Łałr Bałałr napisał:

kitek1999 napisał:

czarekf napisał: Ostatnio obejrzałem Monachium i niestety nie mogę go polecić...
Trochę przegadany i przeintelektualizowany, bez polotu...
Jakość obrazu i dźwięku przeciętna.
Spodziewałem się, że dzięki tej fabule, film będzie bardziej ekscytujący...

potwierdzam - średniak

Zaprzeczam-genialny!!

Średni, w klimacie NRD-owskim

zyzio,

dont fak łyt mi plis

W klimacie NRD-owskim, polecam Good Bye Lenin.

czarekf napisał: W klimacie NRD-owskim, polecam Good Bye Lenin.

Doskonały film

Ostatnio miałam więcej czasu i polecam kilka rodzynków. Nie są to wielkie nowości, ale dla mnie spore odkrycia.

Wierny ogrodnik (Constant Gardener) - mniej najbardziej uwiódł prawdziwy obraz kontynentu, który jest moją wielką pasją, a o którym usłyszeć trochę prawdy zdarza się wyjątkowo rzadko. Poza tym to bardzo ciekawe studium zazdrości, zdradliwości pierwszych ocen i samosprawdzalności się spiskowych teorii oraz tego konsekwencji.

Tsotsi - film wg mojej wiedzy nie do dostania w polskiej dystrybucji. Oglądałam go kątem na laptopie, ale to również rzadki przypadek ciekawego studium tym razy shanty-town w RPA. Do tego dojrzewanie tęsknoty młodej, połamanej psychiki do normalności.

Przekleństwa niewinności (co za idiotyczne tłumaczenie) - The virgin suicides. Wspaniała muzyka francuskiej, o ile się nie mylę formacji AIR (znacie ich?). No cóż jest to debiut Pani Sofii Coppola, do którego się znęciłam po obejrzeniu jej świetnego Lost in translation (tu z tłumaczenie lepsze niż w oryginale "Między słowami"). Film o stężonym dojrzewaniu, cały w niedomówieniach. Boże, jak dobrze dowiedzieć się, że jeszcze ktoś wierzy w inteligencję i wrażliwość widza. Do tego - dla tych którzy mają przyzwoite 5.1 - doskonale zrealizowane w DTSie!

Ruchome słowa. Świetna, frapująca trzyaktówka. To ten typ filmu, który zaraz po zakończeniu masz ochotę obejrzeć jeszcze raz, żeby w końcu wszystko zrozumieć (choć oglądając go pierwszy raz, nie masz bynajmniej wrażenia zagubienia - w pełni realistyczna historia). Do tego świetni aktorzy - Catherine Deneuve, John Malkovich. Bardzo ważna gra języków oryginalnych (moje ulubione czterojęzyczne, nawet raz pięciojęzyczne rozmowy przy stoliku kapitana). Dawno już nie widziałam filmu tak wielopłaszczyznowego.

Na koniec Marzyciel (Finding Neverland) - ciekawa historia + parę pomysłowych pomysłów narracyjnych, kino familijne na dopuszczalnym poziomie. Generalnie jednak rozczarowanie - a za co Jan Kaczmarek dostał tam Oskara za muzykę, to może mi już koledzy podpowiedzą...

King Kong. Ten film co prawda oglądałem na DVD 2 miesiące temu, ale muszę napisać kilka słów. Gusta są różne, niemniej warto zobaczyć ostatnie dzieło P. Jacksona. Fabuła filmu jest wszystkim znana, ale ja wogóle się nie nudziłem. Wielbiciele efektów przestrzennych powinni być zadowoleni. A ten bas.... Przed obejrzeniem filmu spodziewałem się sporej ilości basowych tąpnięć, teraz stwierdzam, że efekty wręcz wgniatają w fotel. Małpka się nie pierdzieli - wskazany mocny subwoofer . Realizacją dźwięku ustępuje trylogii Władcy Pierścieni. Było kilka scen, w których spodziewałem się, że dźwięk zabrzmi fantastycznie. Trochę się zawiodłem, ale nadal trzyma wysoki poziom.

Ja polecam juz troszku starszy film (dawno mnie tunie było to dlatego)



Oglądałem go juz jakiś czs temu i moim zdaniem jeden z najlepszych filmów sensacyjnych ostatnich lat!!!Cały czas cos sie dzieje postacie sa swietnie napisane ani przez moment widz sie nie nudzi do tego bardzo dobre efekty dzwiękowe i b.ładny obraz naprawde WARTO!!!jeden minusik to zakonczenie ale przy całosci pozna to przełknąc.

nabuchonodozor napisał: King Kong. Ten film co prawda oglądałem na DVD 2 miesiące temu, ale muszę napisać kilka słów. Gusta są różne, niemniej warto zobaczyć ostatnie dzieło P. Jacksona. Fabuła filmu jest wszystkim znana, ale ja wogóle się nie nudziłem. Wielbiciele efektów przestrzennych powinni być zadowoleni. A ten bas.... Przed obejrzeniem filmu spodziewałem się sporej ilości basowych tąpnięć, teraz stwierdzam, że efekty wręcz wgniatają w fotel. Małpka się nie pierdzieli - wskazany mocny subwoofer . Realizacją dźwięku ustępuje trylogii Władcy Pierścieni. Było kilka scen, w których spodziewałem się, że dźwięk zabrzmi fantastycznie. Trochę się zawiodłem, ale nadal trzyma wysoki poziom.

...Wypożyczyłem go,z pewną nieśmiałością../ często był zjechany../.....w swojej kategorii jeden z lepszych..niektórzy zarzucają mu fantastykę..w końcu nie jest to dokument ...jedyny minus..niektóre sceny zbyt brutalne,by oglądać je z dziećmi.Klasyka gatunku...do testowania kina domowego też w sam raz.

"Historia przemocy" Cronenberga z Viggo Mortensenem i Marią Bello. Mocno przereklamowany. Temat wyświechtany i potraktowany w pseudointelektualny sposób. Gra Mortensena w końcowej scenie pobudza do śmiechu. Nie zmienia to faktu że jest kilka świetnych scen (rozmowa z bratem, kłótnia/sex na schodach). Dobrze zagranych i przemyślanych. Do obejrzenia. Nie kupować! To nie jest film do którego się wraca.

"Duma i uprzedzenie" z Keira Knightley. Kolejna adaptacja i .. nic szczególnego. Reżyser chyba próbował pójść w stronę klimatu "Wichrowych wzgórz" i nadać namiętności nieco bardziej mroczny wyraz. Ale ta książka to nie jest specjalnie materiał na takie zabawy. Kilka udanych scen. Piekne wysmakowane obrazy. Mocno średnia i płaska jak deska Keira Znakomity Donald Sutherland i Brenda Blethyn jako pan i pani Bennet Dla kobiet w każdym wieku oraz miłośników Jane Austin i gatunku

Ah! I jeszcze Aeon Flux z Carlize Theron. Po prostu knot. Film miałki i nawet dla miłośników to może być usypiające przeżycie.

hiehie, ze tez chcialo Ci sie nawet sprawdzac, czy ten aeon do czegokolwiek sie nadaje

Mam słabość do si-fi. Jak widzę znane nazwisko i film "z gatunku" to nie mogę się oprzeć. Ale już dawno nic sensownego nie widziałem. Ostatni był chyba Equlibrium - temat stary jak świat (pamiętasz Fahrenheit 451 w reż. Truffauta z Julie Christie i Oskarem Wernerem? Mniam!) no ale dobrze zrobione i w sumie się nieźle oglądało. A poza tym nuda panie.

Mam z 10 filmów jeszcze nierozpakowanych. Jak je rozpakuje to zamelduje w dwóch, trzech linijkach do czego się nadają

a ja lubie Star Trek (TOS i TNG)

Nuuuda Panie Za bardzo przegadane. No ale klasyka gatunku i pozycja w historii niepodważalna. Dla mnie jest najpierw Blade Runner, później Odyseja Kosmiczna 2001, później Matrix (ale tylko pierwszy - reszta to dno). Później długo nic i dopiero po jakimś czasie Saturn 3, Thing (Carpentera), Enemy Mine (ale to chyba tylko ze względu na książkę), ostatnie ekranizacje Philipa Dicka jak Minority Report czy I Robot (sprawne technicznie ale brak im tego "czegoś") czy wcześniej wymienione. Wszystkich nie wymieniłem bo to nie da rady jest tego trochę. Ale wybitne są tylko 3

lolo napisał: Nuuuda Panie Za bardzo przegadane. No ale klasyka gatunku i pozycja w historii niepodważalna. Dla mnie jest najpierw Blade Runner, później Odyseja Kosmiczna 2001, później Matrix (ale tylko pierwszy - reszta to dno). Później długo nic i dopiero po jakimś czasie Saturn 3, Thing (Carpentera), Enemy Mine (ale to chyba tylko ze względu na książkę), ostatnie ekranizacje Philipa Dicka jak Minority Report czy I Robot (sprawne technicznie ale brak im tego "czegoś") czy wcześniej wymienione. Wszystkich nie wymieniłem bo to nie da rady jest tego trochę. Ale wybitne są tylko 3

kilka tytulow nie znam, ale widze, ze musze poznac. startrek - chce kupic cale te serie i sobie spokojnie ogladac, ma to swoj klimat, relaxuje
co do emocji - faktycznie wymienione przez Ciebei sa lepsze. Blade Runner - no ba, ale nawet star wars stare moge czesciej ogladac niz to, tak jakos (to zupelnie inne klimaty przecie). Matrix pierwszy - fajny byl, ale raz starczylo. nastepne - dno. Saturn 3 chyba nie znam, Thing raczej widzialem. Minority Report - ok, ale z kims innym niz Cruise by bylo lepsze , I Robot - dobra zabawa, Will Smith robi fajne filmy (vide Independance Day, MIB - tez czysta rozrywka). nzwet Arnie kiedys mial fajny filmy SF - Total Recall chocby.
wymieniac dalej... Aliens (ale nie wszystkie), z innej beczki Red Dwarf (genialna seria komediowa BBC - znasz?)
jest pare niezlych filmow, ale ksiazek... tutaj to nielatwo nawet zaczc wymieniac