Witam
Tak tak to znowu ja, ten sam....jak śpiewał Grzegorz Ciechowski
Mam pytanko raczej teoretyczne, mianowicie chodzi o szumy w amplitunerze Yamaha RN-303DB. Sprzęt nówka sztuka, ma wszystkie wodotryski do słuchania muzyki ale szumu słyszalny jest , nawet z 3.5 metra, bez względu na poziom wolumen. Podejrzewam sekcję cyfrową, może by ją tak zaekranowac ? Tak po za tym ciężko się przyczepić do czegoś, tranzystory Toshiba, kondensatory Nippon Chrmicon, trafo Bando a jednak szumi, jakieś pomysły ? Będę wdzięczny.
Pozdrawiam serdecznie

Na wyjściu słuchawkowym nie stwierdziłem takowych przypadłości. Może kwestia wygrzewania?

A Yamaha chwali się w materiałach reklamowych że niski współczynnik stosunku sygnał/szum,

Dzisiaj zauważyłem że na wejściu optycznym szum znacznie maleje do akceptowalnych poziomów, na pozostałych wejściach szumi mocno, zastanawiające.

a może odłącz wszystko, pozostaw tylko podpięte kolumny i zobacz czy szumi przy odtwarzaniu czegoś z jakiegoś serwisu/ radia internetowego przy połączeniu netowym po wifi
czy po prostu przy słuchaniu radia

optyk izoluje sprzęty elektrycznie,
tak się zastanawiam czy to na pewno jest problem z amplitunerem

Szumi na wszystkich pozostałych wejściach niezależnie czy są podłączone urządzenia zewnętrzne czy też nie, na Network też szumi, coaxial i optic bez szumów.

Na mój gust coś jest nie tak z Twoim egzemplarzem. Jak do tej pory, żaden ze wzmacniaczy, który przewinął się przez moją szafkę ze sprzętem, nie szumiał na "biegu jałowym", czyli w sytuacji kiedy w jakimś odtwarzaczu, magnetofonie, laptopie czy nawet przenośnym grajku wcisnąłem [stop] to w kolumnach była cisza i dopiero mocne podkręcenie potencjometru w okolice "godzin bardzo popołudniowych" ujawniało jakiś tam szum. I żeby nie być posądzonym o zwykłą głuchotę, sprawdzałem to czasami też jakimś przyżądem jak rejestratory cyfrowe, a ostatnio wygodnie z apki w smartfonie, która pokazuje od razu widmo aż do 22500Hz.

Czyżby to że prawdopodobnie miał ciężkie lądowanie? Świadczy o tym wgnieciona górna pokrywa i poluzowany front.

Miałem kiedyś Magnata amplituner z lampą w przedwzmacniaczu który szumiał nawet jeszcze głośniej ale tak ogólnie na wolnym biegu.

Aczkolwiek chasis nie jest nigdzie uszkodzone, z resztą nie było to jakieś extremalne zdarzenie jak sądzę.

Czyli nówka sztuka, ale jednak po przejściach. To tak jak mój kumpel kupił kiedyś taką nówkę sztukę z salonu (Citroen C1 albo C2, nie pamiętam) i jakoś rok później się okazało, że się przefiknęła z lawety przy rozładunku na dach, ale salon jakoś o tym zapomniał

Mogło się przerwać jakieś połączenie gdzieś na płytkach, albo ich połączeniach z masą i to może dawać taki efekt.

A co do upadku to zgodnie w prawem Murphy-ego - rzeczy upadają tak aby narobić maksymalnych szkód.
Przy elektronice nie ma "lekkich upadków". Lutowanie to nie spawanie.

Dokładnie, tak jak piszesz, na szczęście z reguły w UK idzie w takim przypadku coś ugrać, choć i tak kupiłem znacznie taniej, zobaczymy w poniedziałek ile zjadą jeszcze z ceny, albo w ramach przeprosin przyślą nowy egzemplarz. Mam 30 dni na zwrot i 3 lata gwarancji Yamahy więc się nie obawiam.

Wysłane z mojego M2007J17G przy użyciu Tapatalka

Wyszło na to że dogadaliśmy się z dealerem i jutro przyślą nówkę sztukę nie smigana. Dopłacę trzy dychy i będzie z głowy. Okaże się też czy faktycznie był to wina tegoż właśnie egzemplarza po przejściach.