby zmusić tysiące ludzi do reagowania w sposób
bezrefleksyjny, przyzwyczaić ich do słuchania rozkazów, a nie zdrowego
rozsądku.
- Trudno się nie zgodzić.
- Dobrze. W takim razie trzeba podobne ćwiczenia zastosować wobec setek
milionów obywateli.
- Zmusić obywateli, żeby maszerowali krokiem defiladowym?
- Niekoniecznie. Mam na myśli treść, nie formę. Najważniejsze, żeby te
ćwiczenia były absurdalne i żeby równocześnie dotyczyły setek milionów
ludzi. Najlepiej zmusić ich do wykonywania jakiegoś kretynizmu. Regularnie.
- Masz przykłady takich kretynizmów?
- Można na przykład zmusić całą ludzkość, żeby dwa razy w roku
przestawiała wskazówki zegarów.
- Czym to uzasadnić?
- Oszczędnością energii.
- To prawda?
- Skądże znowu! Najważniejszym odbiorcą energii elektrycznej są fabryki.
Na drugim miejscu są środki transportu. Przesuniemy wskazówki, czy nie
przesuniemy - i tak ilość zużywanej energii nie ulegnie zmianie.
Poważnym odbiorcą są kopalnie węgla. Tam zawsze jest ciemno. Albo
oświetlenie ulic. Światło włącza się kiedy jest ciemno, a wyłącza kiedy
jest jasno. Co zmieni przestawienie wskazówek?
- Część energii wykorzystują ludzie w swoich mieszkaniach...
- Słusznie. Niecały jeden procent. Ale w ramach tego procentu też nie
wszystko idzie na oświetlenie. Niebawem nadejdą takie czasy, że ludzie
będą mieć elektryczne żelazka, elektryczne maszynki do mielenia mięsa,
telefony na prąd, radia, elektryczne kino domowe. Możesz kręcić
wskazówkami zegara w każdą stronę i nie wpłynie to w żaden sposób na
zużycie energii. Zresztą z oświetleniem mieszkań to wygląda podobnie:
latem i tak jest widno i nie ma znaczenia, czy wstajesz o piątej, czy o
dziesiątej. Z kolei zimowym rankiem i tak jest ciemno i nie obejdzie się
bez oświetlenia. Nieważne, czy jest godzinę wcześniej, czy później.
- Zatem uważasz, że nie będzie żadnego pożytku z przestawiania zegarów?
- Będą tylko kłopoty. Masa kłopotów.
- I nikt nie będzie oponować?
- Tłum nie potrafi myśleć. Tłum przyjmie to jako coś naturalnego. Sam
będzie sobie przysparzać nowych problemów. Jeśli tylko narzucimy
ludzkości z dziesięć takich idiotycznych zachowań, jeśli sprawimy, że
wszyscy podporządkują się bez zastrzeżeń, wtedy zawładniemy światem.
(...)"

Wiktor Suworow

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co pół roku 2006/03/25 21:13 #94389

pl.wikiquote.org/wiki/Wiktor_Suworow
Czytałem parę Jego książek, ale największe wrażenie zrobiło na mnie ''Akwarium''. Może dla tego, że była to pierwsza , z którą się zetknąłem.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Exposure (mod.) & Musical Fidelity & Gustard (mod.) & Singxer (mod.) & HQ Player (Signalyst) & Denon (avr) & Avance Dana & Wharfedale & MF608 (mod.) & Sennheiser & Nemesis Audio Project & Albedo & Sonus Oliva & Audioquest & Cordial & WireWorld & iFi & Tomanek (Tap) &...

Co pół roku 2006/04/02 02:15 #95564

Odnośnie dziwności tego świata polecam
"Księga prawd ostatecznych" i "Poszukiwacze zaginionego parkingu" Roberta Rankina
oraz trylogię w pięciu częściach "Autostopem przez galaktykę" Douglasa Adamsa.
Książki z niezłymi "jajami" ale sporo tam ciekawych wniosków odnośnie kretynizmów naszej codzienności i innych teorii spiskowych.

A z tym przestawianiem czasu to czyba faktycznie bez sensu.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co pół roku 2006/04/02 16:53 #95606

To nie my powinniśmy przestawiać wskazówki tylko zegarki powinny mieć zmienne tempo pracy a nie chodzić cały rok tak samo. Dla niewiedzących o co chodzi -> Ziemia nie okrąża Słońca po okręgu tylko elipsą której ognisko jest przesunięte. Ciekawe jest to że najbliżej Słońca jesteśmy w Zimie ale położenie półkuli północnej jest wtedy niekorzystne więc mamy zimniej i dłuższe noce. W lecie jesteśmy najdalej od Słońca ale kąt jest korzystny i proporcja się zmienia i będąc dokładnym do n-tej po przecinku czas "płynie" nieco wolniej bo prędkość Ziemii się zmniejsza i oddziaływania grawitacyjne są mniejsze. Tak więc to nasze zegarki są niedokładne i zamiast powielać idiotyzmy powinniśmy naciskać żeby ONZ czy cholera wie kto zorganizował wypracowanie algorytmu obliczania czasu w skali roku. Oczywiście zegarki tak działające siłą rzeczy były by elektroniczne i mechaniczne będzie można wyrzucić do kosza.
Od razu zniknąłby problem lat przestępnych, w lecie doby byłyby odrobinę dłuższe a w zimie krótsze. I w końcu czymś takim powinna się zajmować elektronika a nie durne zarządzenia i przesuwanie wskazówek. Idąc dalej moglibyśmy też naprawić długość lutego bo to co jest to wynik operacji w starożytnym Rzymie gdzie kilkakrotnie reformowano kalendarz, dodawano miesiące i przestawiono listopad/grudzień z początku roku na koniec itd.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co pół roku 2006/04/03 13:50 #95924

Kiedyś na studiach (wydział elektryczny) gosc nam tłumaczył dkaczego jest zmiana czasu. Jednak mało kto z roku zrozumiał o co chodzi, zaczeły się trudne pytania dla prowadzącego i się chłop pogubił.
Biurokracja jeszcze niejedną głupią rzecz wymyśli i każe ją stosować, za biurkiem w urzędzie z kawką i ciastkiem w ręku do pasożytniczych głów przychodzą różne pomysły.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co pół roku 2011/03/27 16:22 #369890

Z okazji Dnia Niewolnika wszystkim Solenizantom składam najlepsze zyczenia.

Pozdrawiam

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co pół roku 2011/03/28 22:18 #369940

Ale jest nadzieja, że nasz sołtys pozazdrości Miedwiediewowi postępowego myślenia. Tylko obawiam się, że rezygnacja ze zmiany czasu stałaby się od razu pretekstem do chaosu na kolei i całej masy innych sztucznych problemów nieznanych w normalnym świecie.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co pół roku 2011/03/31 18:53 #370115

Skrzydlo napisał: To nie my powinniśmy przestawiać wskazówki tylko zegarki powinny mieć zmienne tempo pracy a nie chodzić cały rok tak samo. Dla niewiedzących o co chodzi -> Ziemia nie okrąża Słońca po okręgu tylko elipsą której ognisko jest przesunięte. Ciekawe jest to że najbliżej Słońca jesteśmy w Zimie ale położenie półkuli północnej jest wtedy niekorzystne więc mamy zimniej i dłuższe noce. W lecie jesteśmy najdalej od Słońca ale kąt jest korzystny i proporcja się zmienia i będąc dokładnym do n-tej po przecinku czas "płynie" nieco wolniej bo prędkość Ziemii się zmniejsza i oddziaływania grawitacyjne są mniejsze. Tak więc to nasze zegarki są niedokładne i zamiast powielać idiotyzmy powinniśmy naciskać żeby ONZ czy cholera wie kto zorganizował wypracowanie algorytmu obliczania czasu w skali roku. Oczywiście zegarki tak działające siłą rzeczy były by elektroniczne i mechaniczne będzie można wyrzucić do kosza.
Od razu zniknąłby problem lat przestępnych, w lecie doby byłyby odrobinę dłuższe a w zimie krótsze. I w końcu czymś takim powinna się zajmować elektronika a nie durne zarządzenia i przesuwanie wskazówek. Idąc dalej moglibyśmy też naprawić długość lutego bo to co jest to wynik operacji w starożytnym Rzymie gdzie kilkakrotnie reformowano kalendarz, dodawano miesiące i przestawiono listopad/grudzień z początku roku na koniec itd.



Przepraszam bardzo, ale musze skomentowac, ze Twoja wypowiedz nie bardzo ma sens. Gdzies bija dzwony ale nie wiadomo w ktorym kosciele...

Otoz prawda jest o czym piszesz, czas plynie 'inaczej'
ze wzgledu na rozna predkosc 'linowa' Ziemi wzgledem Slonca (efekt szczegorlnorelatywistytyczny) ale najpierw zrobmy proste oszacowanie.
Roznica miedzy czasem plynacym dla obserwatora w spoczynku, a takiego ktory 'siedzi na Ziemi' (czyli ok 30 km/s) jest dopiero na dziewiatym(!) miejscu po przecinku (czyli powiemy dla jednego 1 sekunda to 1
a dla drugiego 1.000000005) Rok ma w przyblizeniu pi x 10^7 sekund,
zatem w skali roku daje to 0.01 sekundy(!). Ale w tym problemie jesli juz, to roznice trzeba by brac miedzy predkoscia Ziemi w peryhelium i abhelium, a to daje roznice dopiero na dziesiatym miejscu po przecinku(!) 1.00000000017.

Efekty ogolnorelatywsityczne sa tu 'bardziej istotne', oszacowania pomine, bo i tak, jak zachwile zobaczymy to nie ma znaczenia 'ile one wynosza'.
(dwie uwagi: po pierwsze na KAZDYM pietrze, na KAZDEJ wysokosci
czas plynie inaczej (z tego co pamietam to chyba roznice sa rzedu
kilometr wysokosci to ok 10^-9 czy moze 10^-6, nie pamietam) ze wzgeldu na rozne oddalenie od centrum Ziemi, tak samo na rowniku plynie szybciej niz na biegunie,
drugi istotny element Slonce ->tak, tez ma wplyw, ale 'podobnego rzedu wielkosci (chyba wiekszy wklado o 2 rzedy wielkosci)).

Ale teraz pytanie zasadnicze: w 'ktorym ukladzie chcesz mierzyc czas'?
Jak to nasze zegarki sa niedoklande?
One sa dokladne, bo mierza czas w naszym ukladzie odniesienia.
W naszym ukladzie NIC sie nie zmienia, bo wszystkie procesy fizyczne nadal 'dzialaja tak samo szybko'. I z naszego punktu widzenia jest to jedyny 'sensowny uklad'. Co nas obchodzi jak biegnie czas 'dla wyslanego blizniaka w przestworza'?

Rok przestenpny i tego typu cuda wynika tylko i wylocznie z tego,
ze liczba obrotow wlasnych Ziemi wokol wslanej osi w ciagu jednokrotnego obiegu Slonca (zupelnie 'geometyrczne zjawiska') nie jest liczba calkowita. Kropka.

Stosujac jakas metode dluzszych i krotszych dni efekt bylby taki ze za kilka(dziesiat) lat mialbym o polnocy slonce na srodku nieba
lub jakbys zastosowal to 'inaczej' to w lecie mialbys snieg.

Takze zadne efekty relatywistyczne nie maja tu znaczenia.
Jasne, do GPS'u itd tego typu wzgledne roznice w plynieciu czasu sa istotne, ale dla ustalenia 'ile dni ma rok' nie.

A co do metod obliczania 'zmian czasu w skali roku' -> mysle, ze nikogo tu nie trzeba naciskac, bo tego typu efekty sa na 100% brane pod uwage przy powaznych misjach astro-badawczych.

A wracajac jeszcze do Twojego: dobrego mierzenia czasu (cokolwiek mialoby to znaczyc, bo nas interesuje nasz 'czas wlasny') to trzeba by sie zastanwowic, co robimy z
predkoscia Slonca w Galaktyce, czy z ruchem samej Galaktyki
oraz potencjalem Galaktyki (tez na nas 'wplywa grawityacjynie') itd itp
(ok, teraz rozsadnym byloby ustalenie wsyzsktego wg CMB (promieniowanie tla), ale pytanie: po co?).

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co pół roku 2011/03/31 19:18 #370118

Bądź cierpliwy i daj koledze Skrzydlo trochę czasu na odpowiedź ... jakieś pięć lat :wink:

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co pół roku 2011/03/31 19:50 #370123

No i to jest konkretne tłumaczenie. Gdyby tak ktoś w ten sposób opisał różnice w brzmieniu kabli sieciowych...

A wracając do tematu wątku, zainteresowany tematem przeszperałem sieć w poszukiwaniu niepodważalnego albo przynajmniej rozsądnego wytłumaczenia zmian czasu i niczego konkretnego nie znalazłem. Najbliższe sukcesu było tłumaczenie człowieka zajmującego się energetyką, z którego wynikało, że chodzi o zmniejszenie mocy w godzinach szczytu porannego i wieczornego. Ale tak sobie myślę, że zapotrzebowanie na prąd wynika z tego, że ludzie o określonych godzinach idą do pracy, włączają tostery, czajniki, ekspresy do kawy, najczęściej kursują tramwaje, metro itd. I coś mi się wydaje, że jak ktoś idzie do pracy na ósmą, to przesunięcie wskazówek nic tu nie pomoże. Poza tym bardzo zaciekawiła mnie znaleziona w sieci mapa pokazująca, w których krajach stosuje się zmianę czasu, a w których nie. Gdyby ta operacja rzeczywiście miała sens, to powinna obowiązywać wszędzie.

Podobno w Rosji w tym roku zmieniano czas po raz ostatni.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Tomasz Karasiński

Co pół roku 2011/03/31 22:25 #370148

KoRnik napisał: No i to jest konkretne tłumaczenie. Gdyby tak ktoś w ten sposób opisał różnice w brzmieniu kabli sieciowych...

Jest to jakieś tłumaczenie (dość chaotyczne), ale czego innego.
Edziolas pisze o czasie jakim posługuje się fizyka i (szczególna) teoria względności. A Skrzydło miał na myśli po prostu "czas astronomiczny", który nie jest czasem rzeczywistym, tylko funkcją stanu układu słonecznego. Żaden z nich nie ma większego znaczenia praktycznego. W drugim przypadku, oprócz oczywistego problemu w posługiwaniu się takim "czasem" przy przy badaniu zjawisk, najtrudniejsze byłoby chyba samo jego wprowadzenie do globalnego użytku :roll:

KoRnik napisał: Podobno w Rosji w tym roku zmieniano czas po raz ostatni.

O tym właśnie wcześniej wspomniałem ;)

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co pół roku 2011/04/01 00:10 #370152

raczer napisał:

KoRnik napisał: Jest to jakieś tłumaczenie (dość chaotyczne), ale czego innego.
Edziolas pisze o czasie jakim posługuje się fizyka i (szczególna) teoria względności. A Skrzydło miał na myśli po prostu "czas astronomiczny", który nie jest czasem rzeczywistym, tylko funkcją stanu układu słonecznego. Żaden z nich nie ma większego znaczenia praktycznego. W drugim przypadku, oprócz oczywistego problemu w posługiwaniu się takim "czasem" przy przy badaniu zjawisk, najtrudniejsze byłoby chyba samo jego wprowadzenie do globalnego użytku :roll:


Moje tłumaczenie, zgodzę się, że chaotyczne, bo mi się tego dokładniej pisać nie chciało. Otóż czas o którym pisałem (czas własny obserwatora) ma zasadnicze znaczenie praktyczne(!). To ten czas, który czujemy, wg. którego chodzą nasze zegary i się starzejemy.

A ten "czas astronomiczny" nie ma praktycznego znaczenia a ścisłe dostosowanie się do niego jest po prostu nierealne.
To w końcu ile powinna trwać doba? 1 obrót Ziemi = jedyna sensowna definicja, czy jakoś ją 'nagiąć' tak, żeby rok miał okrągłą liczbę dni? Toż to bezsens.

A samej zmiany czasu nigdy nie lubiłem i czas zimowy zawsze mnie dodatkowo dołował.
W Hiszpanii i Polsce jest ten sam czas -> coś tu nie gra(!).

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co pół roku 2011/04/19 09:11 #371108

Proponuję wprowadzenie czasu lokalnego opartego na wskazaniach systemu GPS. Zegarek będzie pobierał dane o położeniu z systemu GPS i aktualizował swoje wskazanie zgodnie ze zmianą położenia. Korzyści cała masa:
- brak sztucznych stref czasowych
- oszczędność czasu w trakcie podróży na zachód
- bezprocentowy zwrot oszczędności czasu w trakcie powrotów na wschód
- nowy potężny rynek czasomierzy
- dodajmy rynek urządzeń XXI wieku, bo wcześniej nie było możliwości technicznych wprowadzenia takiej nowinki
- urządzenia ze swej natury będą cyfrowe i będę zasługiwały na napisy w rodzaju 3D, a to już świadczy o wysokiej technologii przyjaznej użytkownikowi
- koniec czasu letniego, którego też nie lubię, nie rozumię jego wprowadzania i zdecydowanie się temu sprzeciwiam...

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

- 42 -

Co pół roku 2011/04/19 10:18 #371111

Piotr, a wyobrażasz sobie umówienie się z kimś na konkretną godzinę, kto akurat jest 100 km dalej?
Albo chociażby wydrukowanie gazety z programem telewizyjnym?

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co pół roku 2011/04/21 09:36 #371224

Edgar napisał: Piotr, a wyobrażasz sobie umówienie się z kimś na konkretną godzinę, kto akurat jest 100 km dalej?
Albo chociażby wydrukowanie gazety z programem telewizyjnym?


Nie, ale zmiana czasu na letni jest równie absurdalna i bezsensowna jak mój ponysł.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

- 42 -
  • Strona:
  • 1
  • 2
Moderatorzy: Maciej StryjeckiredakcjaModerator