Witam.

Aktualnie posiadam zestaw kina domowego 5.1 pioneer vsx416 + 4 satelity Master Audio Design B-6 + centralny+sub. O ile do filmów jest to wystarczające, to do muzyki klapa na amen Satelity mają 50w przy 16 Ohm, więc nie można się zbyt wiele spodziewać, ewidentnie brakuje frontów.

W piwnicy leżą i się kurzą Altony 80 i diora ws504b, mam do tego zestawu sentyment i chciałem podłączyć to pod amplituner kina domowego jako uzupełnienie dla lepszych efektów kina jak i odsłuchu muzyki.
Mój amplituner posiada preout tylko na subwoofer, więc połączenie obu klocków nie jest takie banalne jak sobie myślałem.
Pomyślałem więc, że zamiast kombinować, może lepiej będzie kupić amplituner 7.1, tylko taki co by w stereo zagrał podobnie jak ta diora(dla mnie gra ok), a przy tym nie kosztował "milionów".

Satelity są powieszone w rogach pod sufitem i tego zmienić nie mogę gdyż kable są puszczone pod tynkiem. Czy taki układ głosników jak na rysunku będzie do przyjęcia przy systemie 7.1??

Czy mógłby mi ktoś coś doradzić w wyborze sprzętu, lub może jakieś inne dobre rozwiązanie?

Jak jesteś zainteresowany to mam takiego HK AVR 247 w bardzo dobrym stanie, możemy się dogadać, mam tez DVD do kompletu. Zaraz fotkę wrzucę.
Mam od nowości, nigdy nie grzebany, nie rozkręcany
DVD 27

Wydaje mi się trochę za słaby.

A skąd wiesz ? 5x60 to nie jest zły wynik audio.com.pl/testy/kino-domowe/amplitune...arman-kardon-avr-247

Ten HK jest stanowczo za mocy jak na Altony i te pierdziawki w narożnikach tak, że spokojnie je obsłuży i jeszcze można mu lampkę nocną zapiąć.

Kanały efektowe grają niewiele to też i niewiele mocy potrzebują, a wzmacniacz płynnie rozdziela moc pomiędzy głośniki które mają coś do roboty (np. centralny i fronty) i takie które tylko coś tam pobrzękują (czyli tylne, boczne i wszystkie inne). Subwoofer się sam zasila, więc nim w ogóle nie trzeba się przejmować.

Co do sprostania brzmieniu WS-ki to raczej nie zachodzi obawa, że coś jej nie dorówna, tym bardziej że jako towarzystwo wystąpią wyroby kolumnopodobne w postaci Altonów.

I tak jeszcze gwoli wyjaśnienia, bo coś czuję, że z braku wiedzy na temat jej natury jest ochota na duuużo mocy, a kompletnie nie ma takiej potrzeby. Podczas takiego zwykłego grania czy nawet oglądania filmu wzmacniacz generuje raptem kilka watów, czasem kilkanaście. Trzeba by naprawdę porządnie odkręcić gałę wzmocnienia, żeby rypnął choćby 1/2 czy 2/3 swoich możliwości, tylko nasuwa się pytanie, ile czasu wytrzymamy w takim natężeniu ?

Rozumiem doskonale, nie jest tak że w głowie mi tylko moc.
Kolumnopodobne Różne sprzęty mają znajomi, czy rodzina, oczywiście nikt z nich audiofilem nie jest, ale altony stare, a nie mają czego się wstydzić. Brat ma Tonsil Maestro S, i mimo że wydał na nie prawie 2k, to sam twierdzi że altonki lepsze.
Dodam od razu, że z Altonami pogoniła mnie żona spowrotem do piwnicy bo nie pasują do mebli... Hyhy no ma sporo racji.

stx.pl/stx-f-200-n.html -te w kolorze białym idealnie się wkomponują, ale jeśli są gorsze od kolumnopodobnych altonów, to proszę mi coś doradzić.
Na wzmacniacz chciałbym przeznaczyć z 800zł(używka) kolumny nowe z 2000zł to maximum jaki mogę dać.