Jestem oredownikiem teorii o zbawiennym wplywie czerwonego wina na organizm.
Spozywac czesto, ale z umiarem.

Poza tym zielona herbata (z limonka) i czarna (bez niczego).

pozdr.

KotFilemon napisał: Jestem oredownikiem teorii o zbawiennym wplywie czerwonego wina na organizm.

To jest tak oczywista sprawa, że zaczyna docierać nawet do niektórych lekarzy:
http://www.associatedcontent.com/articl ... ealth.html

Tylko zastanawiam się czy w tego typu badaniach uwzględnia się wpływ alkoholu na organizm. Czytałem różne teksty na temat dobroczynnych skutków picia mleka jak również o jego negatywach. Ale nigdy nie widziałem, żeby ktoś zestawił za i przeciw, choć przyznam że nie szukałem zbyt pilnie. Mleko też lubię, więc po co się stresować.

Pozdrawiam

resspEct_84 napisał: Wszystko byloby jasne gdybym na chwile obecna nie mial "spapranego kolana" (boli..) i... niemalego brzucha.

W pewnym wieku* najciekawsze są rozmowy o chorobach. Jak sobie poradzić z brzuchem chyba wiadomo ale kolano to poważna sprawa. Wizyta u lekarza to ostateczność, a na razie polecam dwie metody. Obie wymagają systematyczności, a jedna dodatkowo ok. 3 tys. zł, za to leczą nie tylko kolana. Mają też dwie niebagatelne zalety: nie powodują skutków ubocznych czego nie można powiedzieć o operacjach czy chemii.

Najsampierw metoda bezpłatna. Polega na masażu odpowiednich punktów na stopie:
http://www.polki.pl:80/zdrowie_i_psycho ... ml?print=1

Receptor kolana (na rysunku nr 35) naprawdę jest na bocznej krawędzi stopy, mniej więcej na wysokości kostki (trochę bliżej palców). Dobrze jest użyć jakiegoś kremu, a ostatecznie śłiny, dla uzyskania poślizgu. Masować trzeba mocno, tak żeby znaleźć miejsce, w którym poczuje się silny ból. O tym że jesteśmy na dobrej drodze można przekonać się wykonując taki sam zabieg na nodze ze zdrowym kolanem. Nie znajdzie się bolacego punktu. Poprawę uzyskuje się już po kilku zabiegach (2-3 razy dziennie po 2-3 minuty). Niezaleznie od tego dobrze jest jeść tabletki zawierające glukozaminę (jednak chemia, ale łagodna) lub ostatecznie z chrząstki rekina..

Druga metoda, jako rzekłem wymaga wydatku co najmniej ok. 3 tys. zł. Trzeba kupić lampę i naswietlać nią chore kolano czy co tam nam dolega.
http://www.medicolux.com.pl/

Obie wypróbowałem na sobie, ale ponieważ nie jestem, jak na swój wiek, jakoś bardzo cierpiący to po początkowej poprawie nie mam cierpliwości kontynuować zabiegów. Ale to działa.

Pozdrawiam

---

* Aluzja do mojego wieku

Adam Szulc napisał: ... nie mam cierpliwości kontynuować zabiegów.

Czytam setki równie gramotnych tekstów, więc nie dziwota że sam zaczynam pisać podobnie. Najpierw tylko od czasu do czasu ale nie od razu Kraków zbudowano.

Pozdrawiam

Czytałem różne teksty na temat dobroczynnych skutków picia mleka jak również o jego negatywach.

Mleko jako tako powinno się spożywać osobno, czyt. samo
pasteryzowane mleko jest chyba najgorzej przyswajalnym jeżeli w ogóle produktem jaki wymyśliła ludzka głupota, Adamie polecam książkę dla Ciebie, na prawdę ciekawa i pouczająca

http://www.dobreksiazki.pl/b3444-tao-zdrowia.htm

potwierdzam działanie na mojej skromnej personie, mimo młodego wieku czuję się znacznie lepiej odkąd zacząłem się stosować do rad zawartych w tej lekturze, ze swojej strony polecam ćwiczenia Tai Chi a w szczególności sztukę oddychania zwaną Qui Gong, zachęcam do ćwiczeń, można zacząć nawet nie zapisując się na żadne zajęcia, wystarczy kupić książkę:

http://www.sklep.ymaa.net/product_info. ... ducts_id=6

również stosowałem, teraz trenuję co innego ale dla początkującego bardzo dobre, nie przemęcza za bardzo

http://www.sfd.pl/Alternatywna_rozgrzew ... 22330.html

tutaj powyżej kilka informacji o tym

Pozdrawiam

Lampe kupiłem i ja , a własciwie moja tesciowa Działa!

Dudek napisał: ... polecam książkę dla Ciebie, na prawdę ciekawa i pouczająca

http://www.dobreksiazki.pl/b3444-tao-zdrowia.htm

potwierdzam działanie na mojej skromnej personie, mimo młodego wieku czuję się znacznie lepiej odkąd zacząłem się stosować do rad zawartych w tej lekturze, ze swojej strony polecam ćwiczenia Tai Chi a w szczególności sztukę oddychania zwaną Qui Gong, zachęcam do ćwiczeń, można zacząć nawet nie zapisując się na żadne zajęcia, wystarczy kupić książkę:

http://www.sklep.ymaa.net/product_info. ... ducts_id=6

również stosowałem, teraz trenuję co innego ale dla początkującego bardzo dobre, nie przemęcza za bardzo ...

To jest to. Wiele chorób organizm jest w stanie zwalczyć sam, pod warunkiem że dobrze się go nareguluje. A i pozytywne nastawienie (czyli wiara we własną niezniszczalność) robi swoje. Dzięki temu od 20 lat nie byłem u lekarza, nie licząc dentystów i okulistów.

Pozdrawiam

zdecydowaną większość! ja nie byłem u doktora 5lat (no chyba że mi zależało na zwolnieniu to coś ściemniałem ) od ponad roku stosuję sie do rad z tej książki i jest coraz lepiej, poprawiły mi się wyniki sportowe i to znacznie, dawniej przy sporych obrotach po 15 km miałem dość biegania, dziś to jest rozgrzewka poprawna regulacja organizmu wpływa na samopoczucie, w tej książce była nawet mowa o jakimś doktorze psychiatrze z USA który wyleczył wszystkich swoich pacjentów z różnych stanów lękowych, depresji itp itd wyłącznie za pomocą..... odpowiedniej diety

jeszcze raz zachęcam do ćwiczeń 8 kawałków brokatu, w książce pisze że to tylko 20 min, ale przygotuj się że zejdzie miękko 50min, proponuję ominąć ćwiczenia w pozycjach siedzących i leżących bo ćwiczenia w stójce mają największy wpływ no i korzysta się z różnicy potencjałów energetycznych

i ważne jest rozciąganie mięśni, im krótsze ścięgno tym łatwiej go uszkodzić, ja się rozciągam praktycznie codziennie ale to jest związane z dyscypliną którą aktualnie trenuję

ja się przyznam że chodzę do psychiatry, czasami do psychologa.

Dudek moge wiedziec co trenujesz?

A propos. Moja Pani ostatnio ma przemeczone oczy, i marudzi na "wory pod oczami". Nie chodzi tutaj bynajmniej o brak snu. Co polecacie zamiast stosowania magicznych "kulek" Garnier'a ?

resspEct_84 napisał: Dudek moge wiedziec co trenujesz?

http://www.chowgar.pl/sz.htm

resspEct_84 napisał: Dudek moge wiedziec co trenujesz?

A propos. Moja Pani ostatnio ma przemeczone oczy, i marudzi na "wory pod oczami". Nie chodzi tutaj bynajmniej o brak snu. Co polecacie zamiast stosowania magicznych "kulek" Garnier'a ?

A dużo pije kawy?
Kawa bardzo wypłukuje magnez,który jest odpowiedzialny za dobre samopoczucie i "świeżość".
Picie zbyt dużej ilości kawy przynosi odwrotny skutek-zamiast "ożywienia" nasz organizm staje się zmęczony co przejawia się sennością oczu.
Powinna wtedy przestać pić kawę i ją zastąpić kakao i gorzką czekoladą.Jeżeli nie pomaga to trzeba łykać tabletki z magnezem i witaminą B,która ułatwia wchłanianie magnezu .

daru napisał: ... Kawa bardzo wypłukuje magnez,który jest odpowiedzialny za dobre samopoczucie i "świeżość".

Nie tylko magnez ale i witaminy z grupy B, bez których organizm może naprawdę mocno szwankować. Kiedy piłem dużo kawy pękała mi skóra na palcach.

A na zmęczone oczy podobno dobre są okłady z torebek po herbacie, tylko nie pamietam czy prawdziwej czy jakiejś ziołowej. No i tradycyjnie polecam akupresurę stóp (patrz wyżej). Receptory oczu są w dolnej części II i III palca oraz w obszarze bezpośrednio poniżej. Trzeba te miejsca dość mocno szczypać (skóra jest tam gruba) ze dwa razy dziennie po parę minut. Jeżeli trafi się na bolesne punkty, to jestesmy na dobrej drodze i trzeba skoncentrować się przede wszystkim na nich. Podobno naświetlanie lampą do światłoterapii oczu daje dobre skutki ale tu raczej nie ryzykowałbym. Lepiej naświetlać wspomniane punkty na stopach.

Pozdrawiam

Idzie zimno wiec radze pamietac o ochronie stawow - szczegolnie kolanowych.
To one najczesciej sa podatne na duze wychlodzenia (polecam bo biegu/rowerze sprawdzic roznice miedzy rozgrzanym udem a wychlodzonym kolanem)
Nie nalezyc wstydzic sie szczegolnie kalesonow

Ogolnie zimno jest przyczyna wielu urazow.

Z drugiej strony nie nalezy sie przegrzewac stad mimo lzejszego ubioru pamietajcie o rekawiczkach, czapkach i opatuleniu stawow.
Warto tez chronic szyje - golfem - bluza z wysokim kolnerzem.

A propos okladow z herbaty, jak to jest, zalac herbate wrzatkiem i... maczac torebki w "herbacie" i cieple klasc na oczy, czy cieplo/wilgotnosc nie jest wazne a chodzi o sama herbate?