Witam
Temat czasem wywołuje kontrowersje, aczkolwiek w kwestii wzmacniaczy czy kolumn głośnikowych tylko lamer mógłby zaprzeczyć. Ale do rzeczy. To nie moje pierwsze Grado z serii 60, tylko nie przypominam sobie żebym kiedykolwiek narzekał na sybilizację. Z niektórych testów i pomiarów wynika jakby, że chłopaki z Brooklyn przekombinowali ze strojeniem. Z drugiej strony zalecają dłuższe wygrzewanie. A co szanowne forum na to? Może ktoś też jest w posiadaniu tychże?

Przymierzałem się do 60 i 80. Szukałem czegoś do używania "w ruchu" i choć brzmienie było nawet nawet to wygoda, jakość materiałów i komfort noszenia skutecznie mnie z tech przymiarek wyleczyły. Koniec końców wybrałem znacznie tańsze AKG 420 (Y30). Grado przewyższały je tylko ceną, a nie o taką przewagę mi chodziło

Co do zalecenia wygrzewania - zalecają bo człowiek z czasem przyzwyczaja się do brzmienia i chęć zwrotu jakoś tak "rozmywa się" w czasie, asekuracyjnie piszą o "dłuższym", żeby na wszelki wypadek ochota zwrotu przepadła na zawsze. Ponadto jest to sprytny zabieg psychologiczny mający sugerować, że jak coś wymaga dłuższego wygrzewania to jest bardziej wyrafinowane, nie dla narwanych chłoptasi, tylko dla statecznych dojrzałych panów co to wiedzą gdzie ucho przyłożyć.

Pomijając powyższe, warto zwrócić uwagę, że nauszniki wielu słuchawek z czasem się ugniatają, a tym samym zmienia się objętość komory pomiędzy uchem a membraną, oraz zmienia się też stopień izolacji akustycznej i to już może zmieniać brzmienie. Co do zawieszenia membran to w przetwornikach słuchawkowych jest ono znacznie mniejsze toteż jego opory mechaniczne i konieczność "rozruszania" też jest znacznie mniejsza niż przy normalnych dużych głośnikach.

Tak czy inaczej, jeśli ktoś zwyczajnie chce sobie "wygrzać" to zostawia granie na 2, 3 dni/tyg* i już, niech się nazywa, że ma wygrzane, choć uważam, że dobre słuchawki powinny grać niezmiennie dobrze na przestrzeni lat i powinny być tak samo dobre zaraz po wyjęciu z pudełka jak i po kilku latach.

* - niepotrzebne skreślić

Osobiście za ok.500-600 zł wybrałbym zdecydowanie jakieś Sennki lub Beyery. Grado w tych pieniądzach nie oferuje nie tylko niczego więcej, ale też sporo mniej, zwłaszcza jeśli chodzi o jakość wykonania, trwałość. Trochę niewspółmiernie wysoko się cenią z tą swoją "legendą". Przy okazji - w kwietniowym AudioVideo jest test 6 modeli słuchawek za podobne pieniądze. Okazuje się, że stara gwardia (AKG, Beyer, Sennheiser, AudioTechnika, Sony) nie tylko nadal świetnie się trzyma, ale za niższe niż kiedyś pieniądze potrafi oferować świetne pod każdym względem nauszniki.

Dziękuję za więcej niż wyczerpującą odpowiedź, tudzież mini felieton. Miło się to czytało. Z wielki aspektami się zgadzam. Dam im jeszcze czas, z racji zamieszkania w UK mam ci najmniej miesiąc na oddanie do Amazona. Zobaczymy. Ale kręcą mnie też AKG N60NC, podobno dziarsko sobie poczynają. Zobaczymy.

Jak zwykle błędy sie wkradły, proszę wybaczyć moje niedopatrzenie.

A co do Sennheiser to miałem ostatnio trzy różne i żadne mi nie podeszły ( 559, 569, 599 ), przekombinowali chłopaki z Vienny. Żadne nie robią tego wrażenia jak Grado ( pomimo pewnych niedociągnięć ). Jedyne słuchawki do których w ostatnim czasie nie miałem żadnych zastrzeżeń akustycznych to Shure SRH 840A. To gra zawodowo, nie ma przegięcia w żadną stronę, muzykalność, detal, dynamika. Tylko co do rozmiaru, kabla itp mam zastrzeżenia.

Niezmiennie polecam Beyery DT880 (250 lub 600 omów), przynajmniej jeśli chodzi o zastosowania domowe, bo na ulicę było by mi ich szkoda.
Shure - zacna firma, dobre brzmienie i wygoda noszenia jak nie przymierzając w beyerach.
Zerknij sobie też na Austrian Audio, choć chyba będzie drożej.

Dziękuję za sugestie. Grado dziś odesłałem, to quasi lampowe granie zaczęło być męczące na dłuższą metę. Zdaje mi się że tam jakieś harmoniczne odpowiedzialne za upiększanie dźwięku jednocześnie go degradują. Tak myślę.

Przypomniało mi się coś odnośnie SR60x.
W HFiM napisano - hi-fi.com.pl/testy/s%C5%82uchawki/5732-grado-sr60x.html
Warto zwrócić uwagę na akapit dotyczący budowy gdzie zaraz na początku pada zdanie - "Plastik okazuje się tworzywem, nad którym firma pracowała dotąd, aż udało się zintegrować przetwornik z obudową w idealnie działający układ i sprowadzić zniekształcenia do parteru."
Nawet w oficjalnych materiałach Grado napisano - "Reengineering these components for our 44mm drivers improve efficiency, reduces distortion, and preserves the harmonic integrity of your music."

Tymczasem:
www.audiosciencereview.com/forum/index.p...ear-headphone.28177/

Sprawę wyłapał nie tak dawno kolega Smykus_starszy.
Czyli właśnie miałeś okazję wykazać, że pomiary jednak słychać. Witamy po racjonalnej stronie mocy.

A tak jeszcze na koniec polecam stronę - niestety już archiwalną - Innerfidelity
web.archive.org/web/20180529213004/https...w.innerfidelity.com/
Długo się ładuje, ale warto pogrzebać sobie na niej w poszukiwaniu pomysłów na słuchawki. Kawał rzetelnego podejścia do tematu i (a jakże!) - pomiary.
Strona została zawieszona po odejściu Tylla Hertsensa, na szczęście sporo jego recenzji jest nadal dostępna na YT.

Dziękuję za wszystkie sugestie. Chociaż nie od dziś ani nie od wczoraj siedzę w temacie hi-fi to wciąż dowiaduje się tylu nowych rzeczy. Póki co z racji, budżetu mego defraudacji stanęło na AKG K245. Ciekawe słuchawki, raczej po ciemniejszej stronie mocy. Choć jeszcze ich do końca nie rozgryzlem. Aczkolwiek z grubsza biorąc pod uwagę cenę (£39) to stosunek ceny do jakości wyśmienity. Na pewno nie ma szału jeśli chodzi o szerokość sceny, przeciętnie, jakby to w ogóle nie były słuchawki pół otwarte. Dam im jeszcze czas na ostateczne podsumowanie.

Ps. Na ten środkowy odnośnik natknąłem się jeszcze wcześniej i to właśnie te pomiary dały mi do myślenia.