HFM

Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie
  • Strona:
  • 1
  • 2
  • 3

TEMAT:

Witze i facecje muzyczne 2006/05/08 16:56 #101260

Witam Wszystkich,

Czasy sa wesołe, co nie znaczy że nie warto porozweselać sie jeszcze bardziej. Może znacie jakieś ciekawe opowiastki o muzykach (najlepiej autentyczne). Na dobry albo zły poczatek sam opowiem dwie.

Jazzowy trębacz Wingy Mamone nie miał jednej ręki. Pewien właściciel klubu umówił się z nim, że zorganizuje zespół na tygodniowe granie, ustalając określona kwotę od jednego muzyka. Wingy, znany z poczucia humoru, zorganizował bardzo oryginalny. Każdy z nich grał świetnie, ale i każdy miał jakiś defekt: jeden nie miał nogi, inny oka itd. Właściciel klubu też nie okazał się ponurakiem. Kiedy przyszło do płacenia zamiast za dziewięciu chciał zapłacić za ośmiu, twierdząc, że w sumie brakuje jednego całego muzyka.


Słynny saksofonista Zoot Sims (zresztą inspiracja dla saksofonisty Zoota z Muppet Show) był mocno trunkowy. Kiedyś na śniadanie w hotelu zszedł w smokingu i muszce. Reszta muzyków, ubrana swobodnie, zaczęła go pytać o przyczynę tej elegancji. "Nie wiem, obudziłem się w tym" odpowiedziłą Zoot.

Pozdrawiam,

Adam

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Witze i facecje muzyczne 2006/05/08 17:15 #101267

Z tego forum:

Organista Miklos Spanyi przyszedł kiedyś na umówione nagranie kompletnie zalany. Ale zagrał świetnie i materiał nagrano. Za kilka dni Spanyi zadzwonił do wytwórni, przepraszając, że nie mógł przyjść na nagranie, bo był chory. Był bardzo zaskoczony, jak dowiedział się że przyszedł.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Hoc est opus!
(Caffa et bucella per attractionem corporum venit ad stomachum meum.)

Witze i facecje muzyczne 2006/05/08 19:03 #101314

To przypomniało mi sie jeszcze o Simsie. Często grywał pijany, ale nigdy sie nie mylił. Kiedyś zapytali go jak to robi. "Kiedy ćwiczę, też jestem pijany" - odpowiedział.

Pozdrawiam,

Adam

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Witze i facecje muzyczne 2006/06/01 15:30 #105917

Arthur Schnabel kiedyś podczas koncertu zauważył starszą kobietę śpiącą w pierwszym rzędzie. Po zakończeniu koncertu kiedy obudziała ją owacja pośpieszył do niej z usprawiedliwieniem - To oklaski Madame, ja grałem najdelikatniej jak tylko mogłem.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Im mądrzej tym głupiej.
W.Gombrowicz

Witze i facecje muzyczne 2006/06/01 17:00 #105942

Adam Szulc napisał: Jazzowy trębacz Wingy Mamone nie miał jednej ręki. ... Kiedy przyszło do płacenia zamiast za dziewięciu chciał zapłacić za ośmiu, twierdząc, że w sumie brakuje jednego całego muzyka.


A ponieważ anegdota dotyczyła pieniędzy, więc opowiadający ją zmienił niechcący nazwisko głównego bohatera z Manone na Mamone. :D

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Witze i facecje muzyczne 2006/06/01 17:07 #105943

Beethoven, Schubert, Dvorak, Vaughan Williams, Mahler, Bruckner - wszyscy zmarli po skomponowaniu dziewiątej symfonii. Kilku zaczęło żaden nie skończył dziesiątej. Klątwa faraonów? Sibelius zatrzymał się po ósmej i żył jeszcze 33 lata.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Im mądrzej tym głupiej.
W.Gombrowicz

Witze i facecje muzyczne 2006/06/01 17:21 #105946

Zdenerwowany Beecham do wiolonczelistki:
Ma Pani między nogami instrument który jest w stanie dać przyjemność tysiącom, a jedyna rzecz jaką Pani potrafi to wydobywać z niego piszczące dźwięki.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Im mądrzej tym głupiej.
W.Gombrowicz

Witze i facecje muzyczne 2006/06/01 17:23 #105947

Zdenerwowany Maestro Maksymiuk do orkiestry:
- Wszyscy jesteście ch..je!
- Ależ mistrzu - pani Basia
- I Pani, Pani Basiu, też!

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Im mądrzej tym głupiej.
W.Gombrowicz

Witze i facecje muzyczne 2006/06/01 17:28 #105948

Max Reger wysłał kiedyś krótki liścik do krytyka który w niezbyt pochlebny sposób odniósł się do jego dzieła.

Siedzę w najmniejszym pomieszczeniu mojego domu. Mam Pańską recenzję przed sobą. Za chwilę będę ją miał za sobą.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Im mądrzej tym głupiej.
W.Gombrowicz

Witze i facecje muzyczne 2006/06/01 17:36 #105949

Pewnego dnia Otto Klemperer razem ze znajomym dyrektorem firmy nagraniowej noszącym nazwisko George de Mendelssohn-Bartholdy odwiedził sklep z płytami.
- Czy macie dziewiątą pod Klempererem?
- Nie. Ale mamy Ormandyego i Toscaniniego. Dlaczego szuka Pan Klemperera?
- Ponieważ jestem Klemperer
- Jasne. A Pański towarzysz to Beethoven.
- Nie. Mendelssohn.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Im mądrzej tym głupiej.
W.Gombrowicz

Witze i facecje muzyczne 2006/06/01 17:49 #105952

Pewnego wieczoru podczas tournee z Gwałtem na Lukrecji Ronald Duncan piszący libretta dla Benjamina Brittena zobaczył kompozytora wykonującego dziwne kroki i podskoki na korytarzu hotelowym. Widząc zdziwione spojrzenie Britten wyjaśnił - Próbuję dojść do końca korytarza bez dotykania czerwonych linii.
- Ale po co? - zapytał Duncan
- Jeśli mi się uda to znaczy że jestem kompozytorem.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Im mądrzej tym głupiej.
W.Gombrowicz

Witze i facecje muzyczne 2006/06/01 17:51 #105953

lolo napisał: Beethoven, Schubert, Dvorak, Vaughan Williams, Mahler, Bruckner - wszyscy zmarli po skomponowaniu dziewiątej symfonii. Kilku zaczęło żaden nie skończył dziesiątej. Klątwa faraonów? Sibelius zatrzymał się po ósmej i żył jeszcze 33 lata.


To akurat nie do końca prawda. Bruckner nie skończył dziewiątej, za to napisał dwie symfonie nienumerowane, które dzisiaj gra się (rzadko, ale gra) jako zerową i studencką. Czyli w sumie napisał prawie 11. No, ale fakty sobie a legenda sobie. Zresztą gdyby nie legenda to pewnie Pieśń o ziemi Mahlera znalibyśmy jako jego IX symfonię a IX jako X...

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Witze i facecje muzyczne 2006/06/01 17:52 #105954

Słyszałem anegdotę, której jednym bohaterem był Hindemith. Niestety nie pamiętam na 100% kto był drugim bohaterem, ale chyba Schoenberg. Jeżeli jest autentyczna, to byłaby bardzo śmieszna, jeżeli wymyślona to już mniej.

Otóż Hindemith miał wykład, na którym przedstawiał swoje
koncepcje teoretyczne. Wśród słuchaczy był m. in. właśnie
Schoenberg (?). Po długim wywodzie prelegenta nadszedł czas na pytania publiczności. Schoenberg podniósł rękę, sala zamarła w oczekiwaniu na rzeczy wielkie. Panie Hindemith ... , zaczął, a słuchać było już tylko brzęczenie muchy ... Nie wie pan gdzie tu jest tualeta?

Pozdrawiam,

Adam

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Witze i facecje muzyczne 2006/06/01 17:56 #105957

Dobiasz napisał: To akurat nie do końca prawda. Bruckner nie skończył dziewiątej, za to napisał dwie symfonie nienumerowane, które dzisiaj gra się (rzadko, ale gra) jako zerową i studencką. Czyli w sumie napisał prawie 11. No, ale fakty sobie a legenda sobie. Zresztą gdyby nie legenda to pewnie Pieśń o ziemi Mahlera znalibyśmy jako jego IX symfonię a IX jako X...

Zgadza się. 0 i 00. Bruckner próbował oszukać kostuchę, ale się nie dała. :wink:

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Im mądrzej tym głupiej.
W.Gombrowicz

Witze i facecje muzyczne 2006/06/01 18:06 #105960

Podczas próby do któregoś koncertu Beethovena Arthur Schnabel zaczął ze swojego taboretu za fortepianem pokazywać orkiestrze tempo które jego zdaniem powinna grać. Klemperer który prowadził orkiestrę się zdenerwował i zawołał:
- Schnabel! Tutaj jest dyrygent!
- Wiem - odpowiedział Schnabel niewinnym głosem - ale gdzie jest Beethoven?

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Im mądrzej tym głupiej.
W.Gombrowicz
  • Strona:
  • 1
  • 2
  • 3
Moderatorzy: Maciej StryjeckimlgredakcjaModerator