Zwoliński napisał: Nie spodziewam się, żeby zagraniczny dystrybutor ot tak, na piękne oczy pożyczył na kilka tygodni jakiś klocek za 20 tys Euro wysłannikowi prowincjonalnej, wschodnioeuropejskiej gazetki. Czy Ty, gdybyś był dystrybutorem np. hi-endowych lampiaków VTL poszedłbyś na taki układ z jakimś dziennikarzem z Bukaresztu (też jest w UE)? A tak mniej więcej postrzegają nas Niemcy, Austriacy czy Francuzi.

Ojjj, niby Redaktor i z "branży" a oczy mydli jakbyśmy byli 5-latkami. To, że Nadredaktor może świata poza Swoją gazetką nie widzieć to rozumiem, ale, żeby taki fanatyzm wśród kadry panował?
Sugeruję zapoznać się z testowanymi na łamach www.highfidelity.pl komponentami audio i sprawdzić ile z nich ma a ile nie ma polskiego systrybutora.
Wiem, wiem, świnia jestem i tyle ale jak się ma słabe karty to albo się mówi pas, albo trzeba się nauczyć blefować, bo jak nie to kicha z tego wychodzi i wstyd jak beret.

Jeszcze może przybliżenie strategii co do ościennych krajów. Trzeba po prostu sprawdzić jakich ciekawych (waszym zdaniem) producentów audio nie ma w Polsce. Czy mają dystrybutora w Europie, gdzie najbliżej granic znajduje się taki dystrybutor i nad nim popracować, na początek nawet umówić się na wizytę u niego w celu wiadomym.
Jak trafił się wyjątkowo niewdzięczny osobnik, poszukać innego, bądź uderzać do producenta (o ile europejski). Wcześniej wskazać mu waszą stronę www z recenzjami, podać ilu czytelników was odwiedza miesięcznie, a ilu zagramanicznych itd.
Zapraszać ich na wystawę do Polski , jak by nie było jest punkt zaczepienia, zdaje się impreza odbija i się rozwija. Trochę zabawy jest, ale uważam ,że jest o co walczyć i powinno to raczej motywować do działania, nie zniechęcać. Raczej nie da się wyrosnąć na znany i poważany miesięcznik w tej branży bazując jedynie na tym co łaskawie udostępni 3-5-ciu krajowych dystrybutorów. Oczywiście bazuję na założeniu że dążycie do osiągnięcia statusu pewnej ekskluzywności tego czasopisma (... i dzienników? ... powinno być? )

Witam Wszystkich .
Do panów Zwolińskiego i KoRnika .
Rozumiem że dla Panów ważne lub co najmniej - ważniejsze jest
kto ( i kim jest ten ktoś wg. Waszej oceny ) zgłasza zastrzeżenia i/lub stawia zarzuty na temat artykułów w " HiFi i M " od tego czy są one (nie)merytoryczne/(nie)uzasadnione . Lecz jeśli ten Ktoś nie jest wart
Waszej odpowiedzi , nie jest wart Waszego odniesienia się do Jego zarzutów to czemu Jemu odpowiadacie a Mnie na moje merytoryczne
uwagi ( str. 4 ) nie raczyliście ?
Jeśli macie konieczność ocenić Mnie i od tej oceny uzależniacie swoją odpowiedź to bądzcie łaskawi przyjąć donos : jestem prenumeratorem HFiM .
Polecam także lekturę moich wpisów przy okazji omawiania poprzedniego
numeru - i liczę na Pana/Panów odpowiedzi na tamte moje merytoryczne (!) uwagi .

Dla ułatwienia : tytuł tematu o poprzednin - kwietniowym - numerze
HFiM to " Stryjecki ... Myster czy Master " .

zyzio,pisałem o foliowaniu z konkretnym zastrzeżeniem,odsyłam do mojej wypowiedzi.


Stwierdzenia red Zwolińskiego o walizkowej partyzantce uważam za długotrwałe zaćmienie(3 lata) Panie czy pan w ogóle zauważył w jakim wieku zyjemy?w jakich strukturach gospodarczo-politycznych?czy też śpi pan jak niedzwiedz.Właśnie taki przejaw zaściankowego myślenia(sprzęt legalnie dostępny w Polsce)powoduje,że mielicie bez przerwy skarby pana Prządki i bladego pojęcia nie macie "co na świecie jest grane"Nie wpadł pan na pomysł,że pisanie o sprzęcie,który nie posiada w Polsce dystrybutora ,może taki stan rzeczy zmienić?nie? to podpowiadam,no i co to według pana panie Zwoliński znaczy w dzisiejszych czasach legalny?poproszę o definicję.

Acha i jeszcze jedno,niech pan tanimi chwytami nie zmusza uczestników tego forum do odwalania pracy za pana i pańskich kolegów,bo dla odmiany ja mogę poprosić pana o ułozenie ogólnopolskiej strategii w kluczowej dla rozwoju tego kraju branży i będziesz pan musiał popełnić sepuku.

Na sam koniec,kiedyś miał pan odwagę zaistnieć w podobnym wątku,wymadrzając się w nim ,na temat szeroko pojętego soivre vivre,teraz niech pan przeanalizuje pełne jadu swoje posty, a potem sięgnie na półkę po wydawnictwo pani/pana Kamyczka.

Łałr Bałałr - nie denerwuj się, nie ma takiej potrzeby. Widocznie red. Pacule się chce i potrafi np.dotrzeć do Pana Junichi Yamazaki i Jego TRI TRV-300B, a nikomu z Redakcji nie. Po co się starać jak można posadzić 4 litery i obdzwonić 4-5 dystrybutorów, którzy sprzęt do domciu przywiozą a i czasem rozpakują. A na przykład kontakt z East West Audioshop (Holandia) to już wykracza poza możliwości (językowe?) co poniektórych.

To ja dodam od siebie że chętnie zapoznałbym się z ciekawa propozycją gramofonów...jakos tak myslę że zupełnie Hajfaj o nich zapomniał.Co za tym idzie?.Zobaczyć z czym lepiej.Z lampą czy z tranzystorem?.Wiem że to osobiste życzenia ale sądzę iż znajdzie sie wielu których to ciekawi.
Poniekąd Panie redatkorze Zwoliński wcześniej wspominałem że pomysły na to co zamieszczać w kolejnych wydaniach nie trzeba daleko szukać.Forum wystarczy i nie koniecznie kierować sie aktualnymi pomysłami choć trzeba przyznac że wszystkie ciekawe.Wystarczy wyłuskac te najcześciej zadawane pytania,co z czym,jak to a to zagra i prosze zauważyc ile w tym korzyści.Dla Was bo poznacie coś nowego i dla forumowiczów bo uzyskją rzetelną ocenę.I mysle że po części w ten sposób zyskacie nowych "klientów", ci obecni od dawna będa wreszcie mogli trochę odetchnąć.
Co do marek które sa u nas zupełnie nieznane tez jestem za.Ile można słuchać o Crekach,Arcamach itd.Ja gdybym nie przeglądałbym stron internetowych nie wiedziałbym o wielu firmach które robia takie cuda że aż dech zapiera,ale nas wszystkich interesuje o wiele więcej, a przedewszystkim jak to brzmi.Już kiedyś o tym wspomniałem.
Będąc kiedys w Holandii w małym mieście trafiłem do sklepu ze sprzętem(zawsze staram sie takie odwiedzać).Był i ten popularny że tak powiem (Marantz,Cambridge) a kończył się na takich markach o których istnieniu nie miałem pojęcia.Jednym słowem jest tego tyle że uważam Panie redaktorze iż zajęcia macie na conajmniej ćwierć wieku .

pzdr.

Pomysł z foliowaniem może i jest dobry, ale nie zawsze i wszędzie skuteczny. W Empiku na pewno NIE. Znam kilka tytułów, oczywiście związanych z moimi hobby, które normalnie powinny być w folii, a bywają pojedyncze egzemplarze pozbawione owego wdzianka

A jeśli bywalec Empika narzeka na zły stan czasopism, niech kupuje możliwie najbliżej daty wejścia do sprzedaży. Albo niech się pofatyguje do najbliższego kiosku, tam też z reguły można sobie kulturalnie pomacać

No to po kolei ( w miarę możliwości i bez przynudzania):

>>>Fr@ntz z 16:57 i późniejszy
Ogromnie szanuję W. Pacułę za profesjonalizm i otwarty umysł i szczerze podziwiam za tytaniczną pracę, jaką odwala prowadząc Highfidelity.pl. Podejrzewam, że w Krakowie doba trwa ze 30 godzin, a W.P. jest kosmitą, który obywa się bez snu i posiłków, bo normalny człowiek nie byłby w stanie w tak krótkim czasie przeprowadzić tylu testów tak ciekawych urządzeń. I nie tylko. Mimo to chciałbym zwrócić uwagę, że Highfidelity bliżej jest do Magazynu Hi-Fi, więc porównanie z HFiM nie jest do końca dobre. Na marginesie, do Magazynu Hi-Fi trafiają klocki, które nie mają w Polsce oficjalnego dystrybutora (np. Magnum Dynalab).

>>>Paweł Dziuba
Przepraszam, Twoje wpisy umknęły mi w ferworze walki
Cytat:
Jedni są za , inni przeciw textom o tv HD/fullHD .
Jednak czemu nie ma ich testów . One właśnie najbardziej byłyby
przydatne i właśnie - jeśli chodzi o sprzęt - one najbardziej
interesują czytelników . Mnie także .
Zapowiedzi , przeglądy , profile , prezentacje o LCD , plazmach i projektorach zamieszczamy , bo mogą zainteresować / zainteresują
czytelników , ale textów ich testów nie dajemy , bo to ze względu na profil
pisma , a co za tym idzie - preferencje czytelników , nie leży
w kręgu ich zainteresowań .
NIE POJMUJĘ JAKĄ LOGIKĄ ROZUMOWANIA MUSZĄ PODĄŻAĆ
MYŚLI REDAKTORÓW ABY SKŁADAĆ W " HFiM " TAKĄ OFERTĘ CZYTELNIKOM .
I czemu - prócz mnie - to nikomu z forumowiczów-czytelników HFiM
nie wadzi ? - Ja w każdym razie o takich skargach nie czytałem.

No właśnie, przez kilkanaście lat obecności na rynku wypracowaliśmy obecną formułę i staramy się jej trzymać. Inna rzecz, czy skutecznie. Głównym tematem testów w HFiM są urządzenia emitujące dźwięki (najogólniej rzecz ujmując), a jeśli trafi się od czasu do czasu "emiter" obrazów pod postacią odtwarzacza DVD, to i tak większą uwagę zwracamy na jego brzmienie. O ile mi wiadomo, w dającej się przewidzieć przyszłości nie zmienimy tej "nierównowagi" pomiędzy dźwiękiem a obrazem, więc na testy telewizorów w HFiM raczej nie ma co liczyć. Popełnię tu śmiertelny grzech każdego marketingowego sekciarza i pozwolę sobie odesłać Cię do konkurencji. Jednak fakt, że zajmujemy się wizją niejako marginalnie nie zwalnia nas z obowiązku pisania o nowościach na jej temat. Nie możemy podchodzić do tematu dogmatycznie i ostentacyjnie jej nie zauważać, skoro dość często pojawiają się na łamach testy urządzeń kina domowego. Dlatego też technikalia i informacje o produktach - tak, formalne testy - niestety nie.

>>>Łałr Bałałr
Walizkowa partyzantka - czyżbyś naprawdę nie wiedział? Łopatą? Niech będzie.
1. Klocki nie dystrybuowane w Polsce, a kupowane przez Internet bezpośrednio od producentów, np w Chinach, bez gwarancji, serwisu i wymaganej prawem polskiej instrukcji obsługi.
2. Urządzenia j.w. kupowane osobiście za granicą i przywożone do kraju w walizce, bez firmowego opakowania i z pominięciem opłat granicznych.
3. Urządzenia pochodzące z firm posiadających w Polsce swoich przedstawicieli, ale nieobecne u nas w sprzedaży. Przykład: sluchawki z aktywną redukcją zakłóceń zewnętrzych firmy Koss - są w światowym katalogu, nie są sprowadzane do Polski, nieistotne z jakiego powodu. To co, to mam je kupić przez Internet, przetestować, wydrukować test, a w miejscu "dystrybutor" wpisać adres internetowy? I co później z nimi zrobić? Odesłać do USA, ożenić Audio Klanowi czy spuścić na Allego?
4, 5, 6 i dalsze punkty każdy może sobie dośpiewać sam.

Cytat:
Acha i jeszcze jedno,niech pan tanimi chwytami nie zmusza uczestników tego forum do odwalania pracy za pana i pańskich kolegów,bo dla odmiany ja mogę poprosić pana o ułozenie ogólnopolskiej strategii w kluczowej dla rozwoju tego kraju branży i będziesz pan musiał popełnić sepuku.

To nie jest tani chwyt. Odwalaniem pracy za nas byłoby ogłoszenie konkursiku na najładniejszy test, w którym nagrodą byłaby publikacja w HFiM. Wystarczyłoby wydrukować prace kilkunastu laureatów i numer z głowy, w dodatku za darmo. Jeżeli ktoś ma pretensje, że jest kaszana i to od dłuższego czasu, to chyba lepiej będzie, gdy zgłosi swoje propozycje i my je przy najbliższej możliwej okazji uwzględnimy, niż ma jęczeć coraz głośniej z numeru na numer, a my będziemy żyli w błogim przeświadczeniu, że wszystko jest OK, a tylko kogoś zęby bolą.
Odnoszę nieodparte wrażenie, że głównym winowajcą tej małej awanturki był nadmiar telewizorów, do którego w dużym stopniu się przyczyniłem. W dobrej wierze, a jednak zostało to odebrane opacznie. Mogliśmy wsadzić łby w piasek, najpóźniej jutro wątek ten spadłby na drugą stronę i wszyscy przeszliby nad tym do porządku dziennego. Jako główny sprawca całego zamieszania biorę to jednak na klatę i mam nadzieję, że efektem tych słownych utarczek będzie wyższy poziom gazety. Może Cię to zdziwi, ale jedziemy na tym samym wózku.

Cytat:
Na sam koniec,kiedyś miał pan odwagę zaistnieć w podobnym wątku,wymadrzając się w nim ,na temat szeroko pojętego soivre vivre,teraz niech pan przeanalizuje pełne jadu swoje posty, a potem sięgnie na półkę po wydawnictwo pani/pana Kamyczka.

Kochany... To Ty jeszcze nie wiesz, co to to znaczy plucie jadem. A teraz będzie złośliwość (niejadowita): jakoś nie zauważyłem, żeby ktokolwiek wzywał adwokata.
Koniec złośliwości i... bez urazy.

>>>Amidas
Gramofony to broszka Alka Rachwalda, której broni, jak niepodległości. A jak Alek, to Magazynio, choć i w HFiM też się trafiały.

Pomysłów mamy sporo, choć nie zawsze udaje się realizowć zgodnie z oczekiwaniami. Na przykład miałem pociągnąc temat Audio Retro czyli supermaszyn za grosze, ale wystąpiły obiektywne trudności z pozyskaniem "materiału badawczego" (w jednym przypadku moja kochana małżonka nie wyraziła zgody na uszczuplenie domowego budżetu o kilka tysięcy na hi-endowy brylant sprzed ćwierci wieku - redakcja nie refunduje takich fanaberii, innym razem sprzedający pomylił mnie z Rockefellerem), ale jestem dobrej myśli. Tłumiąc w zarodku wszelkie obawy dodam, że to mają być prawdziwe supermaszyny, żywe legendy, a nie hi-end a la Allegro. Dlatego może i nie będą w każdym numerze, może tylko kilka w roku, ale za to takie, że będą mogły śnić się po nocach.

Na koniec ten, który (na razie) się nie załapał.
Kolorowych snów!

Ufff.

Piękny ten Luxman.

Stryjecki napisał: Piękny ten Luxman.

No i to jest najważniejszy głos w dyskusji.

Szacuneczek(w obie strony)

Panie Zwoliński,krótko i łopatą

1.Dyskutujemy o sprzęcie ,który nie posiada dystrybutora w Polsce,zauważył pan?a jak pan pyta jak testować sprzet ,który nie ma w Polsce dystrybucji to proszę się dowiedzieć w Krakowie,podobno już niedługo TGV będzie podróżował na trasie Warszawa-Kraków 1h.Na bilet pan zarabia.

2.W jakiej walizce?jakie opłaty graniczne??ja mieszkam w Uni a pan?z USA nikt chyba sprzętu nie ciągnie ,bo zdaje się inne zasilanie mają,czy tez może tu ma pan zdanie odrębne?

3.Utyskiwanie nad przykładem Kossa i Audio Klanu uważam całkowice za chybione.Kto pana zdaniem ma mobilizować dystrybutorów?czytelnicy?zarci taki ,czy pan na serio?

Na koniec jeszcze raz bo widzę,że cięzko wchodzi.Nie mówimy o sprzęcie,który mimo oficjalnej dystrybucji ,paru cwaniaków żeni pod stołem opowiadając bzdury o pełnej gwarancji.Mówimy o tym,że tkwią panowie w poprzedniej epoce,w której Stryjecki jak niepodległości bronił poglądu o testowaniu klocków będących w Polsce dystrybuowanych.Czasy sie zmieniły jesteśmy w Uni nie zauważył pan?mozna inaczej,tyko trzeba chcieć.Plazmy ze sklepu nie dla idiotów potrafi opisać każdy.

Stryjecki napisał: Piękny ten Luxman.

Wiem, w dodatku w doskonałym stanie. Sprzedawca też był tego świadom, więc... nie tym razem.

>>>Łałr Bałałr
Ad1 - Faktycznie, poczekajmy na TGV i wtedy zobaczymy. Na razie za czterostronicową wierszówkę mogę sobie kupić bilet w jedną stronę, ale jak NadRed wystawi delegację, to czemu nie?
Na temat sensowności testowania sprzętu, którego nie można kupić na terenie Polski mamy tak odmienne zdania, że wątpię czy się do nich nawzajem przekonamy. W każdym razie próbować nie zawadzi

Ad2 - Jest kilka krajów w Europie, które nie należą do UE, a mogą pochwalić się produkcją sprzętu hi-fi. Poza tym coraz więcej naszych rodaków robi interesy za Wielkim Murem i przy okazji, nie mogąc się oprzeć cenom i wzornictwu, zwozi różne wynalazki.

Ad3 - Przypadek Kossa jest jak najbardziej autentyczny. Jak Ty byś postąpił na moim miejscu? Jedyną siłą zdolną wpłynąć na dystrybutorów są tylko klienci pytający o dane urządzenia, choć nie zawsze (mimo wysokich ocen i dużego zainteresowania wzmacniacze słuchawkowe ASL były praktycznie niedostępne w sprzedaży). To czy czytają jakieś gazetki, chodzą po forach czy tylko mają prorocze sny nie ma żadnego znaczenia. Jak wielokrotnie pisał na tym forum Wolf, on głosuje portfelem. Płaci ciężki szmal za urządzenia i ma pełne prawo do profesjonalnej obsługi. Rzeczywistość jednak skrzeczy, jak skacowana kura i w efekcie, lekko olewany przez subiektów w salonach firmowych, kupił używkę. A z resztą, temat jakości obsługi w Polsce przekracza ramy nie tylko tego wątku, ale całego forum.
Wracając do tematu - testujemy sprzęt, a nie dystrybutorów. Z różnych przyczyn, o których już tu wspominałem, są to klocki pochodzące z firm mających w Polsce swoich oficjalnych przedstawiceli, choć bywały wyjątki od tej zasady. Jeżeli naczalstwo HFiM poweźmie decycję o zmianie tej reguły - wtedy rozjedziemy się na cztery strony świata i będziemy przysyłali korespondencję za korespondencją. W każdym razie nie ja jestem aresatem tego postulatu.

Zwoliński napisał: Wracając do tematu - testujemy sprzęt, a nie dystrybutorów. Z różnych przyczyn, o których już tu wspominałem, są to klocki pochodzące z firm mających w Polsce swoich oficjalnych przedstawiceli, choć bywały wyjątki od tej zasady. Jeżeli naczalstwo HFiM poweźmie decycję o zmianie tej reguły - wtedy rozjedziemy się na cztery strony świata i będziemy przysyłali korespondencję za korespondencją. W każdym razie nie ja jestem aresatem tego postulatu.

No to jak będzie Nadredaktorze - boleści widzę powoli mijają (o czym świadczy wczorajszy wpis), więc może i jakieś decyzje zostaną podjęte.