Witam serdecznie.
Chcialbym zakupic wzmacniacz stereo do glosnikow monitor audio BX2.
Glownym zrodlem odtwarzania puki co bedzie gramofon Dual DT 250 oraz TV. W niedlugiej przyszlosci jakis dobry CD.
Chcialbym aby wzmacniacz mial przyjanmniej 1 wejscie cyfrowe hdmi lub optyczne abym mogl posluchac cos z TV, youtube, bądź inne rozwiazanie umożliwiające odsluch TV.
Wejscie gramofonowe, opcje podpiecia subwofera ( używany do filmów, ale jak nie bedzie to przeżyje)
Priorytetem jest piekny dźwięk analogowy, miękki bas, soczysta góra. Zakochany jestem w wskaznikach wychylowych fajnie aby miał wycieraczki
Pomieszczenie okolo 18m, ze wzgledu na male dziecko odsluch glownie bedzie po cichu wiec i loudnes by sie przydał ale to nie priorytet.
Budżet hm... Ciężko okreslic, w okolicach 1,5 zł ale jak cos mi wpadnie w oko to i 3 tys wygeneruje ( jakos namowie żonę albo nie kupie synkowi pampersow
Muzyka różna od hip hopu, rock, pop a nawet gdy nikt nie widzi/słyszy to kelly family
Podoba mi sie bardzo Technics SU C 909 ale poczytalem tu ze technics nie warty jest uwagi a szkoda bo wyglada obłednie

Ten wzmacniacz Technicsa nie jest jakiś fatalnie, ale jego cena nigdy nie była współmierna do tego co oferował ponieważ jako najwyższy z dostępnych w Polsce modeli obrósł zupełnie nie zrozumiałą legendą i dziś kosztuje prawie 3 tyś. Problem jest jeszcze w tym, że nie zapewnia w ogóle możliwości o których piszesz (TV, subwoofer) i nie wizę też sensu kupowania go do BX2. W sumie to nie kojarzę jakiegokolwiek wzmacniacza stereo, który miałby HDMI (wszak to raczej gniazdko świata video), z wyjściami na subwoofer też raczej będzie ciężko, prędzej znajdziemy z wyjściami PRE OUT które można do tego celu wykorzystać. Urządzenia nowe raczej nie mają wskaźników (w sumie to w ogóle mało wzmacniaczy je miało) a te obecnie produkowane to raczej dosyć drogie urządzenia (McIntosh, Accuphase, Luxman) i z trochę tańszych Advance Acoustic i jeden model Yamahy (A-S1100), ale to kwoty wciąż znacznie przekraczające założony budżet.

Co do możliwości podpięcia HDMI i subwoofera, a może i nawet Gramiaka to kierować by się należało w stronę amplitunerów, ale ... znajdź ładnego

Jakie mamy opcje ? Kupo wzmacniacza stereo jaki nam się podoba, nie za mocny ale i nie jakieś chuchro, 50-80W/4omy wystarczy. Za 1,5-3 tyś. na allegro jest ogromny wybór. Musi mieć wyjście PRE OUT (nie powinno być problemu) i wbudowany przedwzmacniaczem gramofonowych (też nie powinno być problemu ze znalezieniem takiego). Zakładam, że masz wkładkę MM. Do tego dokupujemy sobie prosty przetwornik DAC za 150-200 zł i podpięcie się do niego kablem optycznym z TV i dalej do wzmacniacza już zwykłymi chinchami.

Dzieki serdeczne.

HDMI moge zastąpić optycznym wykorzystując DAC

Subwofer moge odpuścić

Ale te wycieraczki to klimat w polaczeniu z gramofonem. Pieknie wyglada ten Technics, dlaczego do BX2 nie pasuje? Za słaby czy co z nim jest nie tak? Legenda Technicsa w Polsce opiera sie na slabych modelach ( to wnioski reduktora szumu z YT.)

Znawcą audio nie jestem, audiofilem czy melomanem też nie i podejrzewam ze nie zauwazylbym roznicy pomiedzy Vincentem a Rotelem. Amplitunery raczej sie nie nadaja dla mnie, mam jeden jakiś model Denona i cos mi sie wydaje ze wzmacniacz muzyczny 2.0 to inna klasa niz wzmacniacz kinowy 7.1
I jeszcze jedna sprawa czy na takim dobrym wzmacniaczu z opcja regulacji basu i wysokich tonów osiągnę niski i głęboki bas z tych BX2 ( pytam gdybym zrezygnowal z subwofera)

Legenda Technicsa (ta światowa) opiera się na modelach z lat 70-tych i jeszcze trochę z 80-tych, ale potem odpuścił rynek wysokiej klasy i zaczął robić taniochę czego serie SU-A i SU-V, robione na hybrydach (co nie miało wznieść wzmacniacz na brzmieniowe wyżyny tylko na kosztowe niziny), są najlepszym przykładem. Tamte złote czasy hi-fi obfitowały w bardzo nowatorskie, unikalne i kosztowne rozwiązania i Technics ma kilka niezaprzeczalnych zasług i patentów na tym polu, jednak zaczęli przychodzić nowi menadżerowie i spece od marketingu, sprzedaży i wysoka technologia poszła szybciutko w odstawkę. Dziś Technics próbuje wskoczyć od razu na szczyt Hi-endu tylko, że świat hi-endu jest już daleko przed nim i oferuje urządzenia na których widok opada szczęka, co w przypadku obecnego Technicsa w ogóle nie zachodzi i to niezależnie od rozpatrywanego aspektu oceny.

Czemu nie do BX2 ? Nie ma tu w zasadzie żadnego ograniczenia natury elektrycznej czy jakościowej, ale BR2 kosztowały nowe ok.1-1,2 tyś. a dzielonka Technicsa dziś prawie 3 tyś. Nie żebym był jakimś zagorzałym fanem jedynych właściwych proporcji wydatków na poszczególne elementy zestawu, ale obstawiam, że znakomita większość się zgodzi, że ponieważ to kolumny (biorąc pod uwagę tylko sprzęt) mają najwięcej do powiedzenia w temacie jakości brzmienia, to proporcja wygląda tu mocno krzywo i zdecydowanie lepsze rezultaty osiągnąć można odwracając te kwoty, zwłaszcza jeśli zamierzasz korzystać z regulacji tonów, które i tak nie wycisną z nich głębokiego basu bo jedyne co podbijesz to okolice 100Hz (z łagodnymi spadkami bo filtr jest 1-go rzędu) bo tam właśnie ma swój "szczyt" regulator basu w prawie każdym wzmacniaczu, a niski bas to zakres poniżej 50Hz (regulator ledwo go "liźnie"). Z korekcją dwu-punktową wiąże się jeszcze w pewnym sensie małe (a czasem nie takie małe) niebezpieczeństwo, mianowicie każdy używa tego w celu podbicia skrajów pasma uzyskując tzw. dźwięk konturowy (dla wielu przyjemny, czego nie neguję, ale na pewno daleki od akustycznej prawdy) zapominając o tym, że znacznie zwiększa tym samym dostarczaną w tych zakresach moc do kolumn. 1 czy 2 dB przy niezbyt głośnym graniu szkody raczej nie uczynią żadnej, ba, przy cichym słuchaniu mogą być nawet zbawienne, ale w momencie jak zechcemy podgłośnić to przecież nikt nie cofa tych regulacji na zero i wysoko-tonowy dostaje zdecydowanie za dużo mocy co grozi zwyczajnie spaleniem, a nisko-tonowy i tak niższych częstotliwości nie zagra bo ogranicza go strojenie obudowy, strojenie bas-refleksu oraz maksymalny skok membrany, która, jak będziemy nie ostrożni, przywali karkasem w magnes i naderwie zawieszenie. Zatem jeśli już chcesz coś regulować to wypadało by mieć korektor (przynajmniej 5-cio zakresowy) i obniżyć środek pasma zostawiając skraje na poziomie zero. Efekt ten sam ale znacznie bezpieczniejszy. Albo - olać regulacje i kupić za 3 tyś. porządne duże kolumny, którym żadne podbici basu nie będzie potrzebne (ani subwoofer), a i odporność na waty będą miały z zapasem.

Dziekuje za informację, a powiedz mi jeszcze taką rzecz: rozważam również model yamahy s501 wedlug specyfikacji ma wszystko czego potrzebuję: cyfrowego optyka, phono, wejscie na subwofer, regulacje tonów, nawet za duży zakres mocy jak na te głośniki. Czy ten wzmacniacz jest wart uwagi? Jak on wypadnie w porownaniu z Technicsem SU 9009 lub innymi klasowo podobnymi NAD czy rotel. Ponoć brzmieniowo wypada konturowo ? Czyli co dzwiek bedzie bardziej techniczny, bez efektu głębi czy jak? Co mozesz polecic z konkretów dla mnie aby cieszyć sie stereofonią? Wiem ze takie gadanie o dzwieku bez sprawdzenia to nie ma sensu ale tylko taka formę zasięgu informacji moge zrobić.

Moim zdaniem pomysł z Yamahą jest dużo lepszy. Funkcjonalność, parametry, wydajny zasilacz i całkiem udane "retro" wzornictwo nowej serii Yamahy znacznie przeważają szalę i może nawet ja bym się skusił. Napisałem "nawet" ponieważ jestem zdecydowanym fanem europejskich firm, ale Yamaha zrobiła tą serią naprawdę świetną robotę, która wyróżnia się na tle nudnej "japońszczyzny" (pomijam tu tuzów japońskiego Hi-Endu jak Accuphase, Luxman, Reymio czy CEC).

Porównywać A-S501 z SU-9009 nie wiem czy jest sens ponieważ nie potrzebujesz tylko wzmocnienia, ale też sporej funkcjonalności, którą Yamaha daje Ci na tacy i to w dobrej jakości. Technics daje Ci podobający się wygląd i ... niewiele więcej co by przemawiało na jego korzyść, choć zapewne brzmi dobrze czego akurat nie było mi dane doświadczyć bo jedyną okazję miałem lata temu u kolegi, który miał podpięte do niego jakieś Altusy (chyba 140) w pokoju o spooorym pogłosie i mimo puszczania różnych utworów z różnych gatunków wszystko brzmiało jazgotliwie i męcząco, ale jak pisałem, Altusy + pogłos zapewne "zrobiły robotę", więc dziś jedyne co wzbudza u mnie dowolny wzmacniacz Technicsa to wzruszenie ramion. Ale lubię i szanuję tą firmę za inne rzeczy, np. za tanie i bardzo dobre w swojej cenie odtwarzacze CD z serii SL-PG ... i za takie cudeńka:



A wracając do Yamaszki: audio.com.pl/testy/stereo/wzmacniacze-stereo/2415-yamaha-a-s501 i choć opis brzmienia Radka Łabanowskiego należy czytać nieco przez palce, to od stron technicznej wzmacniacz jest bardzo dobry.