Witam serdecznie.
Mam pytanie na temat ustwawień equalizera. Słucham muzyki na kompie (mam nadzieję, że kiedyś się to zmieni ) z podłączoną zewnętrzną kartą muzyczną Audiotrak u5 a ten do głośników microlab solo 7. Do karty dźwiękowej jest parę ustawień co do preferencji muzycznych jednak jestem za mało doświadczony bo nie mogę ustawić za skarby tego tak aby w miarę fajnie to brzmiało. Powód jest banalny w equalizerze nie wiem który suwak do czego służy. Przestawiam w górę i w dół ale nie mogę trafić w ten dźwięk. albo za dużo basu albo syczki za bardzo syczą jakby wokalista miał problem z protezą. Wiem, że to dość pytanie teoretyczne ale moglibyście mi pomóc wyjaśnić co za co odpowiada i jakie było by w miarę optymalne ustawienie tego sprzętu. W załączniku przesyłam screen ustawień. Niestety instrukcja do karty jest po chińsku
Bardzo dziękuję za pomoc
pozdrawiam

Wyzeruj wszystkie suwaki, wyłącz wszystkie opcje, dodatki itp.
Posłuchaj tak z godzinę a później zacznij się bawić, po jednym suwaku naraz. Basy są zazwyczaj po lewej, niskie wartości Hz, im więcej Hz tym dźwięk wyższy.

z komórki pod schodami

Najlepiej wybrać jeden ulubiony utwór i odsłuchując go, zmieniać pomału położenie suwaków. Jeden naraz i to po 1-2 decybele aż się znajdzie ustawienie przy którym brzmi najfajniej.
Dla mnie najlepsze ustawienie equalizera to wszystkie suwaki na 0.

Najlepiej jest wyłączyć equalizer i poczekać , aż twój słuch wróci do normy po urazie doznanym w wyniku stosowania tego urządzenia.

Korektor (uqualizer) powinien służyć do korekcji akustyki pokoju. Używając go należy najpierw zrobić pomiar z którego się dowiemy które zakresy częstotliwości są przez pomieszczenie tłumione, a które nie. Tak to przynajmniej wygląda od strony profesjonalnej. W przeszłości korektory (zwłaszcza te wielozakresowe) trafiły pod strzechy właściwie nie wiadomo po co ale z racji tego, że ludzie mało wiedzieli na temat prawidłowego ustawienia kolumn ustawiając je z reguły np. pod sufitem, zaczęli używać korektora, żeby poprawić niedomagania elektroniki, głośników i skompensować idiotyczne ustawienie kolumn. Efektem tego poprawiania są suwaki w literę V i uznanie tego ustawienia za, heh, "wzorzec".

Potem nastała era gotowych ustawień korektorów w mini wieżyczkach i kartach dźwiękowych do PC-ta zależnych od słuchanej muzyki - i tak mamy zupełnie irracjonalne ustawienia korektora do rocka, klasyki, disco, jazzu i czegoś tam jeszcze. Co to ma wspólnego z faktycznym przeznaczeniem korektora ? Nic !

Rozumiem, że pokusa podkręcenia basu może być trudna do opanowania ale musimy sobie zdawać sprawę, że przesuwając suwaki odpowiedzialne za zakres basowy (czyli 31,5Hz, 63Hz i 125Hz) możemy spowodować przesterowanie, które może uszkodzić zarówno głośnik jak i wzmacniacz. Co wysiądzie pierwsze zależy już od elektrycznego dopasowania i parametrów wzmacniacza i głośników. Oczywiście podbijając sopran równie dobrze możemy spalić głośnik wysoko tonowy, który jest znacznie mniej odporny na takie zabiegi, więc jeśli już korzystamy to z rozwagą, pamiętając prostą zasadę - każde dodatkowe 3dB to dwukrotny wzrost głośności danego zakresu w stosunku to tego co było ustawione przed chwilą. 6dB to już 4 razy głośniej.

Najlepiej jednak jest, tak jak pisali już koledzy, zrezygnować z suwaczków całkowicie. Kluczem do solidnego kopnięcia basowego i klarownej góry jest dobra kolumna (+ przemyślane ustawienie) i solidny kawał pieca. Komputer i jego regulacje nie mają z tym zbyt wiele wspólnego.

Większość głośników harczy przy zbyt ostrym przesterze dołów i zazwyczaj użytkownik przestawi bas z powrotem na bezpieczne poziomy. Bardziej martwiłbym się właśnie o wysokotonowce bo można nie słyszeć najwyższych częstotliwości (no bo który dorosły słyszy 18-20kHz?) i spalić cewkę.

Bardzo wszystkim dziękuję za odpowiedzi, a tym samym ostudzeniu zapędów do przestawiania czegokolwiek

Bardzo słuszny wniosek , tym bardziej że w konfiguracji sprzętowej jaką kolega dysponuje manipulowanie korektorem w celu poprawy brzmienia to jak leczenie raka święconą wodą...