To Twój blog?

Edgar, to nie moje. Wpisałem w przeglądarkę zdjęć "Dama Pik" i to było pierwsze trafienie. Ale przeczytałem opis i nawet wpisy. Ciekawe czy Gawron to ten nasz Gawron.

Pozdrawiam

Edgar napisał: Wielu jest takich... Potem żałują grzechów młodości!

co racja, to racja. może jeszcze u seniorów mojego rodu znajdę jakieś perełki

ja chyba na starość robię się sentymentalny, bo "chomikuję" różne rzeczy. mam kasety magnetofonowe, VHS, gramofon. I wiele innych sprzętów.

MTSKM po raz czwarty!

www.musiconthehead.pl/2014/09/miedzynaro...-suchania-kaset.html

Stay tuned!

Chciałem się pochwalić, że w quizie o kasetach o którym się właśnie dowiedziałem zdobyłem 10/10. technologie.gazeta.pl/internet/1,104663,...ofonowych_.html#quiz
Ale tylko 6/10 w teście o Walkmanach - ale pytania były "tendencyjne" i często trochę spoza tematu. technologie.gazeta.pl/internet/1,104663,...walkmanach.html#quiz

Wczoraj spędziłem wieczór ze słuchawkami na głowie, w decku dwie kolejne SA-90 z nagraniami z winyla - SBB "pamięć", jakiś Davies, Drum Dreams Bartkowskiego i Kaja Dancewicz. Jakość taka sobie, zwłaszcza że źródłem był bardzo lichy gramiak Technicsa a i płyty nieco sfatygowane ale ... nie o to tu chodzi, bo kaseta to nie pogoń za jakością, to tylko nietypowa i staroświecka zabawa w słuchanie muzyki, tak jak w gramofonach, bez skakania po kawałkach, bez wybierania ciekawszych fragmentów, od początku do końca.

Brawo!
Pamiętam, że w którymś z tych testów wyłożyłem się na pytaniu o możliwość nagrywania obrazu na kasetę magnetofonową. Okazało się, że było urządzenie, które to potrafiło!

Nie wiem czy na świecie już się zaczął ale u mnie tak. Podczas przekładania sprzętu popodpinałem decki tak jak chciałem od jakiegoś czasu i przy okazji wyciągnąłem pudło z nagraniami z radia z przed 15 lat. Praktycznie sama elektronika za sprawą dziesiątek nieprzespanych nocy z sobotę na niedzielę i gapienie się w szpulki z nieustannym pytanie - "czy wystarczy ?" oraz we wskaźniki z pytaniem - "a może by tak dołożyć decybela, może się nie przesteruje, a będzie więcej czadu ?".

Dołączam do obchodów Tygodnia z kasetą z "Live at Montmartre" kwartetu George'a Adamsa i Dona Pullena wzbogaconego przez Johna Scofielda. Radosna i bardzo intensywna muzyka, której próbki oczywiście można posłuchać na tubie:



Kasetę wydała polska firma MCDS pod numerem 026 na licencji firmy Timeless, do dystrybucji tylko na terenie Polski. Piszę o tym, ponieważ na początku lat 90-tych można było w Polsce wydawać kasety (CD chyba też) bez konieczności uzyskania licencji, po wpłaceniu symbolicznej kwoty na ZAIKS/BIEM. Co wykorzystali i producenci, i ja, dzięki czemu mogę teraz godnie obchodzić MTSKM, choć jeżeli tanim kosztem udaje mi się coś bardzo dobrego wyhaczyć na CD, to z okazji korzystam. W związku z tym ładnych parę kaset już przeszło na zasłużoną emeryturę.

Teraz sięgam pamięcią, żeby ustalić czy przypadkiem nie mam jakiejś płyty nie tylko na kasecie i CD ale jeszcze na winylu. Ale chyba nie. A może warto sobie coś takiego sprawić dla samej zasady? Np. widziałem kiedyś tani winyl Lestera Bowie (nawet reklamowałem tutaj) ale z okazji nie skorzystałem. Musztardę ... chciałem powiedzieć ... kasetę i CD już mam. Do posłuchania na tubie oczywiście jest:



Sądząc z rodzaju zakłóceń, ze sfatygowanego winyla.

Adam Szulc napisał: ... Teraz sięgam pamięcią, żeby ustalić czy przypadkiem nie mam jakiejś płyty nie tylko na kasecie i CD ale jeszcze na winylu ...

Sięgnąłem głębiej i znalazłem:



Pierwszy był oczywiście winyl, który kupiłem będąc jeszcze jazzowym oseskiem. Potem, już za czasów nowożytnych, kaseta (chyba dlatego, że płyta trzeszczała od maleńkości), wreszcie CD. "TWET" uważam za jedną z najwybitniejszych płyt polskiego jazzu. Chyba nawet wolę od "Balladyny" nagranej w prawie takim samym składzie. Pochwalę się jeszcze przy okazji białym krukiem ansamblu Stańko-Szukalski-Vesala plus zmienny basista: "Live at Remont" chyba nigdy nie został wydany na CD czy kasecie. Zwróćcie uwagę na realizatora dźwięku. Tak, to ten sam.

Adam Szulc napisał:

Adam Szulc napisał: ... Teraz sięgam pamięcią, żeby ustalić czy przypadkiem nie mam jakiejś płyty nie tylko na kasecie i CD ale jeszcze na winylu ...

Sięgnąłem głębiej i znalazłem:

Pierwszy był oczywiście winyl, który kupiłem będąc jeszcze jazzowym oseskiem. Potem, już za czasów nowożytnych, kaseta (chyba dlatego, że płyta trzeszczała od maleńkości), wreszcie CD. "TWET" uważam za jedną z najwybitniejszych płyt polskiego jazzu. Chyba nawet wolę od "Balladyny" (...)

W pełni się zgadzam z oceną muzyki.

Całkiem niedawno nabyłem dokładnie to samo oryginalne wydanie w komisie, gdzie winyle nie są głównym towarem a nawet leżą zakurzone w kącie (!). Co prawda akurat tam, większość z nich na ten kąt akurat zasługuje, jednak i takie perełki można czasem w zakurzonych kątach znaleźć.

Kilka, czy kilkanaście zł. nie pamiętam, okładka - stan co najmniej dobry, po dokładnym umyciu..."near mint" ( )

P.S. mała zagadka przy okazji - Ty pewnie wiesz, ale ciekawi mnie co inni widzą na okładce?

Czy to aby nie zamek muszkietu lub innej historycznej broni palnej czyli te wszystkie panewki, krzesiwa itp. ?

Dżony - good shot!

Ale ale - ja chciałem o czymś innym, czyli w sumie na temat kaset magnetofonowych.
Robię to w tym gościnnym wątku, choć bardziej nadaje to się do "Filmu".


TVP2 niedawno rozpoczęła pokazywanie nowego polskiego serialu pt. "Prokurator".

Cóż - poza tym, że film bardzo mi się podoba i zachęcam do oglądania (były już dwa odc. ale każdy jest odrębną całością, więc można zacząć w dowolnym czasie), rolę tytułową fantastycznie gra doskonały aktor - Jacek Koman, to dodatkowo jest on (prokurator ów) fanem kaset magnetofonowych.
W każdym odcinku kaseta (również w swojej niedoskonałości...mechanicznej), jest rekwizytem bardzo widocznym i znaczącym.

Drugi dzień MTSKM rozpocząłem, zainspirowany przez Iro od kasety z "Seven Standards 1985, vol. 1" ANthony'ego Braxtona. Niestety w sieci znalazłem jedynie zdjęcie jej młodszej siostry bliźniaczki . Moja jest tam tylko na winylu .

Tym razem standardy brzmią standardowo, tak jak bardzo standardowi są muzycy towarzyszący: Hank Jones, Rufus Reid i Victor Louis. Prawdę pisząc, to nie wiem czy nie wolałbym np. Phila Woodsa na alcie, bo Braxton wydaje się być używany niezgodnie z instrukcją, choć od czasu do czasu mile zazgrzyta lub szarpnie.

Ponieważ tutaj raczej mówi się o kasetach niż samej muzyce, to opowiem historię wejścia w posiadanie wyżej wymienionej. W 1989 byłem w Tel-Aviwie i miejscowi odradzali samodzielną wycieczkę do Jerozolimy. Odżałowałem więc $20 (dolar wtedy już mocno dołował, ale suma w dalszym ciągu była pokaźna) na ekskursję zorganizowaną. Po zwiedzaniu był czas na obiad w knajpie. Oczywiście zapłacić trzeba było dodatkowo więc oznajmiłem że nie jestem głodny i poszedłem spożyć swoje kanapki w terenie. Poszwędałem się potem po niezbyt ciekawej okolicy za to natrafiłem na sklepik z tanimi płytami i kasetami. Oprócz standardów Braxtona za dolara (amerykański oryginał na chromowej taśmie) kupiłem też za dwa podwójny album "The Great Arrangers" składający się z "Out of the Cool" Gila Evansa i płyty Gary'ego McFarlanda w bardzo zacnym składzie i parę innych płyt i kaset. Świat już wtedy przechodził na CD, więc była to pierwsza fala wyprzedaży.

PS
Iro, czy Jacek Koman z "Prokuratora" to ten sam Argentyńczyk?

Adam Szulc napisał: (...)

PS
Iro, czy Jacek Koman z "Prokuratora" to ten sam Argentyńczyk?

Tak, on ci to jest!
Postać prokuratora, jego charakter to właściwie antypody (nomen omen, Koman mieszka na stałe w Australii) charakteru "Argentyńczyka".