HFM

Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie
  • Strona:
  • 1
  • 2
  • 3

TEMAT:

Co to za choroba? 2004/11/03 17:39 #3173

Więc i ja się włączę....
Tabelka jak tabelka..... można polemizowac z ilością zer po przecinku, ale zobrazowała ona doskonale moje podejscie do kablologii. Faktycznie wyczuwalna (słyszalna) jest różnica w kablu "badziewnym" i w miarę porządnej łączówce za ok. 100-300 zł. Choć nie jest to spowodowane charakterem grania kabla, tylko właśnie tym, że badziwny kabel strasznie dużo psuje, zaś porządny już nie....Potem nietety różnice stają się coraz mniejsze, subtelniejsze i niestety coraz trudniej zauważalne. Może jest to normalne w dążeniu do doskonałości. Pierwsze kroki pomimo niewielkiego wysiłku sa dość proste i przynoszą spory efekt. Gdy jednak już wejdziemy na dość wysoki poziom, to kolejne zbliżanie się do doskonałości przychodzi z coraz większytm trudem (czytaj: coraz więcej kosztuje ;))
Ja zakładam kable dobre (porządne) i wiem że będę miał święty spokój. Bo dopóki na takich kablach będę w stanie usłyszeć różnice pomiędzy poszczególnymi wzmacniaczami, to będą czuł na co wydaję pieniądze. I nie będę się silił na wydawanie na siłę kasiorki po to żeby mi się wydawało że ten kabel gra lepiej od tamtego, gdy pieniążki mogłem wydać na wymianę pieca lub źródła, która na pewno dużo bardziej będzie mnie cieszyła....
Mogę z całą pewnością stwierdzić, że dużo większą efektywność w dążeniu do doskonalenia swojego systemu audio będą miały pieniądze wydane na elektronikę albo jeszcze lepsze paczki, niż na kable. Różnice w graniu pomiędzy poszczególnymi kablami są - i tego nie neguję.... jednak są one tak marginalnie małe, że naprawdę mogą być pomijalne. I między bajki będę wkładał opowieści tych, którzy twierdzą że po wymianie kabli z takich za 1000 na takie za 4000 scena im się "dwukrotnie rozrosła". Bo jak sobie zmienią paczki na czerokrotnie droższe to im pokoju na scenę zabraknie....

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Pozdr
Michal

Co to za choroba? 2004/11/04 08:21 #3276

:) Muzyka dla mych uszu... Nie zapomnij jeszcze o poprawianiu brzmienia akustyką pokoju (akurat teraz ten temat wałkuję)
pozdr

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

pozdr

Biegnę siły swe wszystkie biegowi oddając...
Słucham pośród krzyku piękna ciszy poszukując...

Co to za choroba? 2004/11/04 14:03 #3331

Z elektrycznego punktu widzenia-każdy kabel to złożony, nieliniowy filtr, a więc jako taki wpływa na przenoszony sygnał. Czasem psuje, a czasem szczęśliwie koryguje wady sygnału w torze akustycznym i po jego wpięciu całość brzmi lepiej. I ja się upieram - to słychać-nieraz bardzo wyraźnie. Ale na pytania: ile wydać kasy? kiedy przestać? czy lepiej wydać na wzmaka lub paczki? itp. sami sobie musimy odpowiadać.
Oto anegdota:
Swego czasu w salonie audio (zacnym zresztą) słuchałem interkonerktów RedDawn i z CSR w porównywalnej cenie, w bardzo dobrym zestawie z lampami 300B. Wybrałem CSR bez wątpliwości, ale pan z salonu powiedział mi, że wybrałem kable za dokładne i on mi proponuje tańsze, a lepiej brzmiące - istotnie, jakby na kolumny nałożył zasłonki z pluszu. Temu panu starczą więc tańsze druty, a ja wolę droższe - i nic tu nie wymyślimy.
Słuchajcie, a znajdziecie! Ot co.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Kto słucha, ten znajdzie!

Co to za choroba? 2004/11/04 20:50 #3373

Ciekawe jest dla mnie to, że gorącą dyskusję o kablach zawsze wszczyna jakiś sceptyk. To tak jak w tym dowcipie o Icku, który zgłosił się w sprawie ogłoszenia o poszukiwaniu dla córki barona Rotszylda nauczyciela gry na fortepianie znającego język francuski.

- Czy zna pan francuski?
- Nie.
- A czy umie pan grać na fortepianie?
- Nie.
- To po co do licha się pan zgłasza?
- Chciałem powiadomić barona, żeby na mnie nie liczył.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

- Eee, przepuśćmy je, to tylko ciężkie krążowniki...
  • Strona:
  • 1
  • 2
  • 3
Moderatorzy: Maciej StryjeckiredakcjaModerator