HFM

Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie
  • Strona:
  • 1

TEMAT:

Ikar. Legenda Mietka Kosza. 2019/10/20 19:43 #447436

Obejrzałem wczoraj tytułowe dzieło i uczucia mam mieszane. Być może rzeczywiście jest to najlepszy polski film roku. Nie wiem, nie znam się, może teraz rzeczywiście trzeba tak robić filmy (jak? nie chce mi się pisać). Natomiast o samym artyście albo można dowiedzieć się niewiele albo rzeczy wyssanych z palca, tak jak przebieg spotkania z Billem Evansem czy postać mająca być Adamem Makowiczem. Inna kwestia to pozamuzyczny portret artysty. Przeczytałem "Tylko smutek jest piękny" Krzysztofa Karpińskiego, który dotarł do większości dostępnych ponad 20 lat temu źródeł (w tym osób, które Kosza znały) i obraz był zupełnie inny. Samotność, zagubienie, depresje czy nawet alkoholizm tak, szaleństwo, agresja czy nieodpowiedzialność nie.

Inną kwestią jest muzyka opracowana przez Leszka Możdżera. Częściowo oparta na nagraniach samego Kosza, częściowo wymyślona. I tu znowu rozczarowanie. Np. występ podczas Jazz Jamboree 67 to skrzyżowanie Garnera z Rachmanionowem. Efektowne ale niewiele mające wspólnego z duchem autentycznego Kosza. A kompozycja "Ikar" jest po prostu słaba - sam MK mógł taką napisać w wieku 15 lat, tymczasem miała powstać w dniu jego śmierci. Natomiast ze zdumieniem dowiedziałem się, że Dawid Ogrodnik (odtwórca głównej roli) sam wykonywał znaczną część partii fortepianowych. Istotnie, praca rąk wskazuje, że nad klawiaturą spędził sporo czasu. Ale żeby osiągnąć aż taki poziom?! Trudno uwierzyć.

I jeszcze jedna jedna kwestia, która może być powodem do procesu o dobre imię ojca Mieczysława Kosza. Z filmu wynika, że chciał zabić syna gdy ten stracił wzrok.

Nie zniechęcam do obejrzenia filmu. Sam nie żałuję, że to zrobiłem ale jeżeli ktoś chciałby dowiedzieć się czegoś o samym artyście i jego muzyce, to na szczęście można. Jest film dokumentalny "Esencja nastroju" (na tubie w odcinkach) i przede wszystkim genialna płyta "Reminiscence":

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Ikar. Legenda Mietka Kosza. 2019/10/28 16:29 #447498

Adam Szulc napisał: (...) Natomiast ze zdumieniem dowiedziałem się, że Dawid Ogrodnik (odtwórca głównej roli) sam wykonywał znaczną część partii fortepianowych. Istotnie, praca rąk wskazuje, że nad klawiaturą spędził sporo czasu. Ale żeby osiągnąć aż taki poziom?! Trudno uwierzyć.


Nie uwierzyłem słusznie. Ogrodnik tylko udawał, że gra, a muzyka wyszła spod palców Możdżera. Tym niemniej złudzenie jest całkowite i za to też należą się aktorowi słowa uznania. Resztę krytycznych uwag podtrzymuję, choc dopuszczam możliwość, że Krzysztof Karpiński jako wielki fan muzyki Kosza mógł przemilczeć pewne mniej chwalebne fragmenty jego życiorysu. Pytanie tylko jak do nich dotarł autor scenariusza.

Kij, jak wiadomo ma trzy końce. Trzecim jest krótki wywiad z Sergiuszem Perkowskim, perkusistą grającym z Koszem, przeprowadzony przedwczoraj w TV Kultura. Nie zgłosił on zastrzeżeń do prawdy ekranu, natomiast odniosłem wrażenie, że bronił się przed jej potwierdzeniem.

EDYTKA (co by nie mnożyć wpisów ponad potrzebę, dodam co nieco w tym samym)

Wysłuchałem recenzji Tomasza Raczka (próbowałem jeszcze innej ale nie dałem rady wytrzymać do końca). Delikatnie mówiąc, samym filmem nie był zachwycony. Nie będę spierać się z zawodowcem na temat warsztatu filmowca ale z tą drętwością dialogów chyba przesadził - moim zdaniem nie jest wcale źle. Pospieram się natomiast z amatorem odnośnie muzyki. Raczek podzielił ją na dwie części - oryginalna ścieżka Możdżera i rekonstrukcja muzyki Kosza. Do obydwu miał zastrzeżenia ale do pierwszej dużo większe - nazwał ją budyniem i tu też nie do końca się zgodzę ale na kolana istotnie nie rzuca. Natomiast część rekonstrukcyjna została skrytykowana za bycie niezbyt efektowną i niezachęcającą do zapoznania się z oryginałem. Akurat uważam, że jest odwrotnie - była zbyt efektowna i przez to nieprawdziwa (o czym pisałem wcześniej). A że raczej nie zachęci fana hip hopu, metalu czy disco polo? Sorry, taki mamy klimat.

Raczek na początku wspomniał, że był fanem Kosza i kupował jego płyty kiedy tylko się ukazały. Nie powiedział ile ich kupił ale ładnie, że podwyższył w ten sposób sprzedaż "Reminiscence" :) Był jeszcze dwupłytowy album dla wybranych - załapać mogli się tylko członkowie Klubu Płytowego PSJ, do których chyba TR nie należał skoro uważał, że Kosz grał muzykę trudną. A ja uważam, że wręcz przeciwnie, chociaż na "Reminiscence" pojawiają się klimaty frytowe. W muzyce Mietka było czyste piękno, elegancja i liryzm.


(mniej więcej od 5 do 16 minuty)

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Ostatnia edycja: przez Adam Szulc.

Re:Ikar. Legenda Mietka Kosza. 2019/10/29 01:42 #447499

Adam Szulc napisał: Nie uwierzyłem słusznie. Ogrodnik tylko udawał, że gra, a muzyka wyszła spod palców Możdżera.


Jak widać, usiłujesz przypierdolić Ogrodnikowi. Bo tak... zamiast docenić pracę Możdżera i Ogrodnika.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • Strona:
  • 1
Moderatorzy: Maciej StryjeckimlgbarthredakcjaModerator