Witam wszystkich zainteresowanych. Może przybliżę trochę myśl zawartą w temacie. Jeśli kogoś interesuje historia tej wspaniałej firmy to proszę wejść na stronę diora500.webpark.pl/ gdzie można dowiedzieć się sporo na temat tej firmy oraz jej produktów.
Firma upadła pod koniec lat dziewięćdziesiątych i została podzielona na szereg mniejszych firm. Logo DIORA zostało sprzedane przez syndyka, i właśnie my (ja i mój wspólnik) jesteśmy w posiadaniu praw do tego znaku towarowego. Chcielibyśmy wskrzesić tą firmę, odbudować ją opierając się na wspaniałych tradycjach i nowoczesnych produktach. Chciałbym tu przypomnieć że wyroby DIORY konkurowały z najlepszymi wyrobami na ówczesnym rynku elektronicznym, a niektóre produkty importowane były (prócz innych krajów, głównie europejskich) nawet do Japonii! Ludzie wciąż znają i rozpoznają tą markę, wielu nawet tęskni za porządnymi i solidnymi wieżami hi-fi w metalowych obudowach - dość mają szmelcu z plastiku rodem z Tajwanu. Jakość dźwięku starych dziesięcioletnich diorowskich wież, często przerasta tę masówkę z Azji.
W związku z tym szukamy jakiejś możliwości nawiązania współpracy z kimś kto podziela nasz zapał i chęci odbudowy polskiego przemysłu elektronicznego. W rejonie w którym istniała DIORA (powiat Dzierżoniowski) wciąż jest wielu fachowców elektroników, radiotechników dzięki Zespołowi Szkół Radiotechnicznych w Dzierżoniowie który ich wykształcił tysiące. Ci ludzie tylko czekają aby dać im pracę. Dodatkowo na terenie Dzierżoniowa istnieje specjalna strefa ekonomiczna, dzięki czemu inwestycje na tym terenie są wyjątkowo opłacalne.
Uderzamy do wszystkich drzwi w tej sprawie i liczymy że znajdzie się ktoś chętny do współpracy.
Liczymy na odzew z Waszej strony.
Pozdrawiamy
Właściciele loga DIORA (na razie jeszcze incognito).
Jeśli ktoś chciałby się z nami skontaktować - proszę pisać na maila: dioradzierzoniow@op.pl

Ale numer!

Szerokiej drogi do hajendu!

No to panowie do roboty.
Życzę powodzenia... sam zaczynałem kiedyś od Diory

okolice dżersej są mi szczególnie bliskie miasto w mieście, jeśli jakoś mogę pomóc, ja maluczki, to służę uprzejmie

Powodzenia !

Mojej wieży Diory pozbyłem się dopiero 2 lata temu. Miałem ją 10 lat i nigdy się nie zepsuła, a CD na mechanice Philipsa nigdy nie był czyszczony, nigdy nie miał problemów z CDR. Solidny sprzęt to był !

Miałeś szczęscie Milos. Ja się wychowałem na dźwięku WS-442, ale po 10 latach to już był złom. Pierwsze poszły żarówy, potem potencjomentry (nawet te w korektorze), potem Dolby, potem servo szuflady. W tunerze - programator. Kilka razy przetarła się nitka od tunera, ale udawało mi się ją związać

Chyba najlepszy z zestawu był magnetofon - pancerna maszyna z Dolby C, na dobrych "metalowych" taśmach potrafiąca zagrać bardzo dobrym dźwiękiem. Szuflada, w której siedziało pół urządzenia, wyjeżdżała 10 minut, ale opłacało się czekać. Tuner też był niezły, dość dobry żeby nagrane na taśmę audycje brzmiały jeszcze znośnie. Korektor to była tandeta, ale bywał niezbędny - podobnie jak "kontur" we wzmaku. Niestety sam wzmak był chyba najgorszy, bez korekcji nie szło słuchać, chyba że kolumny były wyjątkowo łatwe do wysterowania. Sam dźwięk był przyjemy i ciepły, dzięki czemu każda muza brzmiała nieźle.

Ale system prezentował się monstrualnie. Dzisiaj to przerost formy na treścią, ale wtedy migające wszędzie diody to była podstawa solidnego Hi-Fi

Jeśli to nie żart i nowi właściciele mają kilka nowych (i ambitnych )projektów to gorąco popieram taka inicjatywę.
Na początek propozycja minimalistyczna: GC w porządnej obudowie z 3 wejściami w cenie ok 800 zł?

> raczer
Poważnie miałeś tyle problemów ? To faktycznie miałem szczęście Ja byłem stosunkowo zadowolonym posiadaczem wieży z serii 502, a więc podstawowej. Jeśli chodzi o awaryjność, to nie miałem żadnych problemów, poza drobnymi z magnetofonem, ale to raczej wynikało z tego że dzieci coś często wrzucały do kieszeni Głowic w magnetofonie ani lasera w CD nie czyściłem nigdy ! A miałem kiedyś znacznie więcej czasu na słuchanie muzy, więc system był dużo bardziej katowany niż mój obecny. I to przez 10 lat. Najjaśniejszymi punktami były odtwarzacz CD i tuner. Korektor był, tak jak piszesz - zbyteczny, tylko psuł dźwięk więc go nie używałem, mimo że jeszcze wtedy audiofilem nie byłem Natomiast wzmak WS-502 nie był specjalnie udany, dźwięk był średni, niezbyt naturalny. Może WS-504 byłby lepszy, nigdy go nie słuchałem ? No i magnetofon - zupełnie przyzwoity, mimo drobnych problemów.

> Milos
No ale seria 500 to już inne dzieje - renesans gospodarczy lat 90-tych, CD-ki, cyfrowe wyświetlacze, bajery, dizajn jak u japońców. Kiedy moi rodzice kupowali moją wieżę, odtwarzacze CD były jescze mało popularne w kraju i oczywiście drogie.
Ale żeby być fair muszę przyznać, że wieża gra sobie dziarsko po dziś dzień u moich staruszków. Pokrętełka reguluje się z rzadka, bo jak raz "zaskoczyły" to po co ruszać? Korektorek bardzo się przydał, bo u seniorów słuch już nie ten co kiedyś - nas wszystkich to czeka panowie audiofile!
Tunerek ustawiony na jedną "słuszną" stację (nitka z pętelkami - pamiętacie) i nic więcej do szczęścia nie trzeba

raczer napisał: Tunerek ustawiony na jedną "słuszną" stację (nitka z pętelkami - pamiętacie) i nic więcej do szczęścia nie trzeba

Zaraz zaraz nitka z pętelkami ? Różaniec ?? Radio ma ryja ???

WS-442, te diody migające promieniście, ech łezka się w oku kręci
Do magnetu dołączona była kaseta demo, był na niej Bajm. Kozidrak śpiewała że jestem jak młody Bóg. Coż z tego, ale nigdy nie udało się mi nagrać muzyki porównywalnej jakością do tej kasety.

Marka to potęga, lecz tak jak z "Wędlinami jak za Gierka", nazwa nazwą a jakość nie może przypominać tamtych czasów. W 89-tym kupiłem magnetofon z mechanizmem "soft tought" po roku klawisze zaczęły się blokować, okazało się, że plastik popychaczy był fatalnej jakości, a miękka blacha dopełniła zniszczeń. Poza tym silniki nie trzymały parametrów i po kilku latach eksploatacji zacierały się. Do tego fatalna jakość głowic stożkowych ZRK, które ścierały się w tempie ekspresowym i przestarzała technologia. Może uda się odnowić Polską elektronikę, lecz a razie jest jede kłopot ne mamy producentów podzespołów półprzewodnikowych i jeśli chce sie konstruować urządzenia dobrej klasy, to będą one dość drogie. A audiofili trudno jest przekonać do polskiej marki. Mam nadzieję jednak, że się uda.

Większość podzespołów elektronicznych i tak jest wytwarzana na Taiwanie. W Polsce mogą robić projekty i zlecać produkcję lub uruchomić własną gdzieś na dalekim wschodzie
Elektronika to dzisiaj przemysł strategiczny szkoda, że u nas praktycznie nie istnieje, obecnie na rynku są jedynie drobni producenci. Ostatni wielki Tonsil też padł.
Także dobrze by było coć z tym zrobić, chęci są, potencjał jest, a to już połowa sukcesu.

Życzę powodzenia z całego serca!!

Będzie sprzęt od DIORA?
Wężowato syczący WS442 lampki przygasające w porywach większego basu, magnetofon z elektromagnetycznym łoskotem dosuwający głowicę do taśmy i tragiczny tuner, któremu nie pomogła nawet podwójna sprzężona antena UKF. Łezka się w oku kręci, ale to wspomnienie do zakupu nie zachęci. Rym popłynął sentymentalny... choć nieco banalny.