Wiadomość sprzed kilku dni: "Minna Harmanen z Narodowej Rady ds. Edukacji Finlandii zapowiedziała, że z racji, iż maszynopisanie jest coraz istotniejsze w codziennym życiu, w tamtejszych szkołach od 2016 r. zostanie zniesiona nauka pisania odręcznego i kaligrafii".
www.wprost.pl/ar/481361/Koniec-recznego-...-coraz-istotniejsze/
To nie jest wymysł szwedzkich feministek, które kiedyś postulowały wprowadzenie zakazu sikania na stojąco, to ministerka oświaty w kraju, który ma podobno jeden z najlepszych systemów edukacyjnych na świecie. Postanowiła to zmienić czy może
najlepszość systemu jest tak oceniana, że dzieci nie potrafiące się podpisać są oceniane najwyżej? Nie chcę porównywać tego ze spaleniem Biblioteki Aleksandryjskiej ale obawiam się, że skutki będą widoczne po wielu latach, więc w międzyczasie postęp dotrze i do Polski.
Pozdrawiam