pitdog napisał: to masz identyczna sytuacje jak ja. radze myslec o 3droznych sporych kolumnach, albo cos wiekszego w stylu avance signature (teraz magnum, 2,5drozne), obawiam sie, ze mniejsze konstrukcje beda sie po prostu "gubic". stoja teraz u mnie KEF Q5 i sa za male. w takim pomieszczeniu trzeba czegos o wiekszym kalibrze , a to oznacza wiekszy wydatek...

nie no, to juz sie robia straszne kolosy. wole najpierw potestowac wymieniane wczesniej modele. roznica w cenach tez nie jest bez znaczenbia

nie zrozum mnie zle - takie Q5 graja fajnie. jednak nie ma tego poczucia wypelnienia przestrzeni dzwiekim, jakiego chcialo by sie doswiadczac.

Aaa, to mi się wydawało, że masz dwudziestometrowy pokój. W 36m to juz bym stawiał na Dynaudio 82, albo Dany 680AV. W każdym razie zacząłbym od kolumn z więcej, niż jednym głośnikiem średnio-niskotonowym. Dwudrożnym kolumnom dał bym spokój, chyba, że żadne z wyżej wymienionych by się nie sprawdziły. Pamiętaj, że w takim pokoju trzeba juz mieć mocne narzędzie do poruszania powietrzem, a nie jakieś tam pitu-pitu. A to, że poruszamy się cały czas w sferze kolumn podłogowych w dodatku ze średniego przedziału cenowego, wcale nie jest gwarancją sukcesu.
Myślę, że gdyby udało Ci się wypożyczyć jakieś kolumny na odsłuch, po pierwsze sam miałbyś jeszcze lepiej sprecyzowane oczekiwania, po drugie forumowicze mogliby dopisać jeszcze kilka propozycji, a inne być może wykluczyć.

tak przy okazji, moze ktos wie - to prawda, ze nowe Virgo sa gorsze od swoich poprzedniczek? mozna tak jednoznacznie stwierdzic?

>Antek

W Warszawskim Top HiFi w ponad 30 metrowym pomieszczeniu A20 bez kłopotu napędza Mozarty, których impedancja schodzi nieco poniżej 4 ohm. Z moimi 4 ohmowymi Concerto też sobie radzi bez trudu. Oczywiście wszystko zależy od tego, przy jakiej głośności się słucha. Ja w 20 metrach wiekszości płyt słucham na pozycji 40, co w zestawieniu z D20 oznacza moc rzędu 1-2 wat na kanał. Maksymalnie 50, to jest 6 dB więcej i to już jest zazwyczaj łomot nie do wytrzymania na dłuższą metę

Kamill - są na Wilczej za 7700 bodajże (Thiel 2.3 też jest

pitdog - kwestia gustu, w nowych odrazu "rzuca się" w uszy to o czym pisał Kamill - właśnie brak tej lekko ocieplonej średnicy. Zresztą strasznie "złojono" za to na różnych forach nie tylko Virgo 3 ale i Avanti3.
Podobno wkrótce mają się ukazać Avanti 4. Zobaczymy w jakim kierunku pójdą zmiany.

Niezmienia to faktu że Virgo 3 to znakomita kolmna. IMHO bardziej wymagająca wobec sprzętu od Virgo II

znowu ja - przepraszam, ale cos mi sie przypomnialo.
polecam dokladne przyjzenie sie kolumnom Ushera, najnizsze z serii 6 (by jakos cenowo pasowaly, mozna zawsze nieco utargowac). sluchalem ich, i ogladalem dokladnie - wrecz wybitny stosunek jakosci dzwieku i wykonania do ceny, cos wspanialego. no i moze one juz by nie gubily sie w Twoim pomieszczeniu. ich dokladna nazwa to CP-6311. stereofonia, wysokie tony bardzo melodyjne i zroznicowane, piekny bas i srednica naturalna bardzo. po prostu wstep do tzw. szumnie nazywanego high-endu moim skromnym zdaniem. albo inaczej - high-end dla ubogich lol
zartuje oczywiscie, ale naprawde wysoka kultura przekazu.
sam mam chrapke na te najwieksze z serii i zbieram kaske, kto wie, jesli w miedzyczasie nic innego mi tak do gustu nie przypadnie, to w przyszlym roku kupie Ushery

pitdog
Może jestem nieobiektywny, ale wolę stare Virgo. Miały to ciepło i klimat, którego nowe już nie bardzo...Fakt, te są bardziej precyzyjne, ale lepiej mi sięsłuchało "dwójek".

chyba rozumiem o co dokladnie chodzi. sam lubie to lekkie "ciepelko" w brzmieniu kolumn (vide Usher 6)

Kiedyś lubiłem też monitory BBC. Taki Spendor 2/3 z mocną pentodą to naprawdę dobra rzecz.

>Zbig - wiem, wiem - Primare to kawal wzmaka. W tej chwili z Esa Vivace dochodze galka glosnosci do 25-30 i juz jest az za bardzo Biorac pod uwage, ze skale ma do 80 to az strach sie bac.

tak sie jeszcze zastanawiam nad jakims Pardigmem. Studio 40 albo 60 na przyklad.
na razie na short liscie do odsluchu mam Dynaudio 72, Proac 125, Dana 670 i Paradigm Studio. Na szczescie mam jeszcze sporo czasu zanim zona pozwoli kupic glosniki, wiec pewnie zdaze posluchac wszystkie

triangle antal 202. zagrają jak najbardziej i mozarta i peppersów. a i radzę się spieszyć bo już ich (podobno) nie robią.

Ja bym do tej listy dodal jednak VA Mozart. U mnie graja w 31m kw., sądzę że i w 35 będzie dobrze. Metalu nie łucham , ale rock owszem, sporo elektronicznej instrumentalnej, trochęlekkiego jazzu, albo jak to mówią niektózy ambitnego popu , po symfonikę.
Sprawdzają się wyśmienicie. W stosunku do Proaca 125 grają bardziej zdecydowanie, masywnie, plastycznie. urzyjęokreśłenia , że przy VA Mozart, Proac 125 jest pastelowy. Teraz kwestia gustu, co wolisz pastele czy soczyste zdecydowane barwy.

Co do Dyny 72 , pomijając kwestię dopasownia do elektroniki, wyżej cenię Proac i VA, to jednak nieco wyższa klasa.

>PMD

W kwestii Mozartów - czy są bardzo wrażliwe na ustawienie i odległość od ścian?

Zbig,
gdzieś w sieci znalazłem info jakoby były kłopoty z opanowaniem basu , że trrzeba b. dobej elektorniki by go kontrolowaći zdlaa od ścian. Nie stwierdzilęm tego u sibie. aktem natomiast jest że potrafią wygenerować naprawdę solidnąpodstawę basową, o jaką oceniając po wyglądzie można by ich nie posądzać. Może problemem owych użytkowników był metraż pokoju?

Przyznaje, że nie sprawdzalem co się dzieje jak się je ewidentnie dosunie do ściany, po prostu mam tyle miejsca, że nie przyszło mi do głowy sprawdzać tego z ciekawości. Stoją 75cm od tylnewj ściany i ok 140cm od bocznych. Jeśli chodzi o odległość od tylnej ściany chętnie wystawiłbym je drugie tyle, ale ze względu na głębokość sceny jaką to pozwala uzyskać, nie z powodu basu. Aczkolwiek różnica jest im bliżej były do tyłu tym tego basu było więcej. Jak zejdędo piwniczki zamierzam ustawićje ok 1,5m od tylnej ściany.
Jeśli ktośma mniejszy pokój , VA mają komorę, którą można zasypać piaskiem. Gdzieśna sieci czytam o takich eksperymentach, ale sam nie sprawdzałem tego.

Prawdą natomiast jest , że pomaga im delikatne odchylenie do tyłu. Ja pod przednie kolce podłożyłem monety tak by podnieść przód max 0,5cm. Bardzo to pomogło wysokim, dżwię sięotworzył, jakby im ktoś zdjął kotarkę.