HFM

Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT:

Wątek rowerowy... 2008/08/26 14:38 #260420

spoko, dzięki :wink:

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

D.O.N.S.&Dbn feat.Kadoc-The Nighttrain

Wątek rowerowy... 2008/08/26 15:38 #260424

Jak szybko jezdzicie?
Jakie szacunkowo wykrecacie srednie na trasach skladajacych sie z ok 70% pola/lasy, 15% szutry i ubite nawierzchnie i 15% asfalty mniej lub bardziej dziurawe?

Chodzi mi dystanse 60 - 100 km i srednie z samej czystej jazdy jak i calego dnia

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Łaskawe słowo znajdzie łaskawe UCHO ;)

Wątek rowerowy... 2008/08/26 16:48 #260434

Wymieniłem bo musiałem a nie dla samej zmiany na lepsze czy choćby inne. Na treningu przed 2 tyg przy ostrej jezdzie kawał kija wpadł mi gdzies w przerzutkę która z kolei wkreciła mi sie w tylne koło i zwyczajnie pekła wraz z hakiem. Nie zmieniałem na cos lepszego bo sezon sie konczy powoli a w przyszłym roku zmieniam rower wiec...
Jesli chodzi o srednie to na krótszych dystansach np wczoraj -25 km po lasach o czesciowo asfalt srednia mielismy 29km. Generalnie nawet bez udziału asfaltu mamy minimum 25 km srednia ale jak zwykle zalezy to nie tylko od jakosci i rodzaju podłoża ale głownie od ukształtowania terenu. Np na maratonie w Goslinie pod Poznaniem , na trasie 73 km srednia miałem 24,90km ale juz w Krapaczu na kolejnym maratonie o długosci 64 km srednia wyniosła 15 km. Nic dziwnego jesli porównamy sume przewyższen obu tras. Na zielonogórskim Gran Prix MTB choc gór tam wielkich nie ma a trasa była zaledwie 26 km to srednią miałem identyczna jak w Karpaczu. Krótkie i czeste podjazdy , czeste interwały i szybkie kilku- kilkunasto sekundowe zjazdy na których organizm nie był w stanie sie zregenerowac , duzo piachów i miekkiego , grząskiego podłoża zrobiło swoje. Bardzo cięzki wyscig.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

MUZYKA

Wątek rowerowy... 2008/08/26 18:27 #260454

Marek Lacki napisał:

Bartin23 napisał: Ja mam przednią przerzutkę Deore LX, z tyłu Deore, ale zamierzam zmienić na XTR, z tym ,że nie teraz,


Przede wszystkim wymień pancerze na Dura Ace / XTR - będziesz w szoku, taka będzie różnica. Samą zmianą przerzutki zyskuje się stosunkowo niewiele.



Dobrej jakosci pancerze wspomagaja prace przerzutki i nie tylko ,to fakt.Poza tym powinny byc smarowane od czasu do czasu(oczywiscie linki i wszystkie ruchome przeguby przerzutek, klamek...
Osobiscie wole prace przerzutek sramowskich,ktore wedlug mnie lepiej chodza.No ale to tak jak z audio dla jednego lepiej... :wink:

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Wątek rowerowy... 2008/08/26 19:41 #260466

dyzma-69 napisał: ... na maratonie w Goslinie pod Poznaniem , na trasie 73 km


Trasę 73 km nazywasz maratonem? Takie maratony to nawet jeszcze teraz przejeżdżam, choć wątpię czy zbliżyłbym się do osiąganych przez Ciebie prędkości. Zresztą lubię na półmetku zrobić popas.

Żeby szanse były równe to powinniśmy zmierzyć się w trithalonie. Wprawdzie nie zaliczyłem nigdy takiej trasy (musiałby mi ktoś pilnować roweru gdy płynę i biegnę, bo w zawodach boję się wystartować, a i z przebieraniem i suszeniem jest kłopot) ale każdą ze składowych uprawiam osobno. Z nienajgorszym skutkiem, nie tylko w swojej grupie wiekowej. Oczywiście nie rywalizuję z wyczynowcami (choćby amatorami) tylko ze sportowcami niedzielnymi.

Pozdrawiam

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Wątek rowerowy... 2008/08/26 23:54 #260507

Adam Szulc napisał:

dyzma-69 napisał: ... na maratonie w Goslinie pod Poznaniem , na trasie 73 km


Trasę 73 km nazywasz maratonem?


Tak to sie po prostu teraz nazywa tzn "po polskiemu"
bike marathon'y :) i dystanse sa do wyboru. Ten o ktorym pisze Dyzma byl sredni.

->Dyzma
O to jak widze to nie jest ze mna jeszcze tak zle.
Na podobnej trasie tydz temu machnalem srednia 22km/h na 97 km z tym ze sam i w tempie na 1-2 zakres.

->Adam Sz

"Żeby szanse były równe to powinniśmy zmierzyć się w trithalonie. Wprawdzie nie zaliczyłem nigdy takiej trasy (musiałby mi ktoś pilnować roweru gdy płynę i biegnę, bo w zawodach boję się wystartować, a i z przebieraniem i suszeniem jest kłopot) ale każdą ze składowych uprawiam osobno. Z nienajgorszym skutkiem, nie tylko w swojej grupie wiekowej. Oczywiście nie rywalizuję z wyczynowcami (choćby amatorami) tylko ze sportowcami niedzielnymi."

Polecam triathlony choc sam niestety ostatni z nich konczylem jakies 11 lat temu. A na wiosne sa jeszcze duathlony - bez plywania wiec nie trzeba sie wycierac :)

A tak naprawde to nie ma czasu na suszenie a srednio w strefie zmian spedza sie ok 1-2 minuty na dwie zmiany.

Polecam 1/8 bo na olimpijski trzeba jednak sie juz solidnie przygotowac.
www.triathlon.pl/

Moj najlepszy wynik to godzina z kawalkiem na olimpijskim.

Plywanie (najslabsza moja konkurencja) 25 min/1500 m
Rower (trasa slabo pagorkowata i wtedy jeszcze bez wozenie po kole) 40 km jakies 1h 04min
i bieg 10 km ponizej 39 min

Calos 2 godziny z minutami :)

Teraz swiat poszedl do przodu i trzeba by dobrze poplynac, pozniej mozna sie powiesc na kole a na koniec miec mocy bieg
Oto czasy na mistrza polski w 2008 roku
www.triathlon.pl/Wyniki/mpchodziez.pdf
czas calkowity ~1h 55 min

Na koniec warto dodac ze przekroj wiekowy jest duzy, sympatyczna atmosfera i jak widac po wynikach poza mala czolowka czasy sa amatorskie.
Ale juz na 2 godz z kawalkiem to trzeba caly rok w zasadzie w dzien w dzien zasuwac

Ostatnio myslalem o powrocie na poziomie amatorskim ale troche to kosztuje bo bez dobrej pianki do plywania i roweru a to kosztuje juz na starcie traci sie zbyt duzo.

Mimo wszytsko polecam nawet najkrotszy dystans. Uczucie zmeczenia po trathlonie kiedy da sie z siebie wszytsko jest niebywale.
Bola nawet paznokcie :)

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Łaskawe słowo znajdzie łaskawe UCHO ;)

Wątek rowerowy... 2008/08/26 23:58 #260508

Adamo_0 napisał: Moj najlepszy wynik to godzina z kawalkiem na olimpijskim.
(..)
Calos 2 godziny z minutami :)


Oczywiscie to drugie to prawda bo inaczej bym musial kreciac jakies 78 km/h na rowerze :)

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Łaskawe słowo znajdzie łaskawe UCHO ;)

Wątek rowerowy... 2008/08/27 10:50 #260525

Adamo_0 napisał: ... Calos 2 godziny z minutami :)


Gratuluję, to świetny wynik.

Oto czasy na mistrza polski w 2008 roku
www.triathlon.pl/Wyniki/mpchodziez.pdf


Myślę, że gdybym teraz wstał zza biurka, to miałbym szanse na przedostatnie miejsce. Ale może też padłbym gdzieś w połowie biegu.

Pozdrawiam

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Ostatnia edycja: przez Adam Szulc.

Wątek rowerowy... 2008/08/27 13:37 #260536

e tam

wy to jesteście ałdiiofile i tyle

zawsze mnie korciło zapytać kogoś

(ale autentycznego cyklistę)

czy upadł kiedyś na łeb, czy na czoło

oczywiście rozchodzi mi się o hełmy kolarskie

byle baby się tym oszpecają

to naprawdę jest ważne?

a któżby tam panie nastawał na te twoje smętne komórki szare

no dobra, bez ściemy, kto ma rzeczową wdzięczność za zakup hełmu
stahlheim plastikheim czy jakoś tak

komu z was hełm kolarski ocalił intelektualne zasoby podsufitki?

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Wątek rowerowy... 2008/08/27 14:49 #260544

Adam Szulc napisał:

Adamo_0 napisał: ... Calos 2 godziny z minutami :)


Gratuluję, to świetny wynik.

Oto czasy na mistrza polski w 2008 roku
www.triathlon.pl/Wyniki/mpchodziez.pdf


Myślę, że jak bym teraz wstał zza biurka, to miałbym szanse na przedostatnie miejsce. Ale może też padłbym gdzieś w połowie biegu.

Pozdrawiam


Obecnie jestem w wieku dlugodystansowcow wiec pokozaczyc moge :)
Na tamten wynik skladal sie caly roczny cykl przygotowan a poprzedzalo go rownie intensywne cykle poprzednie.
W tygodniu min 7 treningow z czego w okresie wczesno wiosennym sobotni rower ~100 km i niedzielny bieg 25 km ze srednia ok 4'50'' na km stanowil norme. A i po maturze z polskiego itd 60 km na szosie jechalo sie na rozluznienie.
Do tego silownia a pozniej treningi silowe w terenie (podbiegi/podjazdy)
i czym blizej sezony tym dawka objetosciowa zmniejszala sie a rosla intensywnosc.

Teraz czerpie z tego korzysci (szybko wraca stara forma przy malej pracy) i straty - nadyrezone kolanka.

Podsumowujac nalezy dodac ze nie tylko nalezy zap...ac ale i robic to z glowa. Uwazam ze nawet amator odpowiednio dozujac wysilem moze efektywnie zbudowac dobra kondycje.
Znam to z walsnego doswiadczenia kiedy nie raz udawalo mi sie ograc kumli ktorzy na treningach byli mocniejsi i mocniej pracowali.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Łaskawe słowo znajdzie łaskawe UCHO ;)

Wątek rowerowy... 2008/08/27 15:01 #260546

Zygfryd napisał:
no dobra, bez ściemy, kto ma rzeczową wdzięczność za zakup hełmu
stahlheim plastikheim czy jakoś tak

komu z was hełm kolarski ocalił intelektualne zasoby podsufitki?


Kiedys niezle rabnalem o asfal na terningu i gdyby nie kask - polamal sie raczej na swiecie by mnie nie juz bylo. Krotko mowiac nie pamietam nastepnych 30 min po wypadku pomimo, ze powiedzialem kumpla ze moge wracac rowerem do domu. Zauwazcie ze i w kolarstwie wyczynowym juz wszyscy jezdza w kaskach.
Po prostu kazdy znas musi miec swiadomosc ryzyka i okreslic dla siebie prawdopodobienstwo wypadku.
Przy 5000 km na szosie w sezonie, przy agresywnej jezdzie jest ono na tyle duze ze w perspektywie kilku lat kas moze uratowac zycie.
Przy wolniejszej jezdzie wezmy pod uwage ze nie wszysko od nas zalezy i tak wlasnie kumpel nie dano skonczyl na masce auta i jak sam mowi bez kasku moglo by byc nie ciekawie.

Prawda jest tez ze kask przesuwa granice ryzyka ale kask + rozsadek jest i tak nabezpieczniejsza opcja.

Na koniec dodam ze obecnie jezdze bez kasku - glownie lasy pola i nie szaleje na zjazdach ale powoli zbieram sie do jego zakupu.

KUpujacym polecam solidne przymiarki - wygodny kask nie przeszkadza i tak jest z dobrze dobranym kaskiem

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Łaskawe słowo znajdzie łaskawe UCHO ;)

Wątek rowerowy... 2008/08/27 15:15 #260547

Bez kasku się nigdzie, ale to nigdzie nie ruszam. Kask, rękawiczki i okulary to zestaw bez którego(buty i spodenki też oczywiście), nie wyjadę na rowerze dalej jak 100m od domu bo po prostu czuję sie jakoś dziwnie - niekompletnie.

Kask jak na razie nie był mi potrzebny bezpośrednio, nie licząc otarcia na nim podczas wywrotki na maratonie w Jastrzębiej Górze w 2004. Niemniej jednak przy ilości wywrotek jakie miałem, statystycznie któraś musi być w końcu na głowę. Pierwszy kask kupiłem już w 93 roku, gdy było to raczej mało popularne.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Od 5 lutego 2009 nieobecny.

Wątek rowerowy... 2008/08/27 15:21 #260549

Adamo_0 napisał: Jak szybko jezdzicie?
Jakie szacunkowo wykrecacie srednie na trasach skladajacych sie z ok 70% pola/lasy, 15% szutry i ubite nawierzchnie i 15% asfalty mniej lub bardziej dziurawe?

Chodzi mi dystanse 60 - 100 km i srednie z samej czystej jazdy jak i calego dnia


Trudny teren ok. 20; łatwy ok. 25 a szosa powyżej 30 - średnie z licznika.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Od 5 lutego 2009 nieobecny.

Wątek rowerowy... 2008/08/27 15:30 #260551

Marek Lacki napisał: Bez kasku się nigdzie, ale to nigdzie nie ruszam. Kask, rękawiczki i okulary to zestaw bez którego(buty i spodenki też oczywiście), nie wyjadę na rowerze dalej jak 100m od domu bo po prostu czuję sie jakoś dziwnie - niekompletnie.


Pewnie tak jak Polak bez teczki z rysunku Mrożka.

Pozdrawiam

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Wątek rowerowy... 2008/08/27 16:01 #260557

Adam Szulc napisał:

Marek Lacki napisał: Bez kasku się nigdzie, ale to nigdzie nie ruszam. Kask, rękawiczki i okulary to zestaw bez którego(buty i spodenki też oczywiście), nie wyjadę na rowerze dalej jak 100m od domu bo po prostu czuję sie jakoś dziwnie - niekompletnie.


Pewnie tak jak Polak bez teczki z rysunku Mrożka.

Pozdrawiam


Wszystko zalezy od podejscia i oczekiwan i od tego czego mialo sie okazje sprobowac.

Kilka osob juz przekonalem do pampersa miedzy nogami i butow kolarskich.

Sam w 91 roku kupowalem koszulke, spodenki i buty a w obcislych spodniach biegowych czulismy sie jakos dziwnie.
Wszytskie te rzeczy sprawdzaja sie na 100 km treningu ale juz na wypadzie nad jezioro/lake gdzie siedzi sie dluzej sa nie wygodne.
Ot specjalizacja w swiecie dzisjejszym.
Obecnie a po dlugiej przerwie dopiero ten sezon w miare krece i to w polowie rekreacyjno-krajoznawcze calodniowe wyjazdy do 90 km ale w spokojnym tempie uzywam spodenek i butow bo to przeklada sie na wygode i wydajnosc.

Na reszte jakos zawsze brakuje kasy...bo od biedy z syntetycznymi podkoszulkami jakos mozna sobie poradzic. Sam tak przed 90 zaczynalem

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Łaskawe słowo znajdzie łaskawe UCHO ;)
Moderatorzy: Maciej StryjeckiredakcjaModerator