HFM

Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT:

Co nowego na półce 2007/10/18 13:22 #195978

Oczywiście pomyliłem się:
Bassie to HRABIA, księciem był Ellignton, a królem Cole...

Przepraszam! Ich Moście niech mi z nieba darują!

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co nowego na półce 2007/10/18 18:24 #196074

barbie napisał: Oczywiście pomyliłem się:
Bassie to HRABIA, księciem był Ellignton, a królem Cole...


Był jeszcze Earl (Hines) ale nie wiem jak ten tytuł tłumaczy się na polski. Trio Lambert, Hendricks, Ross śpiewało:
The real royal blood is a real small amount.
We've got three royal cats: the Duke, the Earl and the Count.
And their sound never stops and they play anything
But in swing, one is tops and that's Count. He is king.


Lekceważąc tym samym Nata. Z którym zresztą kojarzy mi się Jimmy Rowles - taki Cole w wersji sznapsbarytonowej.

Pozdrawiam

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co nowego na półce 2007/10/19 08:41 #196169

Adam Szulc napisał:
Lekceważąc tym samym Nata. Z którym zresztą kojarzy mi się Jimmy Rowles - taki Cole w wersji sznapsbarytonowej.

Pozdrawiam


Dlatego pisząc o "The Peacock" nie wpomniałem o śpiewie Rowlesa.
(także pisząc o Dianie Krall wolę nie wspominać o grze na fortepianie...)

pozdrowienia

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co nowego na półce 2007/10/20 19:30 #196525

No to teraz o Marcie Argerich -

zacznę od Chopina
Sherzo - delikatne, ale bez przesady. Na pewno nie jest to szkolne wykonanie zachwycające "cioteczki filharmoniczne" - sporo indywidualizmu i ciepła (w porównaniu ze słynną płytą Pogerelica, ale w końcu to inne pokolenie).

Barcarola - podobała mi się średnio. Chyba p.Marcie brakło koncepcji. W zasadzie trudno się przyczepić, ale nie porywa.

Tocatta Pokofiewa - dla mnie bomba!

Podobnie Rapsodia Węgierska Lista (szósta, nie słynna 2), choć na końcu chyba coś zawalił realizator dźwięku.

Rapsodie Brahmsa - jakoś bez większego wyrazu.

Za to Ravel - Jeux d'eau boski.

W sumie płyta nierówna, ale też p.Marta była jeszcze wówczas młoda... Warto mieć - polecam!

pozdrowienia

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co nowego na półce 2007/10/20 20:45 #196531

barbie napisał: Płyta Bassie + Bennett jest bardzo dobra. Aż chce się poderwać i tańczyć.
"Jeepers Creepers" - taki quickstep to jest coś!!! No ale w końcu to firma. I to 1958 rok!!!
Fruwa marynara!!



Barbie, jeżeli w trakcie słuchania Bennetta fruwa Ci marynara, to w żadnym wypadku nie kupuj tej płyty:
www.amazon.com/Sinatra-Sands-Fra ... B000006OBQ

gdyż odruchowo mógłbyś zerwać z siebie koszulę, a jeżeli już jakiś zły duch skłoni Cię do dokonania tego zakupu, to pod żadnym pozorem nie daj namówić sie na tę:

www.amazon.com/Count-Basie-at-Ne ... 36-8715254

bo spodnie też będą zagrożone.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co nowego na półce 2007/10/21 17:42 #196656

Tego zestawu akurat nie mam -
mam: Sinatra + Bassie
a z Newport - Mahalię i Gilespiego...
- ale to już od dawna.

A co powiesz na Jimmy Krupa Orchestra? Przy "Drum Boogie" Irenki mogą spaść majteczki (oby z pięknej pupeczki) - mam nadzieję, że nie dostanę zo to bana...

A tak w ogóle to lubię takie szmoncesy (np. Broadway Trough Grammophone itp.). Mam też sporą kolekcję musicali na video (z oryginalną wersją "Top Hat" i "Alexanders Ragtime" włącznie). Nasi dziadowie to umieli się bawić nie gorzej, niż za Straussów na Grinzigu.

A jak słyszę (dzieci oglądają) muzykę do "Podrygów z Gwiazdami" lub "Przebojowej nocy" (raz puściłem, aby sprawdzić, co to jest) to wielki smutek mnie ogarnia.
Przy "Begin the Beguine" Cole Porter by się załamał. A metronom kosztuje mniej dwie stówki..
Pisałem o reanimacji płyty "Królewna Śnieżka" Chóru Czejanda - to powinien być wzorzec (niestety, na razie niedościgniony...).

Co do Benneta: polecam jego płyty na 70-te i 80-te urodziny. Śpiewa ze współczesnymi gwiazdami i miło się tego słucha. He has a right to sing a blues!!!

Ech, zamarzyło mi się.

pozdrowienia

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co nowego na półce 2007/11/22 20:22 #202863

Warto odświeżać ten wątek, mam nadzieję że przy milczącej akceptacji Aniwxa. A mam czym odświeżać, bo w ostatnich tygodniach wzbogaciłem się o ładnych kilka płyt: Prokofiewa (4), Hindemitha (4), Mahlera (1), R. Straussa (1), Jethro Tull (1) i Teda Sirotę (1). Ciąglę czekam na zamówienie ze stereo.pl (Last Exit, Monk/Lacy, Shorter, Ware), minęło już półtora miesiąca.

Teraz bedzie tylko o płycie Teda Siroty
www.gigant.pl/html/index.asp?k=2 ... rom=search
, z braku czasu a może i kompetencji (Hindemith). Zespół ma rebeliancką nazwę i czasami swojsko brzmiace nazwiska (poza wspomnianym Sirotą Rob Mazurek i połowiczny rodak Noel Kupersmith). Ale to tylko zmyłka, bo chłopaki urodzili się w Ameryce (przeważnie w Chicago) a zamiast Rebel Souls zespół mógłby pożyczyć nazwę od Haska: Partia Umiarkowanego Postępu (w granicach prawa).

Pierwszy utwór jest zdecydowanie taneczny w sposób troche kojarzący się z soulowym Adderleyem, trochę z Brass Fantasy Lestera Bowie a trochę z reggae. Bezwstydne umpa umpa przechodzące z tematu do części improwizowanej dzięki odpowiednim synkopacjom sprawia wrażenie ciągle przyspieszającego. Ale gdy trzeba Kevin Kizer wycina zadziorne i w stu procentach jazzowe solo na tenorze. A gdy ma się wszystko na chwile rozjechać, to sie rozjeżdża, żeby ktoś nie pomyślał, że to koncert laureatów Złotej Tarki. Drugi utwór zaczyna się tak, że mógłby go zagrać zespół Jarosława Śmietany (Jeff Parker na gitarze), ale tylko do połowy. Potem znów odjeżdżają. Regularne fryty słyszymy tylko w utworze tytułowym ale też nie do samego końca. I taka jest ta płyta: trochę klasycyzująca, trochę taneczna, trochę odjechana. Ta mieszanka jest starannie dobrana w proporcjach i całość jest całkiem udana. Jak sos przyrządzony przez wytrawnego kucharza. A jakość nagrania świetna, bo to Naim - mniej więcej poziom ECM ale bardziej krwiście.

Pozdrawiam

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co nowego na półce 2007/11/23 09:14 #202905

Do Admina:

a może warto połączyć ten wątek z "zakupami płytowymi", bo są dwa w zasadzie o tym samym...

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co nowego na półce 2007/11/23 11:18 #202922

barbie napisał: Do Admina:

a może warto połączyć ten wątek z "zakupami płytowymi", bo są dwa w zasadzie o tym samym...


To nie jest najlepszy pomysł. Ten watek jest arystokratyczny, a tamten ludowy. Przypomnę zdanie Ojca Założyciela:

BUX napisał: koledzy ideą tego tematu było prezentowanie zakupionych przez siebie płyt wraz z krótką recenzją. Proszę więc aby ograniczyć maksymalnie off top i jednak nie tylko wymieniać co sie kupiło bo to po za zaspokojeniem własnej potrzeby pochwalenia się niczemu nie służy.


Pozdrawiam

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co nowego na półce 2007/11/23 11:48 #202923

Odnośnie dyskusji na temat rocka progresywnego. W moim odczuciu w tym rodzaju muzyki jest podobnie jak w ogólnie pojętym rocku;
większość tj. ok 85-90% tej muzyki to jest zwykłe rzemiosło, a reszta jest
twórczą, artystyczną wypowiedzią.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co nowego na półce 2007/11/23 21:35 #202978

Lama napisał: Odnośnie dyskusji na temat rocka progresywnego. W moim odczuciu w tym rodzaju muzyki jest podobnie jak w ogólnie pojętym rocku;
większość tj. ok 85-90% tej muzyki to jest zwykłe rzemiosło, a reszta jest
twórczą, artystyczną wypowiedzią.


jak wyliczyles to 85-90 procent?

Prosze podaj jakis wzor, algorytm itp., ewentualnie, moze prowadziles jakies statystyki?

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

ROTEL → B&W

Co nowego na półce 2007/11/26 09:38 #203270

zentaur, to jest bardzo proste: przesłuchujesz np. 100 rockowych płyt
i okazuje się, że ok. 10 do 15 płyt jest wartościowych, a reszta nie warta
uwagi. Oczywiście jest to moja subiektywna ocena.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co nowego na półce 2007/11/26 09:51 #203273

zentaur, to jest bardzo proste: przesłuchujesz np. 100 rockowych płyt
i okazuje się, że ok. 10 do 15 płyt jest wartościowych, a reszta nie warta
uwagi. Oczywiście jest to moja subiektywna ocena.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co nowego na półce 2007/11/26 21:11 #203380

Poniżej moje 2 nowe nabytki tj Chopin i Strauss w wersjach SACD.

To moje pierwsze płyty SACD ale jako że zdecydowanie przekonały mnie one do tego formatu 10 kolejnych leci do mnie z amazonu:-)

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co nowego na półce 2007/11/27 11:36 #203455

Lama napisał: zentaur, to jest bardzo proste: przesłuchujesz np. 100 rockowych płyt
i okazuje się, że ok. 10 do 15 płyt jest wartościowych, a reszta nie warta
uwagi. Oczywiście jest to moja subiektywna ocena.


niestety w ten sposob mozna powiedziec o wielu gatunkach muzyki.

proponuje od razu powiedziec ze progresywny rock ci nie lezy, zamiast konstruowac watpliwe dla mnie teorie:)

pozdrawiam

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

ROTEL → B&W
Moderatorzy: Maciej StryjeckimlgredakcjaModerator