ROMAN napisał: Ten syf wziął się z biedy i zaścianka, więc....

chcesz powiedzieć "rewolucja za pasem" ?
... tymczasem nadsłuchuję wiadomości z Paryża

A jak widzicie decyzję Pana Ziobro? Wystarczy wykonać, z całym szacunkiem dla poszkodowanych i prawa, jeden telefon??? Prokurator nic nie miał do gadania? (wyjasniam: popieram tą decyzję)
A może wreszcie Pan Marcinkiewicz pojedzie do Ojca Rydzyka i podziękuje mu oficjalnie w imieniu Jarosława K.? Ładnie by było.

Bo Pan Marcinkiewicz i inni aktorzy tego spektaklu muszą sie trzymać scenariusza JK. Narodził się nam JK i Piłsudski w jednej osobie, czy się to komu podoba, czy nie. Gratuluję "Wprost" okładki. Piękna, choć pesymistyczna.

Widzę, ze jestem już master. Fajnie. Głosujcie na mnie w następnych wyborach. Nie będę "mataczyć" w śledztwie.
Jak Ci sie podoba przyszły budżet, e? Coś chyba chłopaki olali tą swoją gadaninę wyborczą, 300 000 mieszkań i inne "lapsusy" (tak miPISmi się "lapsnęło", sorry polaczki, wracajcie do swoich chlewików i Leppera). Tak na oko nie spełnią 97,5% swoich obietnic. To mnie cieszy, bo zaczynają w stylu PO (ekonomia jest bezlitosna), choć z Samoobroną i Giertychem pod rękę. Ich też wyruchają. Mam wielką nadzieję.

lolo napisał: A co ma wspólnego Stalin z marksizmem?

Nie napisałem stalinowska, tylko marksistowska. Co ma wspólnego - dziecinne pytanie, a odpowiedź nieistotna w tej dyskusji. Józwa upiera się że patriotyzm ma korzenie stalinowskie. Jego przeciwieństwo, internacjonalizm - marksistowskie. Dziwne, wychodzi na to, że tę dyskusję zawdzięczamy komunistom.

Ziobro prowadzi nadal kampanię wyborczą (jak cały PiS zresztą). Szykują się do wcześniejszych wyborów??? Ale to pryszcz. Moją "ulubienicą" z ostatnich dni jest pani minister Lubińska. Niechce mi się nawet komentować jej wypowiedzi. Dość powiedzieć że na zmianach kursów po prezentacji jej "poglądów" kredytobiorcy indywidualni i instytucjonalni dostali w tyłek po około 1 mld złotych. A zmiany kursów są wyłącznie jej zasługą bo nie było korelacji z sytuacją na Węgrzech i Czechach. Wczoraj zagraniczni inwestorzy wyprzedawali polskie obligacje. Sporo tego poszło. Pójdzie jeszcze więcej tylko na spokojnie żeby zbyt dużo nie stracić. Ciekawe co będzie mówić pani minister kiedy będzie chciała pożyczyć pieniądze? Oczywiście dostanie jej tylko po takiej cenie że jej lekko szczęka opadnie. To samo z zadłużeniem zagranicznym. Jedna głupia wypowiedź i jesteśmy o parę miliardów biedniejsi. Przecież budżet jest konstruowany przy założeniu pewnych kursów wymiany. Czy ta kobieta nie zdaje sobie z tego sprawy? To co ona tam robi???

Najbardziej mi się podobają kwalifikacje pani minister - działalność w samorządzie i trochę publikacji. Jazda na maxa bez trzymanki....[/list]

I to wszystko, zanim na dobrą sprawę zaczęła, nie? Nie uczyli jej widać, że jeśli ma się jakąś rewelację, to jęzor trzeba trzymać za zębami, aby oszwabić przeciwnika.


"e" natomiast rzekł: "[...] Mickiewicz to "wariat, ogłupiający naród". "upowszechniający ksenofobię i narodowy prymitywizm". "Dziady nadają się tylko do lamusa". itd. itp. Sienkiewicz to "okrutny ksenofob", Wyspiański - mistyfikator"

To w takim razie, "e", jeśli tak sprawnie operujesz cytatami, to z pewnością chętnie podasz dokładne źródło. Inaczej znowu, wiesz: "hau, hau!".

Marcinkiewicz zabronił ministom kontaktów z mediami, nie dziwię się, jeszcze kilka wywiadów i lud wyjdzie na ulicę i Wiejska puści z dymem. Przynajmniej będzie spokojnie. PiS nie ma nikogo poza działaczami, zresztą to było widać w rządach Warszawą. Oby się skończyło jak w obrazku o reformie: Mamy dwa wiadra, jedno pełne węgla, drugie puste, przesypujemy węgiel do drugiego wiadra. Zysk żaden, lecz ile kurzu łomotu i wysiłku włożyliśmy w działanie!

... i chociaż to nie moja opcja, to głęboko wierzę, że chłopcy wiedzą co robią ( bo kobiet w tym rządzie prawie nie ma, chociaż jedna robi szum za kilka ).
Na wszelki wypadek, „w pierwszych słowach...” zlikwidowali stanowisko równego statusu kobiet i mężczyzn – czy jakoś tak.

Wierzę też, że lepszy PIS niż towarzystwo z „ordynackiej”.
Wierzę również w rynek i w to, że nie bardzo w nim już można namieszać, nawet jeśli ktoś ma siłę „za dwóch”.

Jak widać, pozostaje mi tymczasem tylko wiara, a to dzisiaj jednak jest dobrze widziane

Jak mówiła moja znajoma na widok takiej rozpierduchy, jaką nam PiS zafundował (a rząd jeszcze nie zaprzysiężony!!!): "pożar w burdelu". Mam wrażenie, że chłopaki obudzili się i próbują się połapać o co chodzi z tym rządzeniem: minister ma zlikwidować WSI, a życzliwi ludzie mówią: sorry, lecz Pan nie ma do tego uprawnień, Zrobimy więszy deficyt - komisja UE - poniesiecie za to konsekwencje, to pogonimy hipermakety, pal sześć 6mld podatku VAT, 50 tś miejsc pracy i 350 tyś prywatnych dostawców. Oj jak sie z piaskownicy ucieklo. Swoją drogą, czy na forum jest ktoś ze Szczecina? To miasto umiera, byłem tam po kilku latach przerwy...

Z najnowszych wieści: studenci szykują protest przeciw SAMOPISowi.

Jeszcze cytat z "Kliki": "Bracia Kaczyńscy mają tyle wspólnego z prawem, co inkwizycja ze sprawiedliwością"

zumin napisał: minister ma zlikwidować WSI, a życzliwi ludzie mówią: sorry, lecz Pan nie ma do tego uprawnień

Czyżby uprawnienia do likwidacji WSI miało tylko WSI?

zumin napisał: pogonimy hipermakety, pal sześć 6mld podatku VAT, 50 tś miejsc pracy i 350 tyś prywatnych dostawców.

Dla ścisłości, nie pogonimy, tylko utrudnimy powstawanie nowych. Mówiono tylko o wprowadzeniu uzgodnień z władzami samorządowymi.
O tym podatku to wczoraj słyszałeś w radio gdzie wystąpił pewien oszołom z jakiejś izby handlu. Na pewno wiarygodny człowiek, w końcu mówił we własnym interesie. Jest dokładnie odwrotnie. Warto przemyśleć sprawę żeby mieć własny pogląd.

Załóżmy że liczby są prawdziwe. VAT jest podatkiem od wartości towarów sprzedanych w hipermarketach. Czyli ktoś te towary kupił więc musiał istnieć popyt o wartości 27 mld pln, który mógłby się równie dobrze zaspokoić w handlu zorganizowanym zupełnie inaczej. Trudno przyjąć że hipermarkety kreują popyt na 100% swoich obrotow.

To samo dotyczy dostawców, którzy w sieci marketów albo sklepach sieciowych są przeważnie wyzyskiwani - narzucane są ceny niejednokrotnie poniżej kosztów dostawcy, odległe terminy płatności itp. Dostawcy w ten sposób kredytują działalność marketów. Są do tego zmuszani żeby nie wypaść z rynku, żeby przetrwać muszą sobie straty odbijać gdzie indziej (detal, szara strefa, zaniżanie płac) i mają nikłe środki na reinwestycje.

Co do zatrudnienia - to nie są dobre miejsca pracy. Nie dają ludziom szans rozwoju i utrwalają ich niski status, zabijają inicjatywę. Obroty handlowe o takiej wartości ktoś i tak musiałby obsłużyć, tyle że ludzie wzięliby odpowiedzialność we własne ręce. Lepiej być właścicielem albo współwłaścicielem sklepu niż wyrobnikiem w markecie. I większa część przychodu pozostałaby w kraju, dodatkowo kreując popyt.

Jest jeszcze argument o inwestycjach. Na pewno sporo pieniędzy trzeba było zainwestować. Nie inwestowano by gdyby nie był to dla zagranicznych koncernów dobry interes - przejęto po prostu jakiś udział w rynku. Te pieniądze nie pochodzą z zagranicy. Przyjmijmy znowu te 27 mld pln, to daje przy marży 15% około 4 mld dochodu netto rocznie, przy 10% - 2.7mld, przy 5% - 1.3mld - watpie czy schodzą niżej. Warto też wziąć pod uwagę ulgowe warunki nabycia gruntów (nieraz dzierżawa wieczysta za worek śliwek) oraz ulgi podatkowe przez pierwsze lata. Otwarcie pojedynczego marketu kosztuje kilka milionów euro. Metro Group (Makro Cash & Carry, Real, Media Markt, Saturn, Praktiker) przez 10 lat zainwestowało 1 mld euro. Taka jest skala.

Idąc dalej - 4mld dochodu podzielone przez deklarowane 50 tys. miejsc pracy dają 6600 pln miesiecznie na jedno miejsce pracy. Z tego pracownikowi trzeba zapłacić średnio 700 zl, z podatkami wyjdzie 1500 (tu grubo przesadziłem, zwłaszcza że wielu zatrudnionych ma umowy-zlecenia albo czasowe kontrakty). Są jeszcze oczywiście inne koszty funkcjonowania, ale pozostały dochód idzie albo dla właścicieli, albo na powiększenie udziału w rynku.

Wystarczy rzucić slogan a zdawałoby się inteligentni ludzie przestają myśleć. Oczywiście w tej sprawie trzeba prowadzić całościowy bilans na konkretnych liczbach. Być może dla marketów też jest miejsce na rynku. Powinny stanowić osobny segment, a nie zastępować lokalny handel. Nie jest w naszym wspólnym interesie aby zmonopolizowały rynek. Dużo gorszą konkurencją mogą być sieciowe sklepy dyskontowe, bo zaniżają koszty handlując najgorszym towarem w najgorszych warunkach.
Sprawa handlu niedzielnego jest tutaj marginalna.

zumin napisał: Z najnowszych wieści: studenci szykują protest przeciw SAMOPISowi.

Prawdziwe protesty zaczełyby się gdyby PO wprowadziło płatne studia.

zumin napisał: Jeszcze cytat z "Kliki": "Bracia Kaczyńscy mają tyle wspólnego z prawem, co inkwizycja ze sprawiedliwością"

Nie wiem co to jest "Klika", ale widze że PiS ma tam swoich ludzi. Inkwizycja papieska (ale nie tylko papieska) to była jedna z najbardziej sprawiedliwych instytucji w historii. Była też wybawieniem dla osób oskarżanych o herezje.

Pozdrawiam,

Adam

Husyci, albigensi, itd mogliby się z Tobą nie zgodzić w kwestii inkwizycji pontyfikalnej...

Zmodyfikowałbym. Zamiast "w historii" dałbym "w swoich czasach".

lolo napisał: Husyci, albigensi, itd mogliby się z Tobą nie zgodzić w kwestii inkwizycji pontyfikalnej...

Możesz jeszcze oskarżyć Święte Officium o wywołanie I Wojny Światowej, to może dostaniesz doktorat honorowy jakiegoś postępowego uniwersytetu.

Pozdrawiam,

Adam