HFM

Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT:

Rock progresywny 2005/03/26 13:09 #23250

rzempek
Popieram-Gong to niezwykły band.
www.planetgong.co.uk/ .
To prawda ,płyty zD.A były ciekawsze.
pzdr

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Rock progresywny 2005/03/27 16:10 #23432

W dwutysięcznym roku spelnilo się moje muzyczne marzenie i zobaczyłem Gonga na żywo, w prawie klasycznym składzie, czyli wszyscy starzy, nawet specjalnie na ten koncert przybyl i grał Pierre Morlen, tylko jakiś mlodzik na gitarze i klawiszach im towarzyszył, ale grał pięknie, wkleił się bezbłędnie w klimat Gonga. Koncert w Strassburgu był genialny. Siwiutki Allen w stroju astrologa, tańczący na scenie i siwiutka ale nadal kosmiczna Gilli Smith. To niezwykłe że po tylu latach grania ci ludzie tak autentycznie sie tym jeszcze bawią. To bylo czuć od pierwszych dźwięków, tą spontaniczność, luz i pasję. Jeśli ktoś będzie miał kiedyś okazję być na ich koncercie, to polecam bardzo. Nie nastawiajcie się na jakieś dekoracje czy światła. Tam klimat i sztukę robia sami artyści, i robią to pięknie.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Rock progresywny 2005/03/31 13:59 #24298

Jestem Fanem Dobrej Muzyki - każdej. Dominuje u mnie jednak muzyka art- , prog- ,jazz-, rokowa i wszelkie jej odmiany, jak by je nie nazwać. Moje zainteresowanie to lata 1958- 1986. Padły na forum nazwy "wielkich" bandów, nie zawsze z pierwszej ligi nie zawsze znanych.ale ich muzyka jest ponad czasowa. Odkryłem tą Muzykę na nowo jak zmieniłem sprzęt grający.Nowe dźwięki,nowe barwy,nowe plany dźwiękowe,moc szczegółów.Nowa muzyka.Dzięki progresowi zainteresowałem się jazzem i muzyką klasyczną(raczkuję w tych gatunkach). Ciekawość - jakie utwory muzyki klasycznej były wykorzystywane,jakie motywy, inspiracje muzyczne przez moje ulubione zespoły.Uważam,że ta muzyka rozwija .Napiszcie czy macie podobne odczucia

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Kiedy przejdziesz jedną górę, zaraz pojawia się następna - trudno znaleźć płaskie błonia.

Rock progresywny 2005/03/31 14:53 #24308

nie wiem czy akurat ta rozwija, a inna nie. Ja myslę ze jak ktoś ma w genach pociąg do muzyki to zawsze będzie jej słuchał duzo. A jak ktoś slucha dużo to silą rzeczy jedne rzeczy się osłuchują i pragnie sie poznawać nowe. Owszem, zapewne są osobniki z klapkami na uszach którzy jak przysięgną milośc jednemu gatunkowi to na inny nie spojrza i jeszcze oplują ale dla mnie to nie melomani a psychopaci muzyczni, ludzie biedni bo ułomni. Tak że jak ktoś to czuje to może zaczynac od discopolo czy hiphopu a z biegiem czasu zacznie szukać i sięgać dalej. Ja od dziecka kochałem muzykę. Jako 5-latek obslugiwałem (byłem DJem, ha,ha) Bambino puszczając pocztówki na imprezkach jakie robili w weekendy rodzice, nikogo nie dopuszczając do sprzętu. Jako 8-latek zasluchiwalem się w radiu w jazzie tradycyjnym typu OLD TIMERS, nic nie rozumiejąc z tej muzyki ale dziwnie się jej poddając, po prostu mnie fascynowała, choc nie wiem dlaczego. Potem jako 14 latek zaczynalem od takiego śmietnika ,czyli tworzyłem pierwsze własne kolekcje kasetowo plytowe i bylo tam wszystko, czyli King Crimson obok Boney M itd. Ale zacząłem odkrywac że kawalki które mi wchodzily od razu szybko sie nudzily, a takie Crimsony, Emersony i Colosseumy których nie kumalem za bardzo, po jakims czasie stawały sie ulubionymi nagraniami. Wtedy odkryłem że to co łatwo i szybko wpada, z reguły prezentuje wartość czysto użytkowa i szybko też wypada z glowy.A to nad czym sie zastanawiałem nie raz "o co tym kolesiom chodzi" powoli zdobywalo miejsce w moim umyśle i zostawalo na lata, a niektore rzeczy jako ponadczasowe do dziś. Sa wyjątki, kawalki użytkowe które od razu mnie urzekly i zostana na zawsze, choćby taki oklepany już na maxa "California Dreamin" Mamas & The Papas, ale wyjatki potwierdzaja regułę. Tak wiec jestem zdania że jeśli zainteresowanie muzyką nie jest kolejna modą dla kogoś, po descorolce a przed modelarstwem, tylko wypływa z jakiejs wewnętrznej potrzebyaktywnego obcowania z tą forma sztuki, to zawsze czlowiek taki muzycznie sie rozwinie, czasem ogolnie a czasem stworzy specjalizację i będzie np. omnibusem z tematu jazz czy blues. Nie myslę więc że akurat progressiwowi należą się jakieś specjalne oklaski za edukację, bo to nie od gatunku zależy a od czlowieka. Niemniej w 80tym roku kupiłem swojego pierwszego analoga z muzyką powazną za sprawą E.L.&P. Chciałem usłyszeć jak w oryginale brzmią Obrazki z wystawy Mussorgskiego. Tak na marginesie , zawsze fascynowaly mnie(jak bylem nastolatkiem) okładki eksportowych wersji plyt radzieckiej Miełodii z muzyka poważną. Mocno lakierowane, z progiem i żywymi kolorami i reprodukcjami dzieł malarstwa mocno jaśniały na tle szaroburych, cienkich i gnących się koszmarków Polskich Nagrań czy Pronitu. A tonpress zawsze irytowal mnie tym że ich plytki od nowości trzeszczały, ha,ha. Ale były czasy!!!

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Rock progresywny 2005/03/31 15:31 #24313

do rzempka
Każda pasja rozwija jesli się nie ma klapek na oczach.A muzykę trzeba mieć i nosić w sobie i tu się z Tobą zgadzam. Napisałem tak,że progres mnie rozwija, bo miał i ma na mnie duży wpływ.To n ie tylko sięgnięcie do muzyki klasycznej i jazzu ale i do literatury,poezji, która się przewija w orbicie tej muzyki a bywa często inspiracją dla muzyki.Jedno jest pewne -trzeba słuchać - nie tylko swojego ulubionego gatunku.
Też zaczynałem słuchać na Bambino.
Okładki - to jest osobny temat.Pasjonują mnie. Dla mnie to "małe dzieła sztuki".
Pozdrawiam
guruguru

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Kiedy przejdziesz jedną górę, zaraz pojawia się następna - trudno znaleźć płaskie błonia.

Rock progresywny 2005/04/11 15:33 #26296

ROMAN\n

Jeśli znasz J.Leśniewskiebo to poproś go żeby od czasu do czasu coś ciekawego tu wpisał.

Witam,

Znam osobiście Jacka, wsztskim których tematyka rocka z lat 60 i 70 interesuje polecam uwadze książkę jego autorstwa o tej właśnie muzyce. Pierwsza częśc bedzie dotyczyć grup z Wielkiej Brytanii. Mialem przyjemnosc przeczytac kilka hasel i jest to naprawde REWELACJA!!! Ksiazka bedzie w ksiegarniach pod koniec maja.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

It's only rock'n'roll!!!

Rock progresywny 2005/04/16 12:03 #27528

atom napisał: Jak dla mnie tzw. rock progresywny [...] jest to często szmirowaty, pretensjonalny 'przerost formy'.

Tak, często tak jest, co nie znaczy, że w całości prog-rock jest taki, jak go scharakteryzowałeś. Równie często jest to muzyka z doskonałym zrównoważeniem formy i treści (tylko czy tak naprawdę mógłbyś mi wskazać wyraźną granicę między treścią a formą w muzyce? Jedno z popularniejszych stanowisk w filozofii jest takie, że muzyka jest asemantyczna - skierowałbym Cię do konkretnej książki, ale nie pomnę ni tytułu ni nazwiska niemieckiej autorki, pamiętam tylko, że praca ukazała się w tzw. serii +/- )

atom napisał: Rock czy rock'n'roll (zwał jak zwał) jest może i muzykę prościutką.
Ale taki ma być, do cholery! Właśnie w tym tkwi jego największa siła!


Fakt

atom napisał: Rock progresywny (w większosci przypadkow) pozbawił muzykę rockową najważniejszych atutów - żywiołowości i energii,
dosadniej mowiac - wykastrował ją ;-)


Radzę posłuchac kiedyś RUSH (zwłaszcza z pierwszego i drugiego okresu twórczości) - bo z tego co piszesz wnioskuję, żeś z Kanadyjczykami nieobznajomiony. Polecam zwłaszcza koncertówki i bootlegi (tylko nie wiem, czy rasowy audiofil słucha bootelgów ;) Mogę Ci podesłac kilka kopii bootów. No a poza RUSH cała masa innych zespołów (choć trzeba przyznać, że głównie sa to zespoły neoprogresywne, np. Dream Theater). W tym kontekście zwracam też uwagę na zachwalany w ostatnim czasie (nie bez powodu) THE MARS VOLTA oraz The Allman Brothers Band (bo dla mnie to progresif, choć nie w całości. Podobnie jest z Depeche Mode).

atom napisał: Rozwlekłych, nudnych, ociekających kiczowatym patosem


I z tym się zgodzę - jeśli czegoś w prog-rocku nie lubię, to wtórności i właśnie patosu (nie Paatosu ;), którego jest tam niestety zbyt wiele. A zatem "21st Century Schizoid Man" mówię tak, "In The Court of The Crimson King" raczej podziękuję.

atom napisał: Myśl co chcesz, dla mnie 'London Calling' Clashów jest bardziej wartościowe niż cała dyskografia Floydów z Gilmourem.


- trochę przegłeś, mogłeś napisać "cała dyskografia bez Watersa" ;)

atom napisał: Przecież chocby taki RATM wniosl wiecej progresji do rocka w latach 90

- ale w latach '70 wiecej wniósł PF.

atom napisał: Oczywiscie od każdej reguły są wyjątki ;-)


Ogólnie i na podsumowanie - generalizujesz. Nawet wtedy, gdy piszesz o wyjatkąch. Bo dobre zespoły progresywne to nie wyjątki, one stanowią regułę.

Pozdrawiam

PS. Lat mam 27 (nie >35). A zacząłem od Floydów ;) w wieku 16.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

TomeK

Rock progresywny 2005/04/16 16:02 #27563

wildGuar napisał: Lat mam 27 (nie >35). A zacząłem od Floydów ;) w wieku 16.


W wieku 16 lat, powiadasz, ech... to prawie kazdy słuchal Floydów ;-)
Zwłaszcza, ze taki anty-szkolny hymn mieli jeden ;-))

Na pocieszenie powiem Ci, że ja słuchałem w takim wieku może i jeszcze gorszych rzeczy ;-))

pozdrawiam

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Rock progresywny 2005/04/16 16:07 #27564

wildGuar napisał: Radzę posłuchac kiedyś RUSH (zwłaszcza z pierwszego i drugiego okresu twórczości) - bo z tego co piszesz wnioskuję, żeś z Kanadyjczykami nieobznajomiony.


Kiedyś próbowałem, ale mnie odrzucało ;-)

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Rock progresywny 2005/04/16 16:21 #27565

wildGuar napisał: Ogólnie i na podsumowanie - generalizujesz.


Bo generalnie taka jest moja opinia o tzw. rocku progresywnym.

Nawet wtedy, gdy piszesz o wyjatkąch. Bo dobre zespoły progresywne to nie wyjątki, one stanowią regułę.


Heh, tylko które są te dobre. Z grup 'kanonicznych' dla tego gatunku jestem w stanie słuchać jedynie King Crimson. A i to nie wszystkich płyt.
Kiedyś nawet ich bardzo ceniłem (był nawet moment, gdy Red było jedną z moich ulubionych płyt), właściwie w pewnym sensie cenię dalej, tyle że słuchać już nie mam ochoty ;-)

Ale juz rzeczy typu Marillion czy Yes zawsze wydawały mi sie strasznie obciachowe ;-)

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Rock progresywny 2005/04/16 16:47 #27567

wildGuar napisał:

atom napisał: ]Myśl co chcesz, dla mnie 'London Calling' Clashów jest bardziej wartościowe niż cała dyskografia Floydów z Gilmourem.


- trochę przegłeś, mogłeś napisać "cała dyskografia bez Watersa" ;)

twórczość PF dzielę raczej na 'z Barrettem' i 'bez Barretta'

Bez Watersa to juz była całkowita padaka (choć 'koncowka' z Watersem wcale nie taka znowu lepsza),
od tego to juz nawet najgorsza płyta Clashów jest znacznie lepsza ;-)
To oczywiście moje zdanie.
Obrazoburcze? W Polsce chyba tak, niestety ;-)

No ale trzeba przyznać, ze i bez RW PF było wciąż wpływowe, wpłynęło np. na taki jeden świetny i powszechnie ceniony polski band. Zaraz, jak mu było? A! Varius Manx ;-)

Oczywiście nie chcę tu znowu wojen, bo kłócenie się kto ma racje byłoby nie na miejscu i zwyczajnie głupie ;-)
Raczej tak sie zbijam, ot, dla draki. No i co by pospuszczać troche powietrza z prog-rockowych 'balonów'.

wildGuar napisał:

atom napisał: Przecież chocby taki RATM wniosl wiecej progresji do rocka w latach 90

- ale w latach '70 wiecej wniósł PF.


Mam na myśli używanie określenia 'progresywny' w stosunku do zespołów grajacych rocka progreswynego w latach 90. czy obecnie. Wiem wiem, to juz taki termin, łatka ktorą przylgnęła do określonej stylistyki.

Co do lat 70. masz oczywiscie rację, mimo wszystko nie uznałbym PF za najbardziej wpływowy zespół lat. 70, choć może do pierwszej 10. by się załapał (niestety) 'Obiektywnie', bo do mojej na pewno nie ;-)

pozdrawiam
(i nie obrażaj się, nie chcę rzecz jasna narzucać nikomu mojego zdania, raczej pragnę, na ile mogę, wprowadzić nieco równowagi 'w przyrodzie'
;-))

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Rock progresywny 2005/04/18 11:45 #27900

ha,ha,ha. Powiem Ci Atom że ja też uważam Floydów późniejszych za smęciarzy ale ty to chyba dostajesz febry na hasło Pink Floyd, ha,ha. Mój osobisty stosunek do tematu jest taki: plyty bez Watersa - kaszana, plyty z watersem -od czasu Animals- nudy i nudy. wcześniejsze mogą być, za to te pierwsze trzy, cztery, są naprawde dobre. Pierwsza z Barretem to dla mnie pomnik czy tam kamień milowy, dla może nie progrocka, ale dla psychodelii napewno. Pierwszej płyty będę bronił jak lew, ha,ha. Ale coby nie rozpętywać wojny przypominam:to moje subiektywne cholernie zdanie. Prawd w tym temqcie jest tyle ilu ludzi w nim sieedzących. pozdrawiam

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Rock progresywny 2005/04/18 23:46 #28193

rzempek napisał: ha,ha,ha. Powiem Ci Atom że ja też uważam Floydów późniejszych za smęciarzy ale ty to chyba dostajesz febry na hasło Pink Floyd , ha,ha.


nie cierpię tej kalki z angielskiego, ale tym razem powiem - DOKŁADNIE !
;-)

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Rock progresywny 2005/04/18 23:56 #28195

rzempek napisał: Pierwsza z Barretem to dla mnie pomnik czy tam kamień milowy, dla może nie progrocka, ale dla psychodelii napewno. Pierwszej płyty będę bronił jak lew, ha,ha.


A tu akurat to ja się przyłączę, jak będzie trzeba ;-)
Bardzo cenię i lubię TPATGOD.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Rock progresywny 2005/04/19 09:44 #28230

atom napisał: (i nie obrażaj się, nie chcę rzecz jasna narzucać nikomu mojego zdania, raczej pragnę, na ile mogę, wprowadzić nieco równowagi 'w przyrodzie' ;-))


Żadnego powodu do obrażania się nie widzę ;)

atom napisał: Kiedyś próbowałem [z RUSH], ale mnie odrzucało ;-)


Też tak miałem na początku (a i do dzisiaj mam w stosunku do kilku ostatnich płyt), ale dopiero teraz wiem, w jak wielkim byłem błędzie. Niesamowita dynamika i energia muzyczna, rytmiczność, porywające brzmienie, oryginalność (mimo wszystko), i wreszcie wciągające, a przy tym niebanalne melodie i kompozycje.

Rush jest też autorem tekstu, który (moim zdaniem) dobrze oddaje to, co jest największą "zaletą" prog rocka:

See how it sings like a sad heart
And joyously screams out it’s pain
Sounds that build high like a mountain
Or notes that fall gently like rain

"2112: Discovery (Overture)"

Pozdrawiam

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

TomeK
Moderatorzy: Maciej StryjeckimlgredakcjaModerator