Mój znajomy kupił używany wzmacniacz do pub'u Pioneer 450R ( nie jestem pewien symbolu ) i dzieje się z nim coś dziwnego. Po włączeniu słychac charakterystyczne "pstryknięcie". Jednak gdy chce zrobic głośniej to te "pstryknięcia" słychać co chwila. Scisza wzmaca i chodzi normalnie.
Co może być przyczyną ? Co ważne wcale nie był w tym czasie gorący ale jakby tak się stało to by się wyłączał na dłużej ?

Pewnie stary potencjometr trzeszczy trzeba wymienić lub ratować się przesmarowaniem potencjometra sprayem dostępnym w sklepach dla eletroników.

Ale to nie chodzi o trzaski potencjometra tylko o to że na ułamek sekundy wyłącza i włącza i tek kilka razy a potencjometr jest nieruszany. po sciszeniu wszystko wraca do normy.

No tak NIC NIE JEST PROSTE spytam znajomego elektronika i dam znać jutro.

Dobra czekam

Popytałem fachowców i na początek radzą koniecznie wymienić elektrolity na płycie we wzmacniaczu na nowe (105 stopni).Koszt stosunkowo niewielki a prawie zawsze skuteczny.Następnie choć to mało prawdopodobne czeka Cię wymiana kondensatorów w sekcji zasilacza.

Dzięki za pomoc

Myślę że najbardziej prawdopodobna przyczyną opisywanego efektu jest działanie zabezpieczenia przeciw zwarciowego lub przeciążeniowego. Zazwyczaj rozłączanie jest realizowane na przekażniku i to on jest sprawca "klikania w srodku".
Należy sprawdzic w jaki sposób połączono kolumny i jaka jest ich wypadkowa impedancja. W lokalach czesto stosuje kilka zestawów głosnikowych i cała sprawa jak to ktos zainstalował .
Dla pewności można włączyć wzmacniacz na swoim zestawie głosnikowym i sprawdzic czy opisywany efekt występuje