Iro napisał:

wdehe napisał: "Seventh Son of a Seventh Son" i "Somewhere in Time" to imo najlepsze albumy, (...)

Live i właśnie te dwa jeszcze przede mną - zobaczymy.
Z późniejszych dostanę do posłuchania jeszcze "a matter of..." i "brave new..." - podobno najlepsze od lat 80. po dziś.
No i jeszcze ten z 2015? Podwójny on chyba - warto go w ogóle słuchać - to sporo czasu zajmie

Trzeba zarezerwować sobie sporo czasu na BoS. To nie jest płyta która porwie od pierwszego przesłuchania. Ewidentnie chłopaki przesadzili z długością. Gdyby poskracać do 60 minut byłaby bardzo fajna płyta. A tak jest dobrze, ale momentami niestety nudnawo.

BNW, fantastyczny album po powrocie Dickinsona do zespołu. Moim zdaniem najlepszy album Maidenów ostatnich 20 lat. Dance of Death i Matter wg mnie słabiaki, już kolejny Final jest dużo lepszy.
A, ze zespół koncertowy to fakt. A, żeby było ciekawiej Rock In Rio, to chyba jeden ze słabszych. Dickinson już nie domaga, nie te płuca. Wystarczy posłuchać jak próbuje ciągnąć Hallowed Be Thy Name i nie bardzo mu to wychodzi.
Z koncertów, nieśmiertelny Live After Death (jeden z najlepszych albumów koncertowych z muzyką metalową), albo trochę późniejszy Maiden England (czyli Maiden z najlepszego okresu).

Nikt chyba nie wspomniał o genialnym Killers. Di'Anno w fantastycznej formie.

smykus_starszy napisał: Nikt chyba nie wspomniał o genialnym Killers. Di'Anno w fantastycznej formie.

...Iro n Maiden = Bruce

Iro napisał:

smykus_starszy napisał: Nikt chyba nie wspomniał o genialnym Killers. Di'Anno w fantastycznej formie.

...Iro n Maiden = Bruce

Błąd, błąd, błąd.

Iro, proszę natychmiast odrobić zaległości

Podsumowanie:
na przyszłość zostają wyłącznie koncertowe "Live After Dead" i "Rio".
Co do "Rio" zgoda z plikusem-smykusem jak chodzi o głos Bruca, ale energia i radość łojenia jest tam 150 procentowa - muzycznie, rytmicznie jest fajnie, no i te chwilami nawet trzy gitary solowe - to jest dobra szkoła jazdy.

Studyjne meczące są w całości, miewają tylko "momenty" i nie spotykam na nich, w przeciwieństwie do koncertówek wykorzystanego potencjału mnogości gitar solowych.

Troszku zmęczony tym iro-nowaniem i rozmyślam już co teraz zastosować jako odtrutka?
Chyba Miles - I Quintet, albo Trane przełom 50/60.

Iro napisał: P
Studyjne meczące są w całości, miewają tylko "momenty" i nie spotykam na nich, w przeciwieństwie do koncertówek wykorzystanego potencjału mnogości gitar solowych.
Troszku zmęczony tym iro-nowaniem i rozmyślam już co teraz zastosować jako odtrutka?
Chyba Miles - I Quintet, albo Trane przełom 50/60.

Jeśli chcesz coś z metalu posłuchać w dobrej jakości studyjnej to posłuchaj albumów Dream Theater
Instrumentarium jest tam bardzo różnorodne i rozbudowane. Brzmienie potężne. Muzyka wybitna.

sev napisał: Jeśli chcesz coś z metalu posłuchać w dobrej jakości studyjnej to posłuchaj albumów Dream Theater
Instrumentarium jest tam bardzo różnorodne i rozbudowane. Brzmienie potężne. Muzyka wybitna.

Dzięki za dobre intencje ale...
Ale chyba nie chodzi Ci o tzw. "studyjną jakość audiofilską"?

D.T. ? Oj nie, to nie dla mnie (w moich uszkach - z góry przepraszam fanów - to nieznośna prze-tech-nicyzowana, nudna jak nieszczęście buła z wokalistą mutantem), jak chcę posłuchać łojenia to (poza klasyką hard) Metallica, Tool, RAtM, jak wokal ma być "bandycki" i dla "twardzieli" to Hatfield i np. Billy Gibbons!!!
Znasz ostatnią ZZ Top "La Futura" (2012)? to powrót do heavy electric boogie z brudami i "0" elektroniki.
Nowa solowa Billy'ego Gibbonsa (and The BFG's) "Prefectamundo"? - rewelacja - jest jednak inna, to wyraźnie nie ZZTop - mniej albo wcale boogie, więcej bluesa. Głos ten sam - niezniszczalny.
Nie jestem "powstańcem", który odkrył z nie nacka gatunek Heavy metal, całe to zamieszanie z Iro-n Maiden tak trochę przypadkowo powstało a "konsultacje" wynikały z ciekawości mojej "co myśli o" kilku tutejszych fachowców z tej dziedziny

Iro napisał: Nie jestem "powstańcem", który odkrył z nie nacka gatunek Heavy metal, całe to zamieszanie z Iro-n Maiden tak trochę przypadkowo powstało a "konsultacje" wynikały z ciekawości mojej "co myśli o" kilku tutejszych fachowców z tej dziedziny