Y58 napisał: Oglądnąłem sobie coś dla marynarzy łodzi podwodnych, czyli U-571.

Podobno niezły kit tam wciskają - jakoby enigmę rozpracowali amerykanie - a któż by inny - śmiechu warte. A jak realizacja filmu, jest napięcie, jakieś emocje, nagłe zwroty akcji, i tzw. "momenty" ?

Widocznie amerykanie mieli drugą enigme
Nagłych zwrotów w filmie nie brakowało, szczególnie tych przez lewą burtę. Momenty też były jak zgasło światło

Amerykanie są moim zdanie zakłamani i żałośni w próbach leczenie swojego kompleksu niższości. Próbują osadzić w swoich amerykańskich wąziutkich realiach każdą historię która była jakoś tam ważna dla losów świata. Boli ich, że większość sensownych idei i pomysłów już dawno, dawno temu wymyślił europejczyk. Odgrzewane "kotlety" w ich grzeczniutkim, poprawnym politycznie fasonie są mdłe i nijakie, a najgorsze są te ich żałosne "hepiendy" - kamera odjeżdża w górę, głównego bohatera po zwycięstwie obłapuje jego piękna i szczupła kobieta i gra muzyczka. Schemat, szablon, sztanca, manufaktura ...

Jeśli macie ochotę kupić sobie film to broń boże nie kupujcie go w wydaniu amerykańskim bo na 99% wersja będzie okrojona, ugrzeczniona i z innym zakończeniem - przykład ? - ot choćby "Blade Runner".

John 1.5 V napisał: Jeśli macie ochotę kupić sobie film to broń boże nie kupujcie go w wydaniu amerykańskim bo na 99% wersja będzie okrojona, ugrzeczniona i z innym zakończeniem - przykład ? - ot choćby "Blade Runner".

A jakie jest to "amerykańskie" zakończenie. Pytam z ciekawości, bo w tym filmowym, które ja oglądałem, jeśli dobrze pamiętam, to Harrison Ford odlatywał ze swoją androidką w kierunku zachodzącego (wschodzącego?) słońca. Co i tak nijak sie nie ma do wersji książkowej Dicka, gdzie bohater wraca po prostu do domu i swojej żony. W dodatku w książce nie ma tego dramatycznego pojedynku pomiędzy Przywódcą Androidów a Deckartem i całej symboliki wynikającej z uratowania życia temu ostatniemu przez umierającego tego pierwszego (to jedyna rzecz, której mi w książce brakowało, uważam że ta scena jest jedną z najlepszych w filmie).

No właśnie ten lot w chmurach został dodany do amerykańskiej wersji i jakoś tak się porobiło, że to właśnie ta stała się oficjalną czyli tą którą można sobie kupić na DVD albo obejrzeć w TV. Zostało też wyciętych sporo brutalniejszych scen walki. Wersji w sumie powstało 7 A teraz ukazała się ósma - ale już najbardziej wypasiona i tzw. oficjalna reżyserska (bo była też nieoficjalna).

Amerykanie nawet teledyski przerabiają (wycinają) albo wręcz nagrywa się inne - bezpieczne.

John=> A dziękuję, postaram się w takim razie sprawić sobie ową wypasioną, oficjalną wersję reżyserską bo lubię ten film.

Jeśli filmowy Dick to trzeba oglądnąć "Przez ciemne zwierciadło/A scanner darkly" świetna rzecz.

piotrus napisał: Jeśli filmowy Dick to trzeba oglądnąć "Przez ciemne zwierciadło/A scanner darkly" świetna rzecz.

"Przez ciemne zwierciadło" powiadasz, ano zobaczymy. Dziękuję.

Z ostatnich niedowno wydanych na dvd filmów zdecydowanie polecam
"Odważna"

No taaa..Odwazna, mamy dobra aktorke Jodie Foster, aby nie byc nadto krytycznym powstrzymam sie i z powsciagliwoscia powiem, ze film moze sie podobac, jest dobrze zrealizowany, tako tez i zagrany, ma swoje napiecie. Tyle tylko, ze cale przeslanie (bylo jakies ?) dosc prostackie, w zasadzie nic nowego, jak ktos lubi kiedy slaby sie umiejetnie broni przed ordynarna glupota bandytow to moze mu to przyniesc jako taka ulge...mnie to nudzilo i emocji wiekszych nie wzbudzalo :"))

na dziś wieczór w planie film Blade Runner w HD, słyszałem wiele dobrego o tym filmie, nigdy go nie widziałem

na dziś wieczór świetny film: Fight Club

moze byc :

Eagle Eye-
Iron Man -

historie kuchenne

Obowiazkowa pozycja dla posiadaczy odtwarzaczy BR , jakosc obrazu powalajaca .....