Witam,

Kupiłem niedawno gramofon Dual CS 460 z wkładką MM Ortofon OM 10.

Gramofon podłączyłem do amplituner Onkyo TX-RZ830 który ma wbudowany przedwzmacniacz oraz do głośników Monitor Audio Silver 300.

Po włącznie pierwszego winyla miałem mieszane uczucia, dźwięk był jakby płaski cichy, by to naprawić głośność musiałem ustawić powyżej 65% by poczuć jakiś bass, jednak dźwięk dalej nie robi wrażenia.

Czy ktoś jest w stanie mi powiedzieć w czym problem ?

1) Czy przedwzmacniacz w Onkyo TX-RZ830 jest tak słaby ?

2) Czy to wina wkładki i głośników - więcej z nich nie uzyskam ?

3) Jeżeli to wina przedwzmacniacza to czy Cambridge Audio CP1 będzie wystarczający ? czy różnica będzie wyczuwalna w porównaniu do Onkyo TX-RZ830 - czy będzie to raczej strata pieniędzy.

Z góry dzięki za pomoc.

Zapomniałeś o punkcie czwartym - a może to wina winyla, tłoczenia, realizacji lub wszystkiego tego po trochu ?
Oraz piątym w którym należało by siebie zapytać - czy skalibrowałem ramię ? (geometria, nacisk) oczywiście na tyle na ile pozwala jego konstrukcja.

Zakładanie, że przedwzmacniacz gramofonowy jest za słaby jest nieco niedorzeczne i to niezależnie od tego w jakim sensie użyto słowa "słaby" - czy w znaczeniu mocy (której przecież nie ma) czy w znaczeniu jakości (np. pasma przenoszenia) która z pewnością nie może aż tak odstępować jakością od innych produktów na rynku. Wkładki OM10 również nie ma co o to posądzać bo co prawda to tylko 200 zł ale śmieciem raczej nie można jej nazwać, bo to normalna wkładka Ortofona, który raczej bubli nie wypuszcza, poza tym wkładki jeśli mają jakieś problemy to raczej z tonami wysokimi, a nie z basem bo ten dla układu drgającego raczej nie stanowi wyzwania. Co do kolumn to jeśli z innymi źródłami grało lepiej (CD, pliki czy radio) to skoro nagle na winylach jest gorzej to raczej nie ich wina ani ich ustawienia.

Pierwsze czego bym się przyczepił to nacisk igły, to on w dużej mierze decyduje o przesunięciu tonalnym w górę lub w dół. Trzeba jednak z tym dociążaniem uważać bo zaoramy płyty dosyć szybko, z drugiej strony zmniejszając nacisk, igła zetnie wierzchołki wielu bruzdkom i też "załatwimy" winyl tylko inną metodą, kto wie czy nie skuteczniejszą.

Druga sprawa to bolączka ogólnie pojętego rynku muzycznego - słaba jakość nagrań które wychodzą ze studia (czyt. w stanie beznadziejnym), dodatkowo pogarszanym przez proces dostosowywania nagrań do formatu nadającego się wytłoczyć na winylu. Niby technologia znana na wylot a tymczasem dobrych płyt wciąż trzeba się naszukać.

I na koniec repertuar - jeśli nagrania są rockowo-popowe i pochodzą z lat '70 czy '80 to bas zawsze miały mało obecny bo taka była wtedy "estetyka" brzmienia i dopiero nadejście Hip-hopu, Trip-hopu, Techno czy muzyki Dub, zwróciło uwagę na bas, przyznaję czasem wręcz monstrualny. Trend zrobił się na tyle silny, że nawet Jazz zaczął w tej materii być nader obfity - przykładem niech będzie koncertowy album "Companion" Patrici Barber.

Dźwięk trochę się poprawił po lepszym skalibrowaniu gramofonu jednak nie wiem dalej jak ramie podnieść w DUAL CS 460 tak by był prostopadły do płyty nie widzę żadnej regulacji, i przekopałem już cały internet.

Co do przedwzmacniacza wypożyczyłem Cambridge Audio CP1 i powiem że nie słyszę równicy choć bardzo chciałbym usłyszeć. Co prawda  wbudowany przedwzmacniacz muszę ustawić na poziom głośności ok 70% by głośność była jak na  Cambridge Audio przy ustawieniu 60%, ale nic więcej nie widzę ani nie słyszę, wiec pytanie czy warto wyrzucać 700zł może przedwzmacniacz w Onkyo jest taki zły

Możliwe, a nawet pewne, że nie ma takiej możliwości. Nie każde ramię daje możliwość ustawiania wszystkiego, w sumie raczej jest opcja w drogich maszynach. Nie musi to być wadą jednak ... odpada ci stosowanie mat filcowych czy korkowych, choć zastanawiam się jaka faktycznie korzyść przychodzi z ich stosowania, poza fajnym wyglądem. Zapewne Edgar, Iro lub Adam mogli by rzucić nieco więcej światła na temat.

Najprędzej za "takie sobie" brzmienie obwiniał bym wkładkę, konkretnie model, stan zużycia i potem ustawienie. Preamp to raczej dalszy temat.

Własnie po wyrzuceniu maty która jest gruba ramie dalej nie jest prostopadłe.
Czy nie prostopadłe ułożenie ramienia może mieć duży wpływ na dźwięk ? czy jak pozostałe rzeczy zostaną poprawnie skalibrowane to samo ramie nie będzie miało już dużego wpływu.

Planuje własnie zamiast przedwzmacniacza zainwestować we wkładkę tylko nie wiem czy chce już inwestować w ten gramofon skoro nie ma wszystkich możliwości ustawień myślałem że w tej kategorii cenowej będzie to podstawą

Równoległość ramienia do płaszczyzny płyty jest ważna! (przynajmniej zmierzona poziomicą - taka dokładność nawet "na oko" wystarczy)
Jeśli ramię nie posiada takiej regulacji (nie wszystkie posiadają, jak rzekł już Dżony) można regulować w pewnym zakresie grubością maty właśnie. Gdy wszystkie dostępne maty są za grube, nawet te najcieńsze - to znaczy, że sama wkładka jest źle zamontowana.
W ostateczności można przy grubasach płytach np. 180-200gramowych podłożyć matę ...wykonaną samemu z ...papieru.
W krytycznych przypadkach, gdy ramię jest za niskie lub za wysokie - sama igła "ryje" po rowkach albo "brodą" albo "nosem" - to już może być słychać a sama igła (to jest najgorsze!) zużywa się szybciej i dodatkowo niszczy płytę.
Jeszcze sprawa cichszego grania z gramo vs. inne źródło (CD)
Zazwyczaj tak jest, że na wyjściu sygnału pre-phono względem czułości wejściowej wzmacniacza jest za mało 'voltów' i jeśli samo pre-phono nie ma regulacji "gain" - trzeba się do takiej sytuacji po prostu przyzwyczaić ...i już, podkręcać w takim przypadku o te "60%" więcej wzmocnienia na wzmacniaczu - to nie jest wada techniczna, taki "układ" i tyle.