Dotychczas myślałem ze tasma anlogowa filmowa ma większa rozdzielczość niż kopia cyfrowa . Sugerowalem się tym ze wydano np "Full metal jacket" na BR a wiadomo ze cyfrowo nagrywany nie był . Kopie cyfrowa chyba jednak ogranicza rozdzielczość "nadana" i ograniczenia sprzętu np: projektora.

No i stało się. AVATAR został numerem jeden W stanach brakuje już tylko 45 mln to pokonania Titanica. No i czekamy na 2 mld z biletów

Film naprawdę dobry, ale żeby przeżywać przy nim orgazmy, to raczej nie bardzo.

Zależy z kim idzie się do kina

Hehe, no też fakt Ale wiadomo, że nie pisałam tego dosłownie...

A propos towarzystwa, na Pasji siedzialo kilka rzedow nizej paru chlopa w wieku pi razy oko 25 - 30, ktorzy z filmu robili niezla "beke", texty w stylu "patrz, chlopaki z Wolomina" , "Jacus, Twoj brat lepiej operuje kolczatka" itd...

tak jak napisal Maciej Stryjecki, do tego filmu trzeba sie odpowiednio dostroic mentalnie
tzn. nie wymagac od niego tego, czego z zalozenia ma tam nie byc (glebokich rozwazan intelektualnych np.)
oj widac, ze to film j. camerona , troche mi nawet tytanica przypominal buehehe

plusy
- bogactwo kolorow (wrazenie fluorescencji)
- piekna , dziwna przyroda
- muzyka !!
- fajne przyjazne stwory - avatary

minusy
- za dlugi
- wlozenie w ten film wszystkiego, co tylko wlezie,
zeby kazdy cos znalazl dla siebie
- dialogi (mogli jednak chociaz troche podniesc ich poziom;)

Ja byłem 2 razy i chętnie wybrałbym się raz jeszcze.
Moc wrażeń płynąca z przepięknie wykreowanego świata sprawia, że po wyjściu z kina wszytko wydaje się jakieś takie "szare"
Gra aktorów czy dialogi wcale nie są złe, po za tym to nie ten gatunek filmu w którym należy tego szukać.
Jeśli ktoś stawia na kino oparte głównie o sztukę aktorską, powinien poszukać czegoś innego, np: Pojedynek (Jude Law i Michael Caine)

smykus napisał: i będzie pierwszym filmem, który przekroczy dwa miliardy $

No i 2 bańki pękło Ciekawe na jakiej kwocie się skończy

lazarus napisał: dialogi wcale nie są złe, po za tym to nie ten gatunek filmu w którym należy tego szukać.
Jeśli ktoś stawia na kino oparte głównie o sztukę aktorską, powinien poszukać czegoś innego, np: Pojedynek (Jude Law i Michael Caine)

Jezyk jest jednym z narzedzi filmu. Ja nie podwazam tego,
ze fundamentem Avatara z pewnoscia nie sa dialogi.
...ale uzyli ich, prawda? I moim zdaniem uzyli tego narzedzia kiepsko.
Mowisz, ze nie jest to film od ktorego nalezy oczekiwac dobrych tekstow. Niby dlaczego? Jesli uzywam soli, dobrze by bylo, zebym niezle posolila. Prawda?
Cameron mial wysoki budzet na Avatara, moze powinien skupic sie na rezyserce, a do pisania dialogow zatrudnic kogos innego. Do Titanica tez napisal teksty. I co wyszlo?
Infantylne rozmowy aktorow....To po prostu staje oscia w gardle heh.

Nie zgodze sie rowniez z tym, co piszesz o grze aktorskiej.
Dlaczego ten film mialby byc zwolniony z odpowiedzialnosci
za uzyte narzedzie w postaci aktorow?
Myslisz, ze zaplacili kupe kasy tak dobrej aktorce jak Sigourney Weaver ,zeby widz powiedzial: "eee, to jak sie prezentuja aktorzy nie jest wazne! bo to nie jest gatunek filmu, gdzie kladzie sie na to akcent" bullshit

Pozdrawiam !

gadjo dilo napisał: Jesli uzywam soli, dobrze by bylo, zebym niezle posolila. Prawda?

A jak uzywasz pieprzu, to zapewne pieprzysz po calosci ;DDD

themule napisał:
A jak uzywasz pieprzu, to zapewne pieprzysz po calosci ;DDD

skad ten wniosek?
poki co, to Ty pieprzysz, takimi wypowiedziami

buehehehe - taki juz moj urok. Jak to bylo z tym blaznem?

themule napisał: buehehehe - taki juz moj urok. Jak to bylo z tym blaznem?

widac mamy inna definicje tego, co urocze ;P

czy cudze pieprzenie moze byc urocze?
pomysl, czy cieplo Ci na sercu, jak ktos pierdoli od rzeczy ;P