Córka uszkodziła słuchawki Sennheiser HD 600. Prawdopodobnie gniazdo lewego głośnika. W związku z tym mam pytanie, gdzie mogę w Warszawie, oddać do serwisu słuchawki?

A skorzystaj z okazji i wogle wymień w nich kabel, może nawet uda się zostawić oryginalny wtyk z przejściówką:
forzaaudioworks.com/
Rozmawiać z Mateuszem, bardzo miły gościu, choć nieugiety w negocjacjach cenowych. Moje namiastowe PX-100 II przeniósł do zupełnie innej klasy.
Tak na marginesie, to kable w HD600 są haniebnie liche w porównaniu z ich ceną.

Dziś dostałem nowy przewód (wcześniej podejrzewałem, że padła wtyczka - to była pierwsza moja reklamacja). Po podłączeniu nie zagrały. Po próbie zamiany przewodów lewy głośnik nadal nie gra. Przyjrzałem się dokładnie gniazdom. W lewym wygląda to tak jakby brakowało złotych blaszek w otworkach na złocone bolce z czarnej wtyczce.

Czy to uszkodzenie jest naprawialne?

Może są tylko wgięte do środka ?

John, nie chcę grzebać we wnętrzu słuchawki. Od tego jest serwis. Po kilku telefonach znalazłem serwis który zajmuje się naprawą słuchawek marki Sennheiser, może i inne marki obsługuje? Nie pytałem.

Dla zainteresowanych:

Aplauz
ul. Graniczna 19
Łomianki k/ Warszawy

Zwoliński napisał: A skorzystaj z okazji i wogle wymień w nich kabel, może nawet uda się zostawić oryginalny wtyk z przejściówką:
forzaaudioworks.com/
Rozmawiać z Mateuszem, bardzo miły gościu, choć nieugiety w negocjacjach cenowych. Moje namiastowe PX-100 II przeniósł do zupełnie innej klasy.
Tak na marginesie, to kable w HD600 są haniebnie liche w porównaniu z ich ceną.

Mariuszu, może zasugerujesz mi przewód do w/w słuchawek.

Mariuszu, nie Tomaszu, ale szkodzi nic.
Gościu stosuje jakieś plecionki srebrno-miedziane, a do tańszych modeli najczęściej Cardasy i Canare Starquad. Najlepiej będzie się z nim umówić i ustalić detale. Na priva mogę podać telefon (nie zostałem upoważniony do szastania nim na lewo i prawo).

John 1.5 V napisał: Może są tylko wgięte do środka ?

Miałeś racje. Pan z serwisu Aplauz przy mnie rozebrał wadliwy głośnik, podłubał w gniazdku, ustawił blaszki. Okazało się, że blaszki były wepchnięte do środka. Słuchawki ożyły i ponownie zagrały. A teraz o kosztach - usługa za darmo.

Bo najczęściej psują się pierdoły które wymagają banalnie łatwej interwencji, gorzej z dobraniem się do "chorego" miejsca bo sprzęty wszelakie są montowane tak, żeby nie dało się ich rozebrać nie uszkadzając przy tym niczego.

Przykład: Sansa Clip+ , naderwane gniazdko słuchawek czyli trzeba przylutować, banał tylko jak się do cholery dostać do środka nie kalecząc palców i nie rozpierd..... obudowy w iment ? Malcik jakoś dał radę ale sansa nosi teraz "normalne ślady użytkowania"