Pamiętam jeszcze czasy gdy przymiotnik "przedwojenny" oznaczał "lepszy niż teraz". Oczywiście nie był używany w ten sposób w ówczesnych merdiach a jedynie przez osoby pamietające "czasy sanacji". Dzisiaj w internecie można znaleźć ślady tych czasów. Zacznę od tego co najłatwiej odtworzyć czyli starych piosenek. I zachęcam wszystkich do wyszukiwania podobnych pozostałości po ancient regime.

Trochę przypadkowo ale od czegoś trzeba zacząć. Eugeniusz Bodo był przed wojną niezwykle popularny ale ponieważ został zamordowany pzrez Sowietów, po wojnie skazano go również na zapomnienie.

Zimny drań niezależnie od walorów muzyczno-tekstowych jest równiez pełnoprawnym teledyskiem. W dodatku z elementem analogowo-audiofilskim. Tylko te dzieci przydałoby się trochę podstroić - wtedy Another Brick in the Wall wysiada.



Ach te baby w dwóch nieco różnych wersjach tekstowych:
... re=related

... re=related

Dawny Lwów. Oczywiście Szczepko i Tońcio:
... re=related

Tango Łyczakowskie i zdjęcia przedwojennego Lwowa. Chór Dana jest wbrew pozorom chórem męskim.
... re=related

Wracamy do Warszawy ("Strzeż się tych miejsc")
Bal u Starego Joska z 1934 r. śpiewa Tadeusz Faliszewski z zespołem gitar hawajskich (sic).



Ten bal jest znany raczej jako Bal na Gnojnej, więc będzie również w tej wersji. Wykonanie powojenne (ze zdjęciami sprzed wojny) ale akcent chyba lepszy i głos niższy. Stanisław Grzesiuk:
... re=related

W ramach równouprawnienia (żeby nie zapominać w dzisiejszych, świetlanych czasach) damy trafiły do drugiej części. Hanka Ordonówna i jej najsłynniejszy szlagier. Miłość ci wszystko wybaczy
... re=related

I coś podobnego. Na pierwszy znak
... re=related

I żeby nie było, że wszystko było idealne. Przykład oryginalnego słuchu muzycznego. Loda Niemirzanka jako Ada, której nie wypada plus lachonarium.
... re=related

Żeby poprawić na zakończenie wrażenia muzyczne - największy głos przedwojennej Polski i powojennej emigracji, Jan Kiepura (Brunetki, blondynki).
... re=related

Byłbym zapomniał o Adolfie Dymszy. Tutaj pojawia się jako pianista wyprzedzający epokę:
... re=related

Pozdrawiam

... re=related

pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Janicki

Był to najdłużej nadawany program filmowy w historii polskiej telewizji.

Adam Szulc napisał: Byłbym zapomniał o Adolfie Dymszy. Tutaj pojawia się jako pianista wyprzedzający epokę:

... re=related

No, to teraz już wiem, od kogo zerżnął Jerry Lee Lewis

... re=related

Jeżeli chodzi o wyprzedzanie epoki, to ta piosenka Leny Żelichowskiej z 1937 r. (Są trzy słowa)
... re=related
i dzisiaj zabrzmiałaby całkiem ciekawie. Może nawet zdobyłaby jakiego Fryderyka w kategorii alternatywy (4) po niewielkich modyfikacjach.

Pozdrawiam

A teraz coś nieco starszego (1928 r.), nie tylko dlatego że Braci Starszych (choć właściwie z siostrą w roli głównej). Omar Abajo czyli żydowski charleston ze zdjęciami jeszcze sprzed I wojny światowej:
... L&index=23

Śpiewane oczywiście w jidysz. Tak się zastanawiam czy Die Shpilmann Kapelye z Ostrowca to jacyś antenaci Władzia?

W dalszym ciągu koszernie ale już po polsku. Adam Aston jako zwolennik męskiego seksapilu Nikodema czyli żydowskiego Zorro:
... 6&index=66

Edycja: Jakoś nie daje mi spokoju ten Nikodem (nie tylko dlatego, że tak akuratnie zostałem w tej piosence opisany). Myślałem, że to z filmu o Nikodemie-lisie ale nic takiego nie wygooglałem. Więc może fox to po prostu skrót od foxtrot.

I jeszcze jeden charleston. Starszy o dwa lata od pierwszego ale jakość niemal audiofilska. Orkiestra Nathana Glantza
... 6&index=80

Edycja: To już nie z Polski ale wpisałem z rozpędu. Jidysz w odmianie niemieckiej (genau).

Pozdrawiam

To ja pozwolę sobie rozszerzyć temat o szlagiery "przedwojenno-powojenne", ale pozostające w stosownym klimacie:


Po upadku Powstania Warszawskiego, w geście solidarności nagrali tę piosenkę Norwegowie, w ichniejszym narzeczu oczywiście. Niestety - nie wiem, kto był autorem przekładu, kto śpiewał, ani nawet gdzie można to zdobyć (na Youtube nie znalazłem). Jak coś wygrzebię, to wrzucę.

Ale mnie wkreciliscie w temat, ha ha dawno już nie miałem takiej zajawki:-) Wykonania mistrzowskie pomimo kiepskiej jakości nagrań, dziękuje .

A co z Fogiem?

Sztuka sztuką ale jakoś zarobić na nią trzeba. Poniżej kilka przedwojennych reklam wyświetlanych w kinach. Twórcy różnych telezakupów poza komputerową obróbką i kilkoma technicznymi bajerami nie wymyślili nic nowego.

Opaska odchudzająca i zioła lecznicze:
... re=related

"Wysyłkę uskutecznia się za zaliczeniem pocztowym" - piękne. Dzisiaj taka opaska powinna kosztować kilkanaście złotych, żeby wyszło tyle samo w przeliczeniu na średnią pensję. A kosztuje kilkakrotnie więcej.

Chevrolet non olet (tym razem cena nie w kij dmuchał), pasta do zębów Chlorodont, przelot aeroplanem i korektor nosa.

Urywa się w połowie, a dalszy ciąg tutaj:


Technika demonstracji samochodu może dzisiaj smieszyć. Ale ciekawe jaka byłaby reakcja ówczesnych gdyby dowiedzieli się, że po ponad 70 latach najszybszy przejazd pociągiem z Krakowa do Zakopanego zajmuje 3,5 godziny. Luxtorpeda w latach 30-tych była o dobrą godzinę szybsza.
... re=related
(specjalnie dla Jaca wersja z Foggiem w tle, choć p. Mieczysław pojawił się już u Guttena)

I jeszcze raz Luxtorpeda:

Tym razem pokazana z detalami i również z Foggiem w tle.

Pozdrawiam

Wracamy do sztuki. Przed wojną za najwybitniejszego jazzmana w Polsce uchodził Adi Rosner. Urodzony w Niemczech w żydowskiej rodzinie z polskimi i rosyjskimi korzeniami w naszym kraju szukał schronienia przed narodowym i mieżdunarodnym socjalizmem.

When Boudha Smiles z 1938 r., nagrane w Paryżu dla Columbii (obecnie Sony Records). Chyba nawet w najlepszych dla polskiego jazzu latach nie było w Polsce orkiestry grającej tak "po amerykańsku"


Własna, oryginalna i tym razem całkiem nieamerykańska wersja Caravan (Juana Tizola a nie Duke'a Ellingtona, jak powszechnie się sądzi).
... re=related

Solo trąbki, już z czasów sowieckich ale chyba przed wycieczką krajoznawczą do Mogadanu. Mimo fatalnego dźwieku można usłyszeć dlaczego Rosnera nazywano "białym Armstrongiem", choć on sam był raczej wielbicielem Harry'ego Jamesa.
... re=related

I jeszcze piosenka dzieki której Rosnera znają w Polsce chyba wszyscy, choć niekoniecznie z nazwiska:

Wykonanie już z 1954 r. ale za to niektórzy być może po raz pierwszy w życiu będą mogli obejrzeć legendę polskiego Hi-Fi w akcji.

Pozdrawiam

Te reklamówki wyglądają jak kręcone całkiem niedawno (z czego wynika że ówczesne filmy bardzo odbiegały od rzeczywistości). Zdziwiła mnie też zupełnie współczesna mowa, twarde "ł" było chyba bardziej na wschodzie?

Jakiś czas temu kopałem w YT w poszukiwaniu staroci (mnie interesowało nie tyle przedwojnie, co najstarsze dokumenty filmowe) i trafiłem na bardzo ciekawy kanał BFI (British Film Institute):

www.youtube.com/user/BFIfilms

A ja poszukuję wykonania "Zagraj Antoś tango" Katarzyny Dąbrowskiej ze spektaklu muzycznego "Warszawa".

Jeżeli ktoś ma to niech wrzuci. Z góry dzięki.

Na marginesie luznych skojarzen.
Na Ziemiach Odzyskanych bardzo czesto stosowalo sie przymiotnik "poniemiecki" w odniesieniu do budynkow, przedmiotow itd. majacych swoj rodowod przed 45 rokiem.

Teraz będzie poważnie i patriotycznie. A co może być bardziej poważne i patriotyczne niż Polonez As-dur grany przez Ignacego Jana Paderewskiego:

... re=related

I ten sam polonez grany przez Artura Rubinsteina:


Dzisiaj polscy Żydzi na emigracji w najlepszym razie zachowują wzniosły dystans, a nierzadko łączą siły z Janem Grossem. Rubinstein, obywatel świata uważał Polskę za swoją ojczyznę. Tę Polskę, w której był ponoć prześladowany przez Falangę, ONR i Jędrzeja Giertycha.

Pozdrawiam

Przed wojną to nawet psy lepiej grały. Florek w duecie z Adolfem Dymszą:



Miał być pies-smutas i był.

Pozdrawiam