HFM

Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie
  • Strona:
  • 1
  • 2
  • 3

TEMAT:

Jak można tak krzywdzić własne dziecko?! 2014/02/03 03:13 #414880

Pisał dla mnie kiedyś autor, który miał na imię Inez. Z pierwszego e-maila, który od niego dostałem, nie mogłem wywnioskować, jakiej jest płci, spytałem go więc o to, bo imię Inez jest wszakże żeńskie i kobieta, która przybyła tu z zagranicy, może się nazywać – dajmy na to – Inez Kowalski. Okazało się, że ten Inez jest mężczyzną, a jego rodzice mieli po prostu taką fantazję.

Inna historia... Słyszałem o kobiecie, która zamierzała dać synowi na imię Emanuel. Koleżanki zaczęły jej to zdecydowanie odradzać. Dlaczego? Otóż kobieta ta miała na nazwisko Motyl. (Niezorientowanym podpowiadam, że motyl Emanuel był bohaterem pewnej kreskówki dla dzieci – seriale telewizyjne bywają powtarzane, a wówczas koledzy i koleżanki zabiliby śmiechem Emanuela Motyla).

***

Niefortunnie dobrane imię nie jest poważnym problemem. Śledzę z umiarkowaną uwagą media i wiem, że są co najmniej dziesiątki sposobów poważnego krzywdzenia dzieci – włącznie z ich zabijaniem na różne sposoby. Znam też różnych rodziców i zaręczam, że można bardziej skrzywdzić dziecko, niż dać mu dziwaczne imię, choć są to metody na tyle miękkie, że ci rodzice i ich dzieci nigdy nie trafią do mediów.

Powtarzam to od lat... Żeby jeździć samochodem po mieście, trzeba ukończyć długi kurs i zaliczyć trudny egzamin. Żeby mieć dziecko, nie trzeba nic. Myśleć nawet nie trzeba. Gdyby to ode mnie zależało, w celu posiadania dziecka rodzice musieliby uprzednio uzyskać licencję, a żeby ją zdobyć, musieliby przejść poważne testy psychologiczne, zaliczyć trudny kurs i zdać skomplikowany egzamin. Technicznie sprawa jest prosta. Wystarczy nowo narodzonym podwiązywać nasieniowody i jajowody, a cofać to tym, którzy przeszli pomyślnie testy oraz zdali wspomniany egzamin.

***

Moim zdaniem wątek ten nie zasługiwał na ostrzegawczy wykrzyknik, ale się przyłożyłem i teraz już zasługuje.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Jak można tak krzywdzić własne dziecko?! 2014/02/04 03:36 #414915

c.kruk napisał: Powtarzam to od lat... Żeby jeździć samochodem po mieście, trzeba ukończyć długi kurs i zaliczyć trudny egzamin. Żeby mieć dziecko, nie trzeba nic. Myśleć nawet nie trzeba. Gdyby to ode mnie zależało, w celu posiadania dziecka rodzice musieliby uprzednio uzyskać licencję, a żeby ją zdobyć, musieliby przejść poważne testy psychologiczne, zaliczyć trudny kurs i zdać skomplikowany egzamin. Technicznie sprawa jest prosta. Wystarczy nowo narodzonym podwiązywać nasieniowody i jajowody, a cofać to tym, którzy przeszli pomyślnie testy oraz zdali wspomniany egzamin.

Pomysł godny najbardziej postępowych ueuropejskich mędrców, i założę się że już w tym kierunku unijne "organy" zaczęły penetrację. Na szczęście, jak to zwykle bywa z tego typu utopiami, nic z tego nie wyjdzie, może tylko chaos legislacyjny, bo w socjalizmie wszystkie sztuczne instytucje cierpią na chroniczną impotencję. Na szczęście, bo gdyby jednak pomysł udało się wdrożyć, populacja by znikła z danego terenu po kilku pokoleniach.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Jak można tak krzywdzić własne dziecko?! 2014/02/04 04:57 #414918

raczer napisał: Pomysł godny najbardziej postępowych ueuropejskich mędrców, i założę się że już w tym kierunku unijne "organy" zaczęły penetrację. Na szczęście, jak to zwykle bywa z tego typu utopiami, nic z tego nie wyjdzie, może tylko chaos legislacyjny, bo w socjalizmie wszystkie sztuczne instytucje cierpią na chroniczną impotencję. Na szczęście, bo gdyby jednak pomysł udało się wdrożyć, populacja by znikła z danego terenu po kilku pokoleniach.


A ten z kolei komentarz bardziej by pasował do wątku „POLITYKA” założonego przez Macieja Stryjeckiego...

Widzę, że Twój ulubiony styl myślenia to misz-masz. Głupki z Unii Europejskiej nic nie wymyślą poza urzędniczymi bredniami, które narzucają państwom członkowskim. Chaos legislacyjny tworzą urzędnicy z UE i nasi rządzący z wszystkich partii przy władzy po kolei. Socjalizm będziemy mieli przez krótki czas, jeśli PiS dojdzie do władzy. Tak zwana IV RP była w istocie PRL-em bis. Centralizacja i inwigilacja – to ich pomysły na rządzenie. Po wdrożeniu opisanego przeze mnie projektu populacja by nie znikła, za to średni iloraz inteligencji podniósłby się niepomiernie. Reasumując: jedyne trafione słowo w Twoim wywodzie to: „utopia”. Dobre i tyle...

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Jak można tak krzywdzić własne dziecko?! 2014/02/04 08:36 #414919

No niestety, drogi Kruku, ale Twoje rozwiązanie to właśnie to drugie słówko z hasła "Centralizacja i inwigilacja".

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Jak można tak krzywdzić własne dziecko?! 2014/02/04 08:44 #414920

  • Fafniak
  • Fafniak Avatar
  • Wylogowany
  • Guru
  • Guru
  • Liczba postów nie świadczy o mojej wiedzy :)
  • Posty: 1804

c.kruk napisał: Technicznie sprawa jest prosta. Wystarczy nowo narodzonym podwiązywać nasieniowody i jajowody, a cofać to tym, którzy przeszli pomyślnie testy oraz zdali wspomniany egzamin.


???
Chłopie... marnujesz się w tych czasach. Myślę że fantastycznie odnalazłbyś się w fangrupie faceta z wąsikiem

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Stary a co ty wiesz o fizyce na poziomie występującym w zaawansowanym audio? - dekoracja - forum AudioStereo
www.mojesmoje.pl - biżuteria taka trochę inna
www.marcin-krynicki.pl - moje foty

Jak można tak krzywdzić własne dziecko?! 2014/02/04 21:45 #414942

Edgar napisał: No niestety, drogi Kruku, ale Twoje rozwiązanie to właśnie to drugie słówko z hasła "Centralizacja i inwigilacja".


Jeśli w ogóle, to pierwsze, a nie drugie słowo. Centralne zarządzanie płodnością populacji.

Tak w ogóle jestem zagorzałym przeciwnikiem tak centralizacji, jak inwigilacji. Szczerze wątpię, żeby interesowało Cię rekonstruowanie mojego światopoglądu, ale inni mogą czytać te słowa i być tym zainteresowani. W pierwszym przybliżeniu jestem libertarianinem. O libertarianizmie można poczytać tu:

en.wikipedia.org/wiki/Libertarianism

Jestem zatem za jak najdalej posuniętą wolnością jednostki i jak najbardziej ograniczoną władzą państwową. Decentralizacja i pełna jawność wszystkiego to słowa klucze.

Skąd zatem wziął się u mnie ten passus o podwiązywaniu nasienio- i jajowodów? Otóż znudziło mi się dopisywanie się do różnych wątków i dojmująca cisza, która po tym następuje. W związku z tym postanowiłem zarzucić przynętę. Jak zwykle byłem skuteczny. Na moją przynętę złapaliście się Fafniak i Ty.

Fafniak napisał:

c.kruk napisał: Technicznie sprawa jest prosta. Wystarczy nowo narodzonym podwiązywać nasieniowody i jajowody, a cofać to tym, którzy przeszli pomyślnie testy oraz zdali wspomniany egzamin.

???
Chłopie... marnujesz się w tych czasach. Myślę że fantastycznie odnalazłbyś się w fangrupie faceta z wąsikiem


Nie dostrzegasz istotnej różnicy...

Faszyści sterylizowali między innymi chorych psychicznie, a eksterminowali między innymi Żydów. Co ciekawe, Amerykanie i inni robili to samo (sterylizacja lub eksterminacja wybranych grup obywateli) na długo przed faszystami i długo po nich. Zainteresowanym polecam artykuł o eugenice:

en.wikipedia.org/wiki/Eugenics

„Eugenic policies were first implemented in the early 1900s in the United States. Later, in the 1920s and 30s, the eugenic policy of sterilizing certain mental patients was implemented in other countries, including Belgium, Brazil, Canada, and Sweden. [...] Nevertheless, in Sweden the eugenics program continued until 1975.”

Historia Ameryki zaczyna się od eksterminacji Indian. Później biali ludzie zaczęli sobie sprowadzać na nowy kontynent czarnych ludzi. Murzyni byli wygodni, gdy stanowili tanią siłę roboczą, a przestali być wygodni, gdy zaczęli zyskiwać prawa obywatelskie. Skala ich eksterminacji była mniejsza niż skala eksterminacji Żydów w faszystowskich Niemczech, ale skala eksperymentu eugenicznego w Ameryce przerosła – moim zdaniem – jego skalę w Niemczech. Niemcy skrupulatnie dokumentowali przeprowadzane sterylizacje; Amerykanie ukrywają najprawdopodobniej informacje o rzeczywistej liczbie dokonanych sterylizacji. Niemcy zostali za to napiętnowani w Norymberdze; w Ameryce nikomu z tego powodu nie spadł włos z głowy.

Jeżeli potraktować dosłownie to, co rzuciłem jedynie jako przynętę, to proponowałem czasową sterylizację – do momentu przejścia testu i zdania egzaminu. Skoro dyskutujemy już poważnie, to bardziej odpowiednią metodą – moim zdaniem – byłby nacisk ekonomiczny. Każdy może mieć dzieci, ale zasiłki, odliczenia od podatku i inne preferencje przysługiwałyby tylko tym, którzy przeszli test i zdali egzamin.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Jak można tak krzywdzić własne dziecko?! 2014/02/06 16:07 #414988

c.kruk napisał:

raczer napisał: Pomysł godny najbardziej postępowych ueuropejskich mędrców, i założę się że już w tym kierunku unijne "organy" zaczęły penetrację. Na szczęście, jak to zwykle bywa z tego typu utopiami, nic z tego nie wyjdzie, może tylko chaos legislacyjny, bo w socjalizmie wszystkie sztuczne instytucje cierpią na chroniczną impotencję. Na szczęście, bo gdyby jednak pomysł udało się wdrożyć, populacja by znikła z danego terenu po kilku pokoleniach.

A ten z kolei komentarz bardziej by pasował do wątku „POLITYKA” założonego przez Macieja Stryjeckiego...
Widzę, że Twój ulubiony styl myślenia to misz-masz. Głupki z Unii Europejskiej nic nie wymyślą poza urzędniczymi bredniami, które narzucają państwom członkowskim. Chaos legislacyjny tworzą urzędnicy z UE i nasi rządzący z wszystkich partii przy władzy po kolei. Socjalizm będziemy mieli przez krótki czas, jeśli PiS dojdzie do władzy. Tak zwana IV RP była w istocie PRL-em bis. Centralizacja i inwigilacja – to ich pomysły na rządzenie. Po wdrożeniu opisanego przeze mnie projektu populacja by nie znikła, za to średni iloraz inteligencji podniósłby się niepomiernie. Reasumując: jedyne trafione słowo w Twoim wywodzie to: „utopia”. Dobre i tyle...

Nie wiem jak jest z Twoim myśleniem, ale styl dyskusji jaki przyjąłeś obraża inteligencję nas obu: nadinterpretacja, dopowiadanie i przeinaczanie, jak z podręcznika do retoryki "for dummies" ;)
Gdyby w UE były same głupki, nie byłoby problemu (i samej unii już by pewnie nie było). O PiS i IV RP zahaczyłeś chyba z rozpędu (może to jakaś niedoleczona fobia), bo coś tam sobie ubzdurałeś na mój temat.
Odnośnie Twojego "projektu", i bez jego wdrażania nasza populacja już się kurczy, a średnia wieku rośnie, co ze średnim ilorazem inteligencji nie ma wiele wspólnego, za to niechybnie oznacza katastrofę państwowych emerytur i państwowych finansów w ogóle. Więc jeżeli już się zabierasz do komentowania moich wpisów, postaraj się proszę przynajmniej pisać do rzeczy i nie sprowadzać wszystkiego do absurdu.

c.kruk napisał: W pierwszym przybliżeniu jestem libertarianinem

W pierwszym może tak, ale w drugim to już bardziej totalniakiem z ciągotami do inżynierii społecznej.
Przekonanie, że jakaś instytucja państwowa miałaby mieć taką kontrolę nad tak podstawowym prawem każdego człowieka i każdej rodziny, jest całkowicie sprzeczne z duchem libertarianizmu.
Jeśli tego nie rozumiesz, to znaczy że w całym tym intelektualnym chaosie w jakim się poruszasz, najwyraźniej zatraciłeś zdolność rozumienia rzeczy prostych i oczywistych, o czym pisałem w sąsiednim wątku.

c.kruk napisał: Skoro dyskutujemy już poważnie, to bardziej odpowiednią metodą – moim zdaniem – byłby nacisk ekonomiczny. Każdy może mieć dzieci, ale zasiłki, odliczenia od podatku i inne preferencje przysługiwałyby tylko tym, którzy przeszli test i zdali egzamin.

Czyli bujania w obłokach ciąg dalszy ;) W praktyce taki egzamin byłby zwykłą urzędniczą formalnością, bo albo byłby banalnie prosty, albo za trudny, czyli pod stołem kosztowałby więcej. I to by była realna presja ekonomiczna. Odliczenia od podatku to nie żadna presja, tylko zachęta, ale raczej niewielka, bo tylko dla tych, którzy jakieś znaczące podatki płacą.
Egzaminy na prawo jazdy też są, nawet coraz trudniej jest je zdać, a wariatów na naszych drogach wcale nie ubywa. Zresztą bardzo wielu u nas jeździ bez prawa, zwłaszcza ci którzy je stracili, a jeździć muszą. Presja życia łamie najsurowsze zakazy. No ale "mędrców" proza życia ich nie interesuje - oni są od rzeczy wyższych :)

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Jak można tak krzywdzić własne dziecko?! 2014/02/06 19:18 #414990

  • Fafniak
  • Fafniak Avatar
  • Wylogowany
  • Guru
  • Guru
  • Liczba postów nie świadczy o mojej wiedzy :)
  • Posty: 1804
c.kruk - dostrzegam ...
Problem leży jednak w tym ze założenie "twojego" rozwiązania i wielu innych totalitarno/utopijnych systemów jest takie samo : są lepsi i gorsi - to już dyskwalifikuje . I proszę nie przytaczaj przykładu z np. prawem jazdy... a dlaczego to chyba jasne

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Stary a co ty wiesz o fizyce na poziomie występującym w zaawansowanym audio? - dekoracja - forum AudioStereo
www.mojesmoje.pl - biżuteria taka trochę inna
www.marcin-krynicki.pl - moje foty

Jak można tak krzywdzić własne dziecko?! 2014/07/21 07:07 #417444

W świetle ostanich wydarzeń w Gorzowie Wlkp. wracam do tematu:
zielonagora.gazeta.pl/zielonagora/1,3516...owal_go_na_trzy.html
Jak rodzice dają dziecku na imię Ramzes to musi się tak skończyć.Ciekawe jak to się zdrabnia= "...Ramzesiku podaj tacie piwo z lodówki!" :woohoo:

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Jak można tak krzywdzić własne dziecko?! 2014/10/02 11:04 #418897

Nawiązując do skeczu "Z tyłu sklepu" kabaretu Tey sądzę jednak, że dzisiaj bardziej odpowiednim imieniem byłoby imię Kryzys a nie Ramzes...

Swoją drogą ciekawe czym się "inspirowali" rodzice wybierając akurat to imię dla swojej latorośli...."Faraonem" Prusa?! :huh:

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Ostatnia edycja: przez pogodna.

Jak można tak krzywdzić własne dziecko?! 2014/10/02 11:49 #418898

Mam kolegę Tyberiusza i w latach 70 tych nikt z niego łacha nie darł.
Ramzes...ok trochę przekombinowane ale przynajmniej męskie , natomiast AGATON o którym wspomniałem na początku wątku to typowa nowopolska Warszawka takie "światowo" - wsiowe B)

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Zaskakująco duży wpływ może mieć kierunkowość bezpiecznika i trzeba na to zwrócić uwagę. U mnie zwykłe bezpieczniki w "dobrym" kierunku podobały mi się bardziej niż audiofilskie w "nieprawidłowym". => pit66 z Audiostereo

Jak można tak krzywdzić własne dziecko?! 2014/10/16 12:04 #419157

Agaton to pewnie w Grecji dosyć popularne męskie imię, ale u nas jednak za bardzo kojarzy się z Agatą....

A tak w nawiązaniu do ekscentrycznych imion i "światowo-wsiowej" warszawki to przypomina mi się jeszcze jeden skecz, tym razem kabaretu Moralnego Niepokoju :P

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Jak można tak krzywdzić własne dziecko?! 2015/01/07 13:58 #421687

Patrick napisał: Dżonu , urodziłem się w roku 1969 , mój Ojciec był fanatykiem inżynierii , ukończył na krakowskiej AGH dwa fakultety rok po roku lądowanie USjanów na księżycu tak go nakręciło że był pomysł żebym miał na imię Lunarek ale pomimo wszytko jednak mam na imię Patrick... W tym kontekście też można by uznać że Rodzice dali mi rzadkie imię ale pewnie już dawno wyszedłbym z pudła po upierdoleniu łba jakiemuś kochanemu dzieciątku , które by ze mnie darło łacha... Wystarczy że mój młodszy syn mylił moje drugie imię i zamiast Remigiusz mówił że jego tata ma na imię Religiusz a w szkole trzeba było niekiedy jebnąć w ryja kogoś komu Remik myliło się z "jebik" :lol:

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

MUZYKA

Jak można tak krzywdzić własne dziecko?! 2015/01/07 13:59 #421688

:P już Cie polubiłem

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

MUZYKA

Jak można tak krzywdzić własne dziecko?! 2015/01/07 14:01 #421689

Patrick napisał: Witam!
Nie znoszę hipermarketowych wycieczek więc rzadko bywam niestety święta wszelakie zmuszają trochę do takich hard core'owych wypadów.
Podczas gorączki zakupów w takich miejscach spotyka się setki ludzi z dziećmi i można trochę poobserwować...
Nie będę piał o idiotach rodzicach zabierających dzieciaka w takie miejsce i po kupnie wódy za 300 zł oszczędzają na batoniku dla dzieciaka czy jakiejś plastikowej zabawce czy misiu za 15zł bo "za drogie" albo "mamusia" (kurwa nie daję rady => "mamusia" cenne jak skurczybyk podobni ejak "tatuś" w takich wypadkach... :sick: ) z tatusiem" mają mało pieniążków" bo to już klasyka .
Mam na myśli coś innego "wspaniałe" imiona jakimi rodzice "obdarzają" swoje dzieci => otóż moje obserwacje są następujące prym w tym względzie wiodą młode wieśniaki i "wielkomiejskie" snoby i dorobkiewicze. Poznać takich ludzi łatwo bo ich disco polo lub pytanie na śniadanie "outfit " zdradza to na kilometr a jak się podejdzie bliżej (na tyle na ile pozwoli tandetny zapaszek lub zabójczy stężenie markowego pachnidła) wystarczy usłyszeć kilka słów i... wszystko jasne. Do rzeczy => rozjebał mnie dzisiaj śliczny chłopczyk o imieniu... AGATON :side: / :sick: / :woohoo: Żal dziecka :(

Bez przesady kolego.Bywają gorsze.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

MUZYKA
Ostatnia edycja: przez dyzma-69. Powód: korekta
  • Strona:
  • 1
  • 2
  • 3
Moderatorzy: Maciej StryjeckiredakcjaModerator