Witam
Jak w tytule, to znaczy jest najniższy bas taki już subsoniczny ale kompletnie nie ma mid basu jakby korektorem ktoś wyciął. Końcówka mocy oparta na TDA 1514A Philipsa,. Nic nie buczy nic nie brumi, nie mam pojęcia o co kaman. Jedyne co mi chodzi po głowie to kondensatory filtrujące. Pomożecie towarzysze ?

Kilka fotek załączam

Chyba się nie udało

Gdyby był nowy to sprawa była by jasna - nie wygrzany, chyba że leżał w szafie że dwie dekady

"niewygrzaność" wzmacniacza wcale nie musi oznaczać filtrowania akurat średniego basu. Obstawiał bym raczej nieprawidłowe działanie układów regulacji barwy, która akurat w tym modelu nie jest odłączana guziczkiem - smuteczek . Oczywiście podejrzany może być też dowolny kondensator w torze audio, ale niewygrzanie wzmacniacza ? Nie kupuję tego. Co innego w głośnikach, tam górne zawieszenie membrany potrafi być na początku zbyt sztywne i robić takie cuda, ale we wzmacniaczach takie zjawiska nie zachodzą. Jak wzmacniacz jest zimny, bo był wyłączony kilka godzin, to układ potrzebuje jakiejś chwili na dojście do swojego temperaturowego punktu pracy i potem gra tak samo jak za każdym innym razem, o ile w układzie nie zachodzą zmiany o charakterze "starzeniowym" dotyczącym właśnie kondensatorów.

Też mi się wydaje że to może być dobry trop, to była pierwsza myśl. Nic, trzeba będzie pogmerać i powymieniac podejrzane elktrosmieci. Dziękuję. Może ktoś ma jeszcze inny pomysł.

Wstyd się przyznać z jednej strony ale takie historie tylko mnie się chyba zdarzają, podłączyłem pierwotnie bananami bezpośrednio w otwory do gołych przewodów, ponieważ te gniazda nie akceptują nic innego po za gołym kablem może po za widełkami, teraz zmieniłem na inne przewody ale z innymi dość mocnymi bananami, przykręcilem to porządnie....i gra jak talala. Co za oferma że mnie i to z trzydziestoletnim doświadczeniem, brak słów. Po prostu nie stykało jak należy i takie chocki klocki się robiły. Teraz siedzę i rozkoszuję się muzyką....
Pozdrawiam serdecznie

Ale mam jeszcze jeden problem. Mianowicie mam teraz dwa wzmacniacze i chciałbym je podłączyć do jednej pary kolumn, ponieważ jednego będą używał do TV a drugi tylko do muzyki. Najprościej podłączać raz jeden a raz drugi tylko to dość kłopotliwe i można czasem zapomnieć, tylko obawiam się czy mi coś nie pierdyknie jak dwa będą podpięte pod jedne kolumny. Wiadomo dwa naraz nie będą grały. Jak myślicie ?

Ryzykowne i wysoce niezalecane.

Jestem za a nawet przeciw
Nie zaryzykuję.