i_nemes napisał: Zreszta - przyznali, nie przyznali (i kiedy) - nevermind.

bardzo doceniam taką postwę, ja też pewnie zbyt mocno chciałem Ich 'wybielać"? -nevermind!

bo właśnie o to chodzi, że...

i_nemes napisał: Wykorzystali ten utwor w kreatywny sposob i oto chyba chodzi w tym watku : )?

Pola
a to ciekawe, z "in a Gadda..." i "Sunshine..."
pewnie trzeba będzie posłuchać, pod tym kątem, choć nie "widzę" tego... może, ale to wersję live "Sunshine.."

oczywiście, każdy z tych kawałków to odrębna para kaloszy, natomiast przewijający się stale w jednym jak w drugim, dość podobnego typu riff, daje, myślę, mocno zbliżone wrażenie.
z resztą, zdaje mi się, że refren też "odbija" w podobnym kierunku. co prawda luźne te moje skojarzenia, ścisłego związku między jedną a drugą melodią brak, ale kiedy puszczam Cream, automatycznie nasuwa mi się Iron Butterfly.

Swojego czasu głośna była historia z procesem o plagiat jaki wytoczył George'wi Harrisonowi zespół The Chiffons. "Jego" My Sweet Lord
... re=related

był ewidentnie zerżnięty z "He's So Fine":


co sąd oczywiście potwierdził. Ciekawa była natomiast linia obrony ex-Beatlesa. Owszem, przyznał się do "inspiracji" ale nie He's So Fine ale Oh Happy Day śpiewanym przez The Edwin Hawkins Singers:
... re=related

Coś wspólnego mają ale tylko w takim sensie w jakim pisała Pola. Za takie rzeczy nie trafia się do sądu.

Pozdrawiam

No o LZ nie wiedzialem, Znam ich muzyke i cenie, ale nigdy sie w nia nie zaglebialem gdyz nalezalem/naleze do drugiego obozu Purpurowych.

Pytanie wlasnie czy sie przyznawali czy nie. Z tymi credits to w ogole dziwna sprawa wtedy byla. Deep Purple na przyklad nagrali cos takiego w 1968 roku:

... anslated=1

i ...podpisali go jako swoj. Widocznie wychodzono z takiego zalozenia, ze taka kreatywna obrobka uprawnia do przypisania sobie utworu. Ale posuniecie to bylo ryzykowne o czym pisal autor biografii DP.

Swoja droga swietna wersja , wole od Hendrixowej (jak wiadomo jednak Hendrix tez jej nie napisal )

Tak, temat rzeka, jakby zaczac kopac, to ho ho.... Ja ostatnio mam nowa rozrywke, w wielu wspolczesnych utworach (ale tez starszych rowniez) pobrzmiewaja echa wczesniejszych, tzn jest to najczesciej kilka taktow, jakis krotki motyw ktory jest prawie identyczny lub bardzo podobny do motywu z innego utowru. I tak sobie zgaduje skad jest ta melodia. Ostatnio slucham sobie Windows Jona Lorda, a tam fragment z czolowki.... naszego Janosika. Sprawdzam, Janosik byl pierwszy! No ale to tylko kilka taktow, potem melodie ida w swoja strone... A w dumce z ogniem i mieczem jakby pobrzmiewa duch rock me gently andy'ego kima... ale to ostatnie to raczej moje luze skojarzenie:

zentaur napisał: ... Deep Purple na przyklad nagrali cos takiego w 1968 roku:

... anslated=1

i ...podpisali go jako swoj. Widocznie wychodzono z takiego zalozenia, ze taka kreatywna obrobka uprawnia do przypisania sobie utworu. Ale posuniecie to bylo ryzykowne o czym pisal autor biografii DP.

Swoja droga swietna wersja , wole od Hendrixowej (jak wiadomo jednak Hendrix tez jej nie napisal )

Też nie napisał ale DP zapożyczyli się również u niego. "Hey Joe" to taka sobie piosenka, która pewnie ciężko byłoby rozpoznać w wykonaniu oryginalnym (tak jak ciężko było rozpoznać wersje Willy'ego Deville, Roberta Planta czy Nicka Cave'a, oczywiście pomijając słowa, które zresztą też się zmieniały). Wersja Purpli, jeżeli pominąć wstęp flamenco, jest podobna do hendrixowskiej.

W Polsce Hey Joe też miał swoją historię. Najpierw mocno zainspirował Breakoutów:


a ci z kolei zainspirowali naszego forumowego kolegę Jaromiego:

(uwaga, niepoprawne plitycznie).

No o LZ nie wiedzialem, Znam ich muzyke i cenie, ale nigdy sie w nia nie zaglebialem gdyz nalezalem/naleze do drugiego obozu Purpurowych.

To nie można należeć do dwóch obozów jednocześnie. Swoja drogą, bardziej chyba wolę LZ ale płyty mam DP. Może dlatego, że tych pierwszych dużo częściej można usłyszeć w radio.

Pozdrawiam

"To nie można należeć do dwóch obozów jednocześnie"

tak jak napisalem znam tworczosc jednych i drugich, ale nie ciagnie mnie do zaglebiania sie w historie LZ. Natomiast DP mnie bardziej interesuja wiec mam wiekszy wglad w okolicznosci powstawania ich muzyki.

zentaur, czuję tą dumkę. zabawne zestawienie

a co do Nalepy - prześladuje mnie, nie wiedzieć czemu, podejrzenie, że charakterystyczny początek z "Oni zaraz przyjdą tu" gdzieś już, coś...?
choć może popadam w manię tych luźnych riffowych skojarzeń i, podobnie jak we wcześniejszym przykładzie, obija mi się mylnie o mózgownicę z lekka podobny u Spooky Tooth -->



macie coś bardziej zbliżonego?
bo zaczynam chyba daleeeko płynąć w tych moich powiązaniach

Pod koniec płyty Baron Von Tallboth (taka efemeryda ludzi z Jefferson Airplane) jest numer który zaczyna się i przez chwilę leci identycznie jak Son Of The Blue Sky Wilków. Czy to przypadek?
Kiedyś postanowiłem że przesłucham jak najwięcej interpretacji Summertime pana G.G. Za radą otaczających mnie znajomych zamontowałem śmieciarkę EMule i wpisałem ten tytuł. Ściągnęło mi około dwustu wykonań. Przesłuchałem kilkanaście po czym wszystko razem ze śmieciarką EMule usunąłem. Jakby nie był piękny ten motyw, po godzinie mniej lub bardziej udanych interpretacji tego samego miałem serdecznie dość
Koniec wtrętu OffTop. A nieco bliżej tematu, właśnie ukazała się we Włoszech składanka THE VEGETABLE MAN PROJECT VOL.6 Pewien zakręcony italiańczyk ma hopla na punkcie tego numeru Syda Barreta i wydaje co jakiś czas składanki z tym utworem zagranym przez róznych muzyków ze swiata i w dowolnej interpretacji, tak że niektóre wersje łączy cieniuteńka nić z oryginałem. I moze nic w tym zaskakującego ale chciałem się pochwalić że obok formacji Włoch, USA, Francji, Holandii, Kanady i Szwecji jest także polski twór. I to na pierwszej pozycji. Płytę zaczyna efemeryda raz istniejąca a raz nie czyli UchoMory. No i tu się dochwalę że to projekt który współtworzę

Żeby podtrzymać ten ciekawy temat, jedno zapożyczenie międzygatunkowe:

The Stranglers w Golden Brown:


ściągnęli basowe ostinato z Atlantis McCoy Tynera:


Nie wiem jak kompozytor ale utwór zdecydowanie na tym zyskał.

Pozdrawiam

Tak, "Golden Brown" to uroczy numer. Zawsze jak go słucham to mi szkoda że się tak szybko kończy
Zresztą w ogole ciekawy zespół, szczegolnie na wczesnych plytach. Niby z nurtu punkowego a o wiele bardziej rozbudowane aranżacyjnie numery niż muza współczesnych im punkowych "załóg". Słychać ducha The Doors.
Niby znowu offtop ale w końcu to powinna być chyba jakaś dyskusja i przekaz myśli, spostrzeżeń a nie tylko tematyczna wyliczanka plagiatów. Wtedy to byłoby nudne po prostu. Przynajmniej ja tak to widzę

W ramach poddierżanija razgawora pokrewny temat:
muzyka.onet.pl/10172,1593432,wywiady.html

Z pytaniem: kto był pierwszy? Lub przynajmniej z pytaniem pomocniczym: kto napisał Stairway To Heaven?

A mnie przy okazji przyszło do głowy pytanie do działu "Zagadki muzyczne".

Pozdrawiam

Zapożyczenie ,"cytat" czy plagiat ile sekund innego utworu można zamieścić jako swoją kompozycję bez narażenie się o oskrażenie o plagiat ?
Oczywiście nie wymianiając w stopce utworu nazwiska/nazwisk kompozytorów .
Słucham sobie teraz Morcheeba "The Platinum collection" utwór "Fragments of freedom " i słyszę jak żywo "Schody do nieba" L.Z.

tadeo napisał: Zapożyczenie ,"cytat" czy plagiat ile sekund innego utworu można zamieścić jako swoją kompozycję bez narażenie się o oskrażenie o plagiat ?

przyjmuje się, że powtórzenie min. 8 kolejnych taktów to plagiat

Znalazłem coś takiego (przy okazji pytania Iro z "Zagadek muzycznych" o muzyka-grabarza):

... re=related

Nie wiem czy to tylko żart w złym guście czy "autor" naprawdę gloryfikuje komunistycznego siepacza. Natomiast wiem, że nie jest autorem muzyki. Choć z uznaniem muszę stwierdzić, że ma dobry gust, bo Charlie Haden, choć ideowy komuch, to jest wielkim muzykiem, a jego muzyczna jaczejka znana jako Liberation Music Orchestra to jedno z jego największych dzieł. Choć nie mogę wykluczyć, że część śpiewana jest tylko ludowym motywem, który sam Haden też zacytował:


Jak widać, same niewiadome i tak naprawdę pewne są tylko trzy rzeczy: śmierć, podatki i to, że pod powyższym linkiem znajdziemy wielką muzykę.

Pozdrawiam

pewnie sie czepiam bo sprawa znowu dotyczy paru taktow tylko, ale melodia z Mamony Republiki przypomina fragment riffu z utworu Your River My Dying Bride (przy czym znam tylko wersje na zywo Your River). Your River powstalo wczesniej oczywiscie.

Fragment jest na tyle krotki jednak, iz raczej to jest przypadkowa zbieznosc.