Być może wkładam kij w mrowisko aleee...tyle czytam ciekawych opini na temat przewodów połączeniowych w instalacjach audio.A, że to kabelek "X" gra lepiej od kabelka "Y" itd. Ponieważ, technologia rozwija się dzięki przedmiotom ścisłym i jest oparta na niepodważalnych dowodach, mam pytanie: czy ktoś zna naukowe opracowania na temat różnicy brzmienia systemów hi-fi w zależności od zastosowanego materiału np.miedź, srebro, węgiel itd...?(oczywiście pomijam tutaj pole przekroju;) )
PS.
Po dziesięciu latach spotkałem się ze znajomym, który pochwalił się swoim systemem "HI-END". Pokazał mi z dumą kabelki uwaga... Z BATERIAMI chyba " 2x1,5volta" za "kilka zł", podstawki pod kolumny zasypane ołowiem za też"kilka zł", sprzęt ze złotymi logami itd. Posłuchałem -i wiecie co usłyszałem ?.... 4 miesiące trwało zanim wyleczył się z kabli...Dzięki Bogu sprzedał kable, za które kupił nowy wzmacniacz, zmienił paczki na DUŻE i PODŁOGOWE. Teraz powtarza, że sie wyleczył z nałogu:)))A ja razem z nim, bo udało mi się go z niego wyciągnąć! Pozdrawiam Paweł

pawel56 napisał: Być może wkładam kij w mrowisko aleee.

Nic nigdzie nie wkładasz, jesteśmy przyzwyczajeni

Rozbijesz się o twardy beton

Nie wiem dlaczego tak jest, ale zauważyłem, że każde forum dotyczące tzw. hajfaju musi przeżyć stan, który nzywa się "wojną kablową". Występują w niej dwie frakcje - ci, którzy "słyszą" oraz ci, którzy "nie słyszą". Pojawa się również samotny wojownik, który cytuje mistrza Kimbera mówiąc, że sprzęt nie połączony kablami nie zagra wcale i wokół tego toczy się ta dyskusja... Ach, wojnę niemal zawsze rozpoczyna strona "niesłysząca", przytaczając ciężkie argumenty z dziedziny nauk ścisłych
Moim zdaniem jeśli ktoś chce mieć kable z bateryjką (pewnie AQ i go na nie stać, to niech sobie je kupuje i będzie zadowolony. Natomiast jakieś tam "wyciąganie z nałogu" to już mi w ogóle nie pasuje - chciałbym podkreślić, że uważam, iż dorośli ludzie mogą w ramach swojego hobby robić rozmaite rzeczy i nie należy przy tym nikogo do niczego zmuszać - ani do zakupu kabli w cenie systemu stereo, ani do ich pozbycia się. I już

A ja dodam jeszcze od siebie , że z tych dyskusji i tak nigdy nic nie wychodzi, i to wcale nie dlatego że niewidomy nie przekona widzącego, że ten też nie widzi . Służę obszerną bazą linków w razie wątpliwości.

Tradycyjny kompromis jaki pojawia się na zakończenie takiej wojny , sprowadza się z reguły do konkluzji, że słyszący są zadowoleni, bo lepiej im gro, i niesłyszący też są zadowoleni, bo zaoszczędzą trochę kasy.

Przytaczam więc tą klasyczną puentę na początku, i jedziemy dalej

-> pawel56, mciej

Widzę, że zostało już powiedziane wszystko, czego mógł dotyczyć ten wątek. Myślę, że wobec tego możemy uroczyście uznać go za zamknięty
.... żartowałem oczywiście

Uprzedzano mnie ze tak potoczy sie ta dyskusja......

Nie dziw się, ja już mam za sobą z 50 takich, koledzy pewnie setki... to się zawsze kończy tak samo i do niczego nie prowadzi - są ciekawsze tematy.

-> pawel56
Niemożliwe, żeby Cię uprzedano, bo to się do tek pory nie zdarzyło... Ja pierwszy raz widzę tak krótki, wyczerpujący i do tego zakończony wątek w sprawie tzw. "wojny kablowej", a widziałem już tych wątków kilka... ;-D

mciej napisał: Nie dziw się, ja już mam za sobą z 50 takich, koledzy pewnie setki... to się zawsze kończy tak samo i do niczego nie prowadzi - są ciekawsze tematy.

no no Np: Wpływ zwierząt futerkowych na życie "piktów" w jaskiniach:)PF

-> pawel56
zapewniam Cię, że nawet na ten temat dyskusja będzie dłuższa, niż na temat wojny kablowej... Możesz się tu czuć jako "another brick in the wall", wśród tych co "słyszą"

nie myslałem, że jeszcze ktoś to pamięta.

No jak tego nie pamiętać ??? Rzuć wątek na forum, np. który remaster Wish You Were Here brzmi najlepiej, to zobaczysz prawdziwą dyskusję

AAD

-> pawel56
No dobra ADD, ale który numer ta plyta ma w katalogu ?? A poza tym nie zapominaj o płytach LP - może one brzmią lepiej, niż remastery na CD ??