zentaur napisał: Chodzi o założenie, moim zdaniem, absurdalne, ze ludzie w Polsce przed swietami do kina nie idą. Trzeba więc zrobić premierę po świętach, kiedy jest więcej czasu a ludzie biorą urlopy. Takie założenie ma sens, ale chyba dla seansów familijnych i to drugiego sortu, a nie dla najbardziej wyczekiwanego filmu ostatnich lat.

To są oficjalne powody? o_o No bez przesady... w takim razie nie pomyśleli o tym, o czym piszesz - o nielegalnych źródłach filmu, skoro z takich bezsensowych powodów odłożono premierę...
Akurat osobiście wydaje mi się, że lepiej iść rodzinnie przed świętami, a nie później jakoś dziwnie na Sylwestra

zentaur napisał: Nie wspomnę już o oddolnych ruchach i organizowaniu na różnych forach wycieczek np. do Berlina by zobaczyć film w dniu oficjalnej premiery.

To już brzmi trochę hardcorowo - dla prawdziwych maniaków

No nie ma innych powodów by wyświetlać film później niż w Azji czy Afryce.

Podobno chodzi o kasę. Ktoś zrobił badania i wyszło mu, że nie chodzimy na filmy przed świętami. Na jakieś zwykłe kino akcji w stylu Bonda ( z góry przepraszam fanów Bonda) może i nie, ale nie na TAKI film.

Co do wycieczek do Berlina na premierę, ja nie jadę, ale o takich akcji słyszałem na jakiejś stronie.

Dziwne te badania, nie wiem dlaczego akurat na ten rodzaj filmu lepiej iść przed zabieganym - związanym często z wyjazdami Nowym Roku, niż mając więcej wolnego przed/w trakcie Świąt.

Cóż zrobić...

Zentaur - wycieczka do Pragi - to będzie wyzwanie - Hobbit po czesku )

Nie, no nie wybieram się, pisałem, że czytałem o takich inicjatywach.

Ale jeśli Czesi czy też Niemcy nie robią dubbingu tylko napisy, to czemu nie? Pod warunkiem, że zna się angielski. Ja akurat spokojnie mógłbym obejrzeć w oryginale a napisy zignorować.

No chyba, że mają dubbing to wtedy odpada rzeczywiście.

No ale nigdzie nie jadę/lecę jak już pisałem (a tak w ogóle to do Pragi można by przecież Dreamlinerem się przelecieć )

Ja to akurat na DL się nie piszę bo:
1. Nie lata z Wrocławia
A Czesi lubią filmy bez napisów - czyli może być fajnie
"Hobbit: Neuvěřitelná cesta"

Hahaha po czesku jeszcze może być super zabawnie, ale po niemiecku... nieeeee nie znoszę niemieckich dubbingów, a oni dubbingują chyba wszystko!

Jeszcze miesiąc...

Czasem zdarza mi się nocować w niemieckich hotelach, raz miałem okazję obejrzeć Star Wars z niemieckim dubbingiem to była MÄSÄKRÄ.
Czeski, hm, pewnie zrozumiałbym więcej niż po niemiecku, ale po co skoro dosłownie za rogiem, w multikinie będzie po angielsku, w full wypasie (hd,3D, popcorn itp - , może jednak poczekać jednak wyjdzie na płytach


Słyszeliście o nieludzkim traktowaniu zwierzą przy powstawaniu tego filmu? Tak się zastanawiam czy faktycznie komuś zabrakło na fachowców do zwierzą, czy to tylko nagonka przed premierą.

Peter Jackson podpadł Zielonym. Naliczyli, że w trakcie produkcji padło 27 sztuk zwierząt. Począwszy od koni, kucyków, owcy, kozy i kurczaków.

Warner Br. Został postawiony przed sądem za zaniedbanie, a dokładnie za brak opieki weterynaryjnej w trakcie kręcenia filmu.

W Nowej Zelandi gdzie kręcono Władcę, mieszkańcy protestują przed premierą Hobbita, aby tego obrazu nie dopuścić do kin. A ile NZ zarobiła na wydzierżawieniu terenu?

Warto przeczytać oświadczenie Jacksona w tej sprawie.

www.theonering.net/torwp/2012/11 ... legations/

Cała afera zaczęła się od ludzi, z którym Jackson rozwiązał umowę chyba rok temu już a oni potem poinformowali właściwe organizacje zajmujące się ochroną zwierząt, jak rozumiem z zemsty, dla kasy?

Ciekawe też, że dzieje się to dopiero teraz przed premierą.

Dla mnie sprawa rozdmuchana - przynajmniej tak wygląda na pierwszy rzut oka.

Nowa Zelandia oszalała na tle Hobbita: Niezwykła podróż. Nie dość, że prapremierę chciało obejrzeć ponad 100 tys. osób, udekorowano kawiarnię, puby, lotnisko i samolot w motywy z filmu ale również i prywatne domy, jak i ochroniarzy.

"28.11. Wellington (PAP) - Ok. 100 tysięcy fanów zjawiło się w środę w Wellington, stolicy Nowej Zelandii, na światowej prapremierze filmu Petera Jacksona "Hobbit: Niezwykła podróż". Do kin na całym świecie długo wyczekiwany film trafi dopiero 28 grudnia.Wellington na ten dzień nazwało się "Środkiem Śródziemia", czyli fikcyjnej krainy, w której rozgrywa się akcja "Hobbita".

To w Nowej Zelandii powstała większość zdjęć zarówno do najnowszego filmu jak i trylogii "Władca pierścieni" i to właśnie z tego kraju wywodzi się reżyser wszystkich czterech filmów - Peter Jackson. Jego twórczości kraj zawdzięcza turystyczny boom, który utrzymuje się od dekady, a także rozwój rodzimej kinematografii.

Fani, w tym wielu przebranych za czarodziejów lub elfy, wspinali się na uliczne latarnie i dachy, by choć przez chwilę zobaczyć aktorów kroczących po czerwonym dywanie. Wiele osób czekało pod kinem, gdzie odbyła się uroczysta projekcja, od nocy.

Na prapremierze licznie stawiły się gwiazdy filmu, m.in. odtwórca tytułowej roli Martin Freeman, Andy Serkis, Hugo Weaving, Elijah Wood oraz Cate Blanchett. Reżyser Peter Jackson spotkał się z owacyjnym przyjęciem fanów i chętnie rozdawał autografy oraz pozował do zdjęć. Nie stawił się za to Ian McKellen, filmowy czarodziej Gandalf.

Brytyjczyk Freeman (znany widzom m.in. z roli doktora Watsona w serialu "Sherlock") z uznaniem wypowiedział się o nowym dziele reżysera Petera Jacksona. "Jeśli to w ogóle możliwe, to jest ono nawet lepsze od trylogii +Władca pierścieni+" - ocenił.

Swoista nowość w przypadku "Hobbita" polega na tym, że w nadających się do tego kinach będzie on wyświetlany w tempie 48 klatek na sekundę zamiast zwyczajowych 24 klatek. Przeciwnicy tej zmiany wskazują, że film staje się wtedy zbyt wyrazisty i traci swą magiczną atmosferę, Jackson wskazuje jednak na lepszą jakość obrazu.

"Dla ludzi, którzy wolą oglądać filmy na ekraniku swojego iPada, musimy uczynić przeżycie związane z wizytą w kinie bardziej magicznym i spektakularnym, aby zaczęli do kina wracać" - podkreślił filmowiec.

Jedynym zgrzytem podczas środowych uroczystości był protest grupki obrońców praw zwierząt w reakcji na wcześniejsze doniesienia, że podczas kręcenia filmu z powodu złych warunków zdechły trzy konie i kilkanaście innych zwierząt. Aktywiści z transparentami "Śródziemie: Niezwykłe okrucieństwo" oraz "Dla tego filmu zginęły trzy konie" ustawili się w pobliżu czerwonego dywanu.

Rzecznik Jacksona przyznał wcześniej, że na planie zginęły dwa konie, ale ich śmierć nie nastąpiła podczas pracy nad filmem.

"Hobbit: Niezwykła podróż" to pierwsza część hobbickiej trylogii. Premiery kolejnych części - "The Hobbit: The Desolation of Smaug" oraz "The Hobbit: There and Back Again" - planowane są odpowiednio na grudzień 2013 roku oraz lipiec 2014 roku.(PAP)

collider.com/hobbit-movie-review/215612/

Zaczynają się recenzje, powyższa jest jedną z dokładniejszych.

Ogólnie b. pozytywne, podkreśla się znakomitą grę głównych aktorów, muzykę, świetne zszycie z LOTR, bardzo dobre wyeksponowanie pewnych wątków, które wzbogacają LOTR. O samej treści nie ma wiele, ale wiadomo, albo się lubi Tolkiena albo nie.

Minusy - niedopracowana wersja 48fps, ktora ma potencjał by sprawiać by ludzie wychodzili z kina z mdłościami (ja chyba sobie ja na początek daruje - jezeli w ogole bedzie u nas); ogolnie lzejszy charakter filmu (choc nie wiem czy moze to byc wada jesli Jackson mial byc wierny książce, poza tym przypuszczam, że tak jak w LOTR z każdą częścią film bedzie szedl w kierunku wiekszej powagi), humor, który czasami wydaje sie byc skierowany do mlodszego odbiorcy.

Choc, a propos mlodego odbiorcy, podobno jest troche walk i dekapitacji, więc w sumie film dostal P13.

Generalnie wyglada na to, że film jest na zblizonym poziomie do LOTR, z tym, ze bedzie pewnie troche lzejszy (tak jak ksiazka). A główna dyskujsa będzie pewnie dotyczyła nowych technologii niz zawartosci.

Z pewnością nie nastawiam się na to, że Hobbit dorówna LOTR. Tak jak książka Hobbit nie może dorównać LOTR (a LOTR nie może równać się z SIlmarillionem). Liczę jednak na wysokiej jakości prolog do LOTR.

I jeszcze jedna (fragment z konkluzjami):

"At times, the story could maybe have been told a bit faster, but we're talking Peter Jackson here.

Compared to LOTR, which tells of an epic fight of good and evil, The Hobbit is more light-hearted with many laugh-out-loud moments, but still delivers gory and glorious battle-scenes.

When the credits start to roll to Neil Finn's Song of the Lonely Mountain, after nearly three hours, the theatre burst into applause and nobody I talked to complained of sickness or drowsiness after the 48fps experience, but felt perfectly emerged into Middle-earth.

Will the 48fps be loved by everybody? Certainly not. Will it be the future of filming? Probably.

Great cast, great special effects and great entertainment. Yes, Peter Jackson is back at his game, and I can't wait to see if he keeps it up in what's to come.

Reviewer's rating: Four and a half stars (jak rozumiem na 5).

Z innej recenzji:

All in all, The Hobbit: An Unexpected Journey has set forth a revolution in film. It's also a film which you really do have to see at the cinema and in the way Peter Jackson intended; there's no real technology currently which will offer the same experience on the small screen.

And it's sure as hell raised the bar for the upcoming Avatar sequels, having redefined what audiences should expect from a virtual world.

Magical, majestic, mystical and utterly masterful, The Hobbit movie is an enthralling,engrossing and unmissable return to Middle Earth (especially if you're a committed LOTR fan).

I can't wait to go There and Back Again with The Hobbit: The Desolation of Smaug next year.

Rolling Stone udostępnił soundtrack do Hobbita:

www1.rollingstone.com/hearitnow/ ... obbit.html



Posłuchałem, muzyka jest piękna. Podobny styl do LOTR a jednak są nowe akcenty. Bardzo mi się podoba.

A to będzie hicior... :

6 fragmentów z Hobbita. Nie są to zwiastuny ani reklamy. 6 1,5 minutowych fragmentów, które dają nam już jakieś wyobrażenie. Oficjalnie udostępnione przez producentów filmu:

www.theonering.net/torwp/2012/12 ... he-hobbit/