High End 2018 Monachium - 1
- Kategoria: Reportaże
Spis treści
Posiadaczom kolekcji winyli przyda się porządna myjka.
Urządzenie amerykańskiej firmy Kirmuss wykorzystuje ultradźwięki. Częstotliwość została dobrana tak, aby nie niszczyć powierzchni
płyty, a jedynie skutecznie usuwać z niej zabrudzenia.
W czasie prezentacji przedstawiciele Kirmussa odtwarzali nagranie z zaniedbanej płyty, zawierającej zapis dialogów, towarzyszących lądowaniu statku kosmicznego Apollo 11 na Księżycu. Nagranie wykonano w centrum lotów kosmicznych w Houston, co już stanowiło ciekawostkę. Drugą był pokaz działania myjki. W wersji przed czyszczeniem niektóre fragmenty były tak zniekształcone, że zupełnie niezrozumiałe; towarzyszyły im też głośne trzaski. Zgodnie z deklaracją prowadzącego, drugi fragment zawierał nagranie z płyty poddanej czyszczeniu ultradźwiękami. Efekt był wyraźny, mimo że wykorzystano tani radiomagnetofon, a cała prezentacja odbywała się praktycznie na korytarzu. Słowa, które wcześniej tonęły w szumie, stawały się zrozumiałe, a powracający miarowo głośny trzask przestał przeszkadzać. Jeżeli nagranie nie było edytowane, to myjka Kirmuss działa. W Europie kosztuje 998 euro.
Pawlo Szymanowicz z ukraińskiej firmy Rinaro i Anotonio Meze – założyciel rumuńskiego producenta słuchawek. Pawlo trzyma w rękach powiększony model unikalnego przetwornika izodynamicznego, Antonio – słuchawki Meze Empyrean, w których go zastosowano. Współpraca tych panów zaowocowała jedną z najciekawszych premier High Endu 2018.
Użyty w słuchawkach Empyrean przetwornik jest ogromny i… nietypowo hybrydowy. Tony niskie i średnie są efektywniej przetwarzane przez ścieżki ułożone w kształt serpentyny. Zajmują one obszar od centrum w górę. Tony wysokie obsługuje spiralna część w centrum, promieniująca bezpośrednio do kanału słuchowego. Taki układ pozwala uzyskać czasową zgodność pełnego spektrum częstotliwości, co powinno się przełożyć na lepszą stereofonię i trójwymiarowość dźwięku. „Podział pasma” odbywa się bez zwrotnicy. Obie „sekcje” nawinięto drutem, którego skład stanowi autorskie opracowanie Rinaro. Wiadomo jedynie, że jest to stop na bazie aluminium.
Membrana jest umieszczona pomiędzy ażurowymi magnesami o dużej powierzchni, utrzymującymi ją w równomiernym polu symetrycznym. Bólowi głowy, który mógłby zostać wywołany długotrwałym działaniem magnesów, zapobiega konstrukcja nauszników. Ich część wewnętrzną wykonano z materiału magnetycznie miękkiego, który – z jednej strony – jest przyciągany do przetwornika i pewnie mocuje nausznik; z drugiej zaś – skupia pole w obszarze pracującej membrany, niejako odciągając je od słuchacza, a przy okazji poprawiając skuteczność układu. W tym przypadku wynosi ona 100 dB. Membrana ma dużą powierzchnię i przetwarza bardzo szerokie pasmo – według deklaracji Rinaro – do 110 kHz, utrzymując zniekształcenia harmoniczne na poziomie 0,1 %. Wszystko to przy masie zaledwie 67 g. Dzięki temu kompletne słuchawki ważą niecałe 400 g. Jak na tę wielkość i typ konstrukcji to rzeczywiście niewiele.
Kierowane przez Pawlo Szymanowicza Rinaro produkuje przetwornik izodynamiczny na wyłączność Meze. Na konstrukcję został złożony wniosek patentowy.
Słuchawki Empyrean kosztują około 3000 euro. Nie wymagają dodatkowej polaryzacji ani stosowania specjalnej elektroniki.
Do prezentacji wykorzystano nowy wzmacniacz Cayin HA-300 oraz zaawansowany przenośny odtwarzacz N8 tej samej firmy.
Drugą nowością Meze były dokanałowe „monitory” Rai Penta. W starannie wykończonych obudowach z metalu umieszczono pięć przetworników. To propozycja dla użytkowników,
poszukujących małych słuchawek o neutralnej charakterystyce tonalnej i wysokiej dokładności.
Well Tempered Simplex II – prosty gramofon z ramieniem umieszczonym na piłeczce golfowej, zanurzonej w silikonie.
Taka konstrukcja kosztuje niewiele, a powinna efektywnie tłumić drgania. Do tego plinta ze sklejki brzozy bałtyckiej, akrylowy talerz, izolowany silnik, kontrolowany serwomechanizmem,
i nóżki w kształcie piłek, tym razem do squasha.
Cayin pokazał m.in. schludny i bardzo dobrze wykonany
wzmacniacz zintegrowany CS-845A. Sądząc po lampach,
ta nieprzeciętna konstrukcja ma szansę zaoferować wyrafinowane brzmienie. Układ pracuje w trybie single-ended i jest w całości triodowy. W każdym kanale na wejściu zastosowano WE6SN7,
jako sterującą – 300B, zaś w stopniu wyjściowym – 845.
Moc wynosi 24 W. Obiektywnie nie jest to dużo, ale fani SET-ów zwykle dysponują kolumnami o wysokiej efektywności.
Do odsłuchu zachęca niewygórowana, jak na ten rodzaj
konstrukcji, cena. Cayin CS-845A kosztuje 5900 euro.
Wnętrze nowego przetwornika c/a Cayin CS-100DAC.
W urządzeniu zastosowano dwie kości ESS Technology ES9038Pro. Sygnał wyprowadzają dwa rodzaje wyjść: lampowe i tranzystorowe.
Użytkownik Cayina CS-100DAC może wybierać spośród wielu złącz. Sygnał cyfrowy przyjmują I2S (32 bity/768 kHz, DSD512), USB (32 bity/768 kHz, prawdziwe DSD512 i DoP256),
a do kompletu – optyczne, koaksjalne BNC i RCA oraz AES/EBU. Sygnał analogowy odbierzemy z wyjścia RCA oraz XLR,
przy czym może on być stały albo regulowany. Cayin CS-100DAC wkrótce trafi do sprzedaży. Będzie kosztował 4800 euro.
Nowy przenośny odtwarzacz Cayin N8. Z założenia ma to być bezkompromisowe źródło sygnału, spełniające oczekiwania najbardziej wymagających odbiorców. Do konwersji c/a użyto dwóch kości AKM AK4497EQ. Sygnał SE pochodzi ze stopnia lampowego (sic!), a zbalansowany
– z tranzystorów. Obsługiwane są nawet formaty DSD512 oraz… 64 bity/768 kHz! Po co, to inna sprawa, ale takie osiągi wyglądają imponująco.
Zestaw złącz i przejściówek to standardowe wyposażenie przenośnego Cayina N8.