HFM

Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT:

Co nowego na półce 2019/05/27 22:35 #446717

Edgar napisał: Wieloryb -mam, a jakże! Tak samo jak Ty -pierwszy album na kasecie. Kapitalna rzecz :-)

Wieloryb 1 jednak ukazał się na CD i LP także.
www.nowamuzyka.pl/2018/10/07/wieloryb/

A ja próbuje słuchać ostatniego The Cinematic Orchestra - "To Belive" i ... chyba nie skuszę się na wersję fizyczną. Za mało okołojazzowych wybracyji i na tyle inaczej od "Every Day" i "Motion", że to już nie TO.
www.nowamuzyka.pl/2019/05/09/the-cinemat...i-a-man-called-adam/

Na pocieszenie (i to całkiem spore) mam co innego i jak to świetnie określił Margański w Potrójnym Paśmie Przenoszenia - "jeńców nie biorą" (choć to solowy "formacja").
www.nowamuzyka.pl/2019/04/05/tommy-four-seven-veer/
To co się tu odprawia stawia wspomnianą niedawno Zamilską w ... mocno dalszym rzędzie grania "prawdziwie męskiego", jeśli brać po uwagę tylko płeć klienteli takich dźwięków. POwinno sie to w zasadzie znaleźć w wątku "czego słuchają ..." ale z racji "przelania" materiału na CDR wzmianka o ww. albumie już się kwalifikuje.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Ostatnia edycja: przez John 1.5 V.

Co nowego na półce 2019/06/10 16:59 #446780

Teraz widziałem gazetkę Biedronki to w przyszłej ofercie będzie można złapać kilka klasyków, gazetka tu - myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co nowego na półce 2019/07/11 20:08 #446995

Oj dawno nie pojawiło się u mnie nic nowego, nawet dopuszczałem do siebie myśl o zakończeniu działalności rozrywkowej (płyt coraz więcej, a słuchania coraz mniej). Na razie dotarł jeden podwójny album drugi jest w drodze.

Fanem Włodka Pawlika jestem od prawie zawsze, w dodatku niewielu znam równie niespokojnych duchów w porównywalnym wieku (w Polsce nie wiem kogo jeszcze mógłbym wymienić). Co czasami ma skutki uboczne w postaci nagrań z Margaret ale częściej owocuje dziełami taki jak to, którego właśnie słucham. Czyli "4 Works 4 Orchestra". Każde z Works to autonomiczny koncert na orkiestrę i solistów - w każdym występuje w tej roli Włodek (oczywiście jest też kompozytorem wszystkich), a na pierwszej płycie także flecistka Natalia Jarząbek i wiolonczelista Łukasz Pawlik (syn).

Muzyka jest mocno zakorzeniona w klasyce XX wieku. Pulse 11/8 ma nieco lżejszy charakter, miejscami krąży chyba wokół Coplanda czy nawet Bernsteina, pobrzmiewają też w nim elementy "muzyki świata" (nie wiem co to znaczy ale tak się mówi/pisze; Polska to też świat, dodam na wszelki wypadek). Dość łatwo jest też skojarzyć We Are form Here z koncertami fortepianowymi Bartoka. Nie ma jednak mowy o kopiowaniu czy łatwych stylizacjach. "4 Works" to muzyka własna i oryginalna, a kto nigdy nikim się nie zainspirował niech pierwszy rzuci kamień. Na osobną uwagę zasługują partie solowe, częściowo improwizowane. Nie tylko samego kompozytora - młodzi czyli Natalia i Łukasz też "dają radę". Podobnie jak nieznana mi wcześniej Myślenicka Orkiestra Kameralna "Concertino" pod dyrekcją Michaela Maciaszczyka. Niezawodny duet współpracujący z Włodkiem od wielu lat czyli Paweł Pańta (kontrabas) i Cezary Konrad (perkusja) tym razem jest mniej widoczny (na fundament nikt nie patrzy ale spróbujcie postawić dom bez solidnego fundamentu).

Wytwórnia to przedsięwzięcie rodzinne Pawlikrelations. Jakość nagrania jest audiofilska, album wydany bardzo elegancko, a krążki są chyba złocone (a w każdym razie w złotym kolorze). Nie podoba mi się tylko, że są dwa, choć całość zmieściłaby się na jednym (a może jednak popsułoby to dźwięk?). Ale niecałe 45 zł za takie cacko to nie jest zbyt wiele. I drugi drobny minusik - podane na opakowaniu linki: www.pawlikrelations.pl i www.wlodekpawlik.com nie działają. Dlatego nie będzie linku do płyty. Za to gdzie indziej można posłuchać opowieści samego Włodka Pawlika:
jazzpress.pl/podcast/gosc-jazzpressjoniz...-4-orchestra-podcast

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co nowego na półce 2019/07/12 13:09 #446998

Kończę słuchać drugi raz, tym razem uważniej. Skojarzenia Coplandowo-Bernsteinowe minęły jak ręką odjął, przyszły inne (nawet z koncertem fortepianowym Emersona, nie tylko ze względu na tytuł). Dokonałem też wielu nowych odkryć, które umknęły wcześniej moje uwadze. "Works" podobają mi się jeszcze bardziej, aż strach pomyśleć co będzie przy trzecim słuchaniu.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co nowego na półce 2019/07/12 16:57 #447001

  • Iro
  • Iro Avatar
  • Wylogowany
  • Hi-end
  • Hi-end
  • ...z konieczności streamuję radio internetowe
  • Posty: 4817

Adam Szulc napisał: (...)
Nie podoba mi się tylko, że są dwa, choć całość zmieściłaby się na jednym (a może jednak popsułoby to dźwięk?).


Adamie - bez przesady! Gęściejsze upakowanie rowków (więcej czasu odtwarzania i większej ilości muzyki) skutkuje pogorszeniem jakości WYŁĄCZNIE w przypadku zapisu analogowego na płycie winylowej.
Zapis cyfrowy na płycie CD nie ma z tym żadnego związku.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

"... większość ludzi nie poznałaby dobrej muzyki, nawet gdyby podeszła ona do nich i ugryzła ich w dupę..."
Frank Zappa

Co nowego na półce 2019/07/12 21:36 #447004

Iro napisał: ... Gęściejsze upakowanie rowków (więcej czasu odtwarzania i większej ilości muzyki) skutkuje pogorszeniem jakości WYŁĄCZNIE w przypadku zapisu analogowego na płycie winylowej.
Zapis cyfrowy na płycie CD nie ma z tym żadnego związku.


Teoretycznie masz rację ale ... Na drugiej stronie tej płyty jest taki tekst: "Given the length of this CD, we advise you to listen to it on a high quality sistem" (pisownia oryginalna). Na krążku upchnięto ponad 76 minut muzyki i jakość istotnie nie jest najwyższa. Inna sprawa, że znana Ci zapewne seria "Giants of Jazz" (wybitne nagrania klasycznego jazzu w przystępnych cenach - na początku lat 90-tych rewelacja) nigdy nie dbała o brzmienie.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co nowego na półce 2019/07/13 01:03 #447005

Tylko, że jakość dźwięku w przypadku CD w ogóle nie zależy od tego ile krążka zapisano bo format zapisu jest sztywny 16/44.1, więc minuta wybitnej jakości nagrania i minuta szumu z pierdzeniem w tle zajmuje tyle samo. Gorsze brzmienie to wyłącznie wynik spierniczonej realizacji i masteringu. A tak w ramach ciekawostki, na CD wchodzi 82 minuty. Kiedyś nie wchodziło, bo tylko niektóre nagrywarki potrafiły robić overburning, a i nie każda płyta CD-R się temu poddawała, ale dziś, z tych które jeszcze można dostać każda nagrywarka to potrafi i robiąc sobie składankę można spokojnie do tych 82 min. dobić. A jak brakuje sekund to można wyciąć 2-wu sekundowe odstępy pomiędzy utworami, w skrajnych przypadkach dzięki jakiemuś edytorowi audio jak np. Audacity, nawet przyciąć nagranie.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co nowego na półce 2019/07/13 20:28 #447008

Czerwona Księga stanowi, że na krążku można zmieścić maksymalnie 79,8 min nagrań, ale mam gdzieś oryginalnego tłoka gdzie jest ponad 80 minut muzyki. Z historycznego punktu widzenia, NAGRYWALNE CD-R miały również pojemności 90 i 99 minut. Jak miało się sprawną nagrywarkę, to na te drugie można było wpakować ponad 100 minut muzyki. Wyświetlacze wtedy głupiały, ale krążki odtwarzały się prawidłowo (choć nie wszystkie odtwarzacze sobie radziły z takimi krążkami).

76 minut muzyki, mieści się jak najbardziej w specyfikacji Czerwonej Księgi, zatem tak jak pisał Dżony, nie wiązałbym tego czasu z "podłą" jakością nagrań.

A przy okazji owych 82 minut o których wspominał Dżony, można sobie np taką Ścianę wrzucić na jeden krążek ;)

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

"(...) zresztą zamiast kraść jako dyrektor, fabrykant, sekretarz czy inny prezes, lepiej już kraść, par excellence, jako złodziej. Tak jest chyba uczciwiej."

Co nowego na półce 2019/07/14 08:07 #447010

  • Iro
  • Iro Avatar
  • Wylogowany
  • Hi-end
  • Hi-end
  • ...z konieczności streamuję radio internetowe
  • Posty: 4817

smykus_starszy napisał: (...)
A przy okazji owych 82 minut o których wspominał Dżony, można sobie np taką Ścianę wrzucić na jeden krążek ;)

Tak czy inaczej, najlepiej słucha mi się Ściany, gdy podchodzę do niej cztery razy :)

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

"... większość ludzi nie poznałaby dobrej muzyki, nawet gdyby podeszła ona do nich i ugryzła ich w dupę..."
Frank Zappa

Co nowego na półce 2019/07/14 09:07 #447011

Ja tam wolę cztery razy podchodzić do czterech ścian.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co nowego na półce 2019/07/19 21:14 #447043

O istnieniu tej płyty dowiedziałem się czytając autobiografię Grega Lake'a*:
www.amazon.co.uk/Epitaph-King-Crimson/dp...k%2Caps%2C189&sr=1-1

Akurat ten link podaję nieprzypadkowo, bo na brytyjskim Amazonie funkcjonuje coś w rodzaju Allegro, a na nim ceny za nowe płyty bywają naprawdę okazyjne. Któryś już raz kupuję w dodax-online-uk i tym razem za polską cenę jednej płyty dostałem dwie (z przesyłką). Obym tylko nie zapłacił podatku od bezprawnego wzbogacenia się.

Nagrania pochodzą z dwóch koncertów w USA, a jako bonus dodano zapisy z sesji dla BBC. Te ostatnie w zasadzie można sobie darować, głównie ze względu na jakość, jeżeli nie liczyć niewydanej na wcześniejszych płytach Get the Bearings. Co innego koncerty. King Crimson to nie EL&P więc mimo że potrafią odtworzyć brzmienie ze studia, to podczas koncertów lubią sobie poimprowizować i podokazywać. A i kilka nowych utworów się pojawia, choć te zwiastują późniejsze dziwactwa Roberta F. Z nich podoba mi się tylko Drop In. A Man, a City nie jest niczym nieznanym, bo to Pictures of a City z "Posejdona". Ale amerykańska publiczność chyba nie bardzo wiedziała co jest grane, bo oklaski są niepewne i tak na wszelki wypadek.

Druga płyta zawiera nagrania z drugiego koncertu w Filmore West (San Francisco, 15 grudnia 1969) i jest to najlepsza część albumu. Ze względu na jakość nagrania i samą muzykę. Ale King Crimson nigdy za wiele, więc jeżeli ktoś "Epitaph" jeszcze nie ma, to radzę kupić album podwójny. O ile istnieją pojedyncze ale większość polskich sprzedawców podaje, że jest to jeden CD. Wyjątkiem jest Gigant. A wszyscy z przesyłką liczą sobie więcej niż dodax. Może mają prosmykusowe pudełka, bo ja dostałem kartonowe, ładne zresztą.

* Który podał tytuł "Epigraph". Gdyby nie sztuczna inteligencja totalitarnej wyszukiwarki, to miałbym kłopoty z jej odnalezieniem.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co nowego na półce 2019/07/20 08:47 #447044

  • Iro
  • Iro Avatar
  • Wylogowany
  • Hi-end
  • Hi-end
  • ...z konieczności streamuję radio internetowe
  • Posty: 4817

Adam Szulc napisał: Co innego koncerty. King Crimson to nie EL&P więc mimo że potrafią odtworzyć brzmienie ze studia, to podczas koncertów lubią sobie poimprowizować i podokazywać.

Wydawnictwo "Epitaph" akurat poznałem od razu bo jakoś w tym właśnie czasie bardzo interesowałem się "nowymi" wydaniami ich płyt (świetna edytorsko i brzmieniowo seria na 30-sto lecie kompletu regularnych płyt studyjnych).
Jednak dla mnie o wiele ciekawsze - jeśli chodzi o "improwizacje i dokazywanie na scenie" jest wydawnictwo 4CD "The Great Deceiver".



To już inny skład niż na Epitaph i ciut później (1972-73).
Jakość nagrań o niebo lepsza i praktycznie 80% to improv. (niektóre tematy powtarzają się na tych 4 płytach wielokrotnie, oczywiście w zupełnie różnych wersjach)
Za improwizacje i zgoła Jazzowe podejście (nawet momentami "prawie free") bardzo cenię - niestety beznadziejną brzmieniowo - "Earthbound" ale ta to już ogólnie znana jest.
Załączniki:

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

"... większość ludzi nie poznałaby dobrej muzyki, nawet gdyby podeszła ona do nich i ugryzła ich w dupę..."
Frank Zappa
Ostatnia edycja: przez Iro.

Co nowego na półce 2019/10/18 16:05 #447421

kilka starych-nowych , i grubaaa paczka ale już na gwizdkę żeby nie mordować się kolendami :)
Załączniki:

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co nowego na półce 2019/10/20 09:13 #447430

Rany julek, tam leżą "trzecie dzwonki" !
Jarek, jakaż desperacyja Tobą targnęła ?
Napisz, że były gratis w komplecie i musiałeś bo sprzedawca uparł się, że bez nich nic nie dostaniesz.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co nowego na półce 2019/10/20 10:13 #447432

-50% od 15 zł , dziwna ale kupuję płyty jako ''niespodzianki'' co ma być to będzie
2. nie mam tak wyrafinowanego gustu jak większość z Was , no trudno wyłazi słoma z ucha :) , a już myślałem że to włosy w uszach rosną

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Ostatnia edycja: przez Jarek2176.
Moderatorzy: Maciej StryjeckimlgredakcjaModerator