Witam mam wielki dylemat apropo zakupu używanych słuchawek w przedziale 500-1000.
Wiedzę na ten temat mam znikomą dlatego stwierdziłem że zwrócę się do osób znających się w temacie, czyli was:
Przechodząc do tematu.
1:
www.olx.pl/oferta/sluchawki-westone-w40-CID99-IDtbgFn.html
Pierwsze moje pytanie odnośnie tej oferty brzmi czy są one oryginalne? Trochę porozglądałem się w sieci i niby nie natrafiłem na podróbki tej firmy ale zawsze wolę się upewnić przed wydaniem zaskórniaków.
Drugie pytanie odnośnie tej oferty: Czy używany model jest wart tej ceny? I czy brzmieniowo( z używanych) nie kupił bym czegoś lepszego?
Z góry dziękuję za pomoc w postaci słów ekspertów, jest to dla mnie o tyle ważne że jako uczeń nie mam stałych dochodów i naprawdę sporo wysiłku kosztowało mnie nazbieranie tej sumy. A niestety przy matematyce czy programowaniu nie wysiedzę dużej jeżeli nie mam muzyki. A moje kef'y wyzionęły ducha po małych przygodach. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za poświęcony czas.
PS:W przypadku naruszenia regulaminu forum serdecznie przepraszam, i zdaję sobie sprawę że nieznajomość nie zwalnia z przestrzegania.

Napiszę może trochę nie na temat,wybacz
jako wieloletni użytkownik słuchawek na pewno nie kupił bym ''wpychanych" a jeszcze za te pieniądze , słuchawki skutecznie psują słuch , jesteś młody szanuj zdrowie a wpychane są podobno najgorsze , do użytku przenośnego kup za max 500zł nie wiem jakiego masz grajka ale i tak pewnie nie wykorzysta ich w 100% , dobre słuchawki za 500 to już dobra klasa , więc podsumowując do przenośnego i spacerów za drogie , do domu nie wygodne i można kupić lepsze w tej cenie , nie słuchałem ich ale jak dla mnie nowe takie pchełki za 1500 to już przesada , jestem na nie

Uważam ,że Jarek ma rację .Kupno rzeczy używanych zawsze się wiąże z pewnym ryzykiem ,a słuchawki i kolumny łatwo uszkodzić .Z tego co widzę te słuchawki kosztują 880zł nie ukrywam że to dużo ,jak na słuchawki do sprzętu przenośnego przeważnie używa się tego po za domem - czy spacer po ulicy wymaga aż takiej oprawy muzycznej ? .Osobiście kupiłbym nowe słuchawki do 300zł a pozostałą kwotę przeznaczył na zakup czegoś innego

Niezależnie od kwoty, to są plujawki w których wady samej konstrukcji, jako pomysłu, są nader irytujące. Pierwsza i najważniejsza - jakikolwiek ruch powoduje słyszalne efekty - ruszysz szczęką (jesz, pijesz, żujesz gumę) - wszystko słychać, ruszysz kablem - to samo, obrócisz głowę i jeden kabel nieco się bardziej naciągnie - trzeba poprawić usadowienie bo za chwilę sama wyleci. Powinni do nich dodawać w komplecie taśmę, żeby "se" na około głowy obwiązać. Dodatkowo takie słuchawki aby było słychać bas, muszą zajmować ściśle określone miejsce w uchu, wystarczy, że coś się obsunie i po basie. Poza tym trwałość, a w zasadzie jej brak. Słuchaweczki robi się tak delikatnie, że załamanie kabla np. przy wtyczce to kwestia bardzo krótkiego czasu. I plączą się niemiłosiernie.

Mam w domu RHA (chyba model 750) za prawie 500 zł (dostałem przy jakiejś okazji) i niech je szlag trafi, nichuja nie idzie ich normalnie użytkować. Gumeczek i pianek na wymianę mam chyba kilkanaście, problem tylko w tym, że co bym nie założył brzmią tylko gorzej i w sumie to najznośniej jest w tych zwykłych podstawowych. Szkoda czasu i tym bardziej pieniędzy. Kup model nauszny albo wokółuszny. Do tysiąca złotych możesz mieć praktycznie hi-endowy model i to nie jakiś używany, tylko nowiuteńki, pachnący, z akcesoriami (futerał, przejściówka 3,5/6,3) i gwarancją.

Co mogę polecić w ciemno, bo mam i używam od wielu lat ?
www.ceneo.pl/47540743 (wersja 32 omowa) - jeśli zamierzasz podpinać je do przenośnych grajków i karty w komputerze, albo ...
www.ceneo.pl/10988222 (wersja 250 omowa) - jeśli masz jakiś zewnętrzny wzmacniacz słuchawkowy.

Brzmienie - bardzo uniwersalne, dobry bas w rozsądnych ilościach, który nie zgniata czaszki, ale nie pozostawia niedosytu, świetna bardzo czytelna średnica i dużo szczegółów w wysokich tonach, ale nie z gatunku tych świdrujących, po prostu brzmienie z klasą.

Komfort jeden z najlepszych jakie można mieć w słuchawka, miękkie pady z miłym w dotyku welurem obejmującym całe ucho powodują, że można siedzieć nawet kilka godzin bez pocenia się uszu i bez wrażenia trzymania głowy w imadle.

Dobry kabel, nie za gruby/ciężki ale też nie za cienki aby się łatwo uszkodzić. Opór elektryczny kabla znacznie poniżej 1 oma, więc nie ma sensu robić czarów w postaci popularnego ostatnio "recablingu", zwłaszcza mając wersję 250 om.

Poniżej wklejam sznurek do testu zrobionego przez jednego z najlepszych fachowców jeśli chodzi o słuchawki. W ogóle polecam jego kanał jak i samą stronę www.innerfidelity.com/


Tzw. "testy" robione przez jakichś przesadnie owłosionych blogerów i nastoletnich jutuberów z bożej łaski, sobie odpuść. Nie wniosą niczego do powyższej recenzji Tyrela. Przykro to może trochę pisać, ale ogromna większość z nich nie ma ani wiedzy, anie sprzętu ani tym bardziej porównania z innymi modelami dostępnymi na rynku. Omijaj też recenzję na stronach dotyczących sprzętu komputerowego. Wiele z nich w akapicie dot. brzmienia zaczyna się od słów "nie jestem audiofilem ... ". Skoro nie jest, to co niby chce przekazać na temat brzmienia ? O taką opinię, to mogę zapytać nawet panią Ziutę z warzywniaka i będzie równie miarodajna.

A mają mikrofon?

Na szczęście nie, ale można sobie dokupić za grosze.
allegro.pl/mikrofon-krawatowy-zewnetrzny...aux-i7321975975.html
allegro.pl/mikrofon-stojacy-zewnetrzny-b...-yt-i7337806055.html
allegro.pl/czuly-i-mocny-mikrofon-do-kom...usb-i4956624763.html

Dodatkowy mikrofon nie wchodzi w rachubę z różnych powodów.
Tak z ciekawości, czemu na szczęście? Taki mikrofon coś umniejsza audiofilskości czy degraduje dźwięk? Trochę jednak na serio pytam. Bo to tylko dodatkowy kabelek. Te Beyerdynamicsy z mikrofonem to już nie to? Jak chce fajne audiofilskie słuchawki to jestem skazany na takie bez mikrofonu, bo one nie kalają Świętego Audiuofila?

A czemu miał by służyć '' dziadowski'' mikrofonik doczepiony do takich słuchawek ? , kto by je kupił w 2x większej cenie ? chcesz z mikrofonem audiofylske proszę bardzo sklep.rms.pl/akg-hsc-271-hsc271-sluchawk...jonalne-z-mikrofonem i cena zwykłych 270 rośnie do 1200 zł

Nie odbiera audiofilskości, ale jakoś takich uznanych dobrych modeli z "majkiem" nie ma. Nie montuje się mikrofonów do HD600, 650, 700 i 800 (chyba, że to jest oficjalny produkt), nie montuje się ich też do K701 czy czegokolwiek z serii DT. Oczywiście pełno jest słuchawek całkiem drogich z mikrofonami, ale to najczęściej marki, jak nie przymierzając ACME, robiące dowolnie wybrane akcesoria do komputerów czyli oprócz słuchawek mamy też myszki, klawiatury, kamerki, pendrive-y, kableki, itp. itd. Rynek "gejmingowy" jest uważany stety/niestety za mniej wymagający i można na nim sprzedać więcej słabszych produktów bo klient (głównie nastoletni) jest mniej wyrobiony i wymagający w temacie. Sprzęt ma wyglądać buzernie i nie kosztować fortuny, a reszta aspektów jest na dalszym planie choć i tak każdy taki zapytany powie w pierwszej kolejności, że ważna jest jakość brzmienia - hm, czyżby ?.

Rynek Pro też ma inne priorytety, bo słuchawki z mikrofonem służą raczej różnej maści operatorom telefonów czy ludziom którzy muszą się odizolować akustycznie od otoczenia i mieć wolne ręce podczas rozmowy (np. piloci). Zakres pasma hi-fi nie jest im do niczego potrzebny, ważny jest środek pasma i zrozumiałość mowy.

Kupno osobnego mikrofonu jest moim zdaniem znacznie lepszym pomysłem, a dodatkowy kabel to chyba nie problem, zwłaszcza, że taki mikrofon stawiamy przed monitorem i nawet tego kabla nie widać bo zwisa do tyłu za biurko.

POszukałem jeszcze w katalogu Shure-a i owsze znalazłem BRH50M czy BRH440M-LC ale ... no nie kosztują 300 zł.

Kupiłem sobie kiedyś słuchawki do komputera z mikrofonem (Philipsy za ok.90 zł) z myślą o komputerowym kursie niemieckiego. Brzmiały fatalnie (Beyery DTX30 za 75 zł, to był przy nich hi-end), a na dodatek były cholernie niewygodne. Wymontowałem mikrofon, przyczepiłem do beyerów, przelutowałem kabel i dopiero wtedy miałem słuchawki, które grały i "się nosiły". Dodać warto, że Philips produkuje całkiem przyzwoicie brzmiące modele i już takie SHO4200 w sprzęcie przenośnym i do komputera sprawują mi się od lat bardzo dobrze. Czemu ten model z mikrofonem był taki do dupy ? Nie wiem. No był i tyle.

No dzięki. Będę musiał jakoś przełknąć tę żabę, że słuchawki, które są przyzwoite do słuchania nie miewają mikrofonów. Pomyślę i może się odbrażę na ten dodatkowy mikrofon. Jakoś to sobie zinternalizuję.

Jeszcze raz dziękuję Wam za uwagi.

Znalazłem Beyery DT z mikrofonem ale cena zabija, wygląda jakby za mikrofonik trzeba było dopłacić jakieś 5 stówek

Może w środku jest jakiś audiofilski drucik, który umiejscowi pozorne źródło idealnie na scenie audio.