Wyrażenia wiocha nie zostało przezemnie użyte po to by w jakikolwiek sposób umniejszac osobom mieszkającym na wsi(Panie Adamie trochę luzu],
"Robienie wioski" jest popularnym określeniem kiczu, braku talentu i bardzo często głupoty. W tym kontekście użyłem tego stwierdzenia.
Wiem, że jest u nas cała masa bardzo utelentowanych osób, niestety nie mają szansy na wybicie. Dlaczego, częściowo dlatego, że nie może pracować nad ich wizerunkiem sztab specjalistów, ale też dlatego, że najnormalniej nie mają poza świetnym głosem nic do zaproponowania.
Patrząc z drugiej strony, jest wiele wokalistek śpiewających gorzej od LGG i robi całkiem udaną karierę.
Nie spierajmy się o takie pierdoły, a na wioskę i tak mam zamiar się przeprowadzić

Wiocha, jak wiocha...

Ja mam wyrzuty sumienia, bo sobie kupilem "Ray of light", a jeszcze kilka lat temu bym sie za to wydziedziczyl

Wyca napisał: ... "Robienie wioski" jest popularnym określeniem kiczu, braku talentu i bardzo często głupoty.

Nie zaprzeczam. Napisałem tylko, że jest to okreslenie idiotyczne.

ale też dlatego, że najnormalniej nie mają poza świetnym głosem nic do zaproponowania.

To chyba lepiej, że nie proponują tego co LGG.

Patrząc z drugiej strony, jest wiele wokalistek śpiewających gorzej od LGG i robi całkiem udaną karierę.

O, a które to?

Nie spierajmy się o takie pierdoły

To są pierdoły całkiem pokaźnego kalibru, na tym forum znacznie mniejsze doprowadzały do wirtualnych rękoczynów.

Pozdrawiam

jasnoksieznik napisał: Ja mam wyrzuty sumienia, bo sobie kupilem "Ray of light", a jeszcze kilka lat temu bym sie za to wydziedziczyl

Jeżeli masz wyrzuty sumienia, to znalazłeś się w tym watku nielegalnie. Tu przyznajemy się do zboczeń w postaci słuchania z zadowoleniem tego czego dama/dżentelmen nie powinna/powinien słuchać.

Pozdrawiam

ale ja slucham z zadowoleniem. I to mnie gryzie, bo mi sie podoba, choc wiem, ze moja religia (rock/rock progresywny/metal) mi tego zabrania.

A mnie wzięło na lata 80 te... te słodkie balladki...jak ciężko teraz usłyszeć coś o dużym potencjale "przytulaśnym"

Richard Marx


Mr.Mister


The Cars


Foreigner

Konio napisał: A mnie wzięło na lata 80 te... te słodkie balladki...jak ciężko teraz usłyszeć coś o dużym potencjale "przytulaśnym"

... re=related

sfojac23k.wrzuta.pl/audio/4FCsrS ... one_i_bure

ale się tego nie wstydzę (hej!)

Przyznaję się, że lubię czasem posłuchać tych wesołych numerów:



...choć raczej się tym nie chwalę

no co !? - rasowy jazz tradycyjny (którego ciężko trawię )

Ale jaki wesoły, lekki, fantazyjny, dowcipny!
Ich LP z dawnych lat, dogorywa gdzieś na strychu...
Z przyjemnością za parę groszy kupiłem płytę cd i odświeżam pamięć

No i jeszcze to:

za 9,90 PLN.
A Wy narzekacie, że płyty są drogie?

mnemoboy

jak tradycyjny to SWING


jak SWING to --->

Iro -> mam, znam i czasem słucham ale szczerze mówiąc nie przypadła mi ta płyta do gustu tak, jak "Vocalese"

PS A co się stało z Twoim "Michałem Aniołem" - rozpoznawałem Twoje wpisy w mig ..... a teraz.... konfuzja.

mnemonicboy napisał: Iro
[...]
PS A co się stało z Twoim "Michałem Aniołem" - rozpoznawałem Twoje wpisy w mig ..... a teraz.... konfuzja.

czas na zmiany, przyzwyczaisz się ...tamten był ...za mało analogowy

Nawiązywał/upamiętniał największe "odkrycie" w dziejach forumowego tjuningu (oryginał Michała też był odpowiednio stjuningowany)
lecz "wynalazca" już tu nie pisuje, więc ...zmiany.